Logo Przewdonik Katolicki

Historia pewnej kaplicy

Lucyna Muniak
Fot.

Jest niezwykłym zrządzeniem historii fakt, że pierwsza kaplica w Zakładzie Poprawczym w Trzemesznie została poświęcona przez ks. bp. Jana Czerniaka 13 grudnia 1981r., a więc w dniu, kiedy wprowadzono w Polsce stan wojenny. Było to wydarzenie o niezwykłej wymowie - jedna z pierwszych kaplic w domach poprawczych została poświęcona w dniu, w którym zaczynał się jeden z najbardziej bolesnych...

Jest niezwykłym zrządzeniem historii fakt, że pierwsza kaplica w Zakładzie Poprawczym w Trzemesznie została poświęcona przez ks. bp. Jana Czerniaka 13 grudnia 1981r., a więc w dniu, kiedy wprowadzono w Polsce stan wojenny. Było to wydarzenie o niezwykłej wymowie - jedna z pierwszych kaplic w domach poprawczych została poświęcona w dniu, w którym zaczynał się jeden z najbardziej bolesnych i niełatwych etapów współczesnej, polskiej historii. Odtąd, przez ponad dwadzieścia lat, kaplica służyła wychowankom i wychowawcom. W ubiegłym roku powstał projekt remontu całego budynku i wtedy było jasne, że kaplica powinna dalej funkcjonować w ramach zakładu, jednak konieczna okazała się zmiana jej lokalizacji.
Wspólne dzieło
Wspólnym wysiłkiem wychowanków oraz opiekuna kółka plastycznego Benedykta Paczkowskiego, a także ks. Zbigniewa Przybylskiego, który prowadził w zakładzie lekcje religii, oraz za wcześniejszą zgodą kierownictwa placówki, wygospodarowano pomieszczenie na kaplicę z prawdziwego zdarzenia w innej części budynku. Wychowawca wykonał projekt kaplicy. - Musiał on zawierać wszystkie elementy, które konieczne są w kaplicy i tutaj niezwykle cenna okazała się pomoc ks. Zbyszka, który służył fachową pomocą - mówi Benedykt Paczkowski. Wychowankowie wykonali samodzielnie niektóre elementy kaplicy. Jednak wykonanie wielu części trzeba było powierzyć fachowcom. Dzięki prywatnym kontaktom opiekuna kółka plastycznego z artystą rzeźbiarzem Jackiem Kurantem z Mogilna uzyskano dla kaplicy rzeźbę głowy Chrystusa oraz figurę Matki Bożej. Artysta wykonał także stacje Drogi Krzyżowej. Prace przy wystroju kaplicy trwały ponad pół roku. Chyba najwięcej wysiłku włożyli w to wychowankowie: Kamil i Łukasz. Obaj są przekonani, że kaplica jest potrzebna. - Dla chwil skupienia, jako miejsce kontaktu z Bogiem - mówi jeden z nich. W zajęciach religii, które są nieobowiązkowe i dobrowolne uczestniczą wszyscy podopieczni.
To jeszcze nie koniec
W kaplicy odbywają się już nabożeństwa, a nie tak dawno dwunastu wychowanków zakładu poprawczego otrzymało tutaj z rąk ks. abp. Henryka Muszyńskiego sakrament bierzmowania. Uroczystość ta, tak jak przed dwudziestu laty, połączona została z poświęceniem kaplicy. Z inicjatywy wychowawców i pracowników przeprowadzono zbiórkę pieniędzy na wyposażenie kaplicy, dzięki czemu zakupiono: ornat, stułę, paschał, lekcjonariusz i dzwonki. Mszał i kielich kupił ks. kan. Bronisław Michalski, proboszcz parafii w Trzemesznie. Prace przy kaplicy nie są jeszcze zupełnie zakończone. W projekcie są witraże okienne przedstawiające symbole czterech Ewangelistów. Jak mówi Benedykt Paczkowski - Jest to kosztowna inwestycja; zbieramy na nią pieniądze i szukamy sponsorów.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki