Logo Przewdonik Katolicki

KUL ufa kobietom

Małgorzata Bilska
rys. Zosia Komorowska/PK

Rozmowa z Robertem Szwedem

Siostra Simona Brambilla MC z Instytutu Sióstr Misjonarek Consolata została prefektem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Konserwatystów oburzają takie nominacje, choć walka z dyskryminacją to postulat zawarty w kościelnych dokumentach. Nie da się ich ignorować. KUL ma dziś jedną prorektorkę, do lata 2023 roku były trzy.

– Nie mam wątpliwości, że nominacji kobiet na ważne stanowiska w Kurii Rzymskiej będzie więcej. Kard. Víctor Fernández, prefekt Dykasterii Nauki Wiary, zapowiedział już prace nad dokumentem dotyczącym poszerzenia przestrzeni dla decyzyjnej obecności kobiet. W historii Kościoła jest wiele takich, które miały autorytet i sprawowały rzeczywistą władzę. Reagując na znak czasu, Kościół dąży dziś do większej inkluzywności i uznania roli kobiet w strukturach decyzyjnych.

Udział kobiet w gremiach decyzyjnych KUL nie jest nowy. W ostatniej kadencji trzy z nich pełniły władze rektorskie: s. prof. Beata Zarzycka (pierwsza siostra prorektor w historii KUL, była odpowiedzialna za sprawy nauki i kadr), prof. Ewa Trzaskowska i prof. Beata Piskorska. Przykładów pełnienia u nas funkcji związanych z władzą nad wydziałami (funkcji dziekańskich) czy instytutami było i jest bardzo dużo. Nigdy nikt przeciwko temu nie protestował, wręcz przeciwnie. Na wiele stanowisk kobiety zostały wybrane przez społeczność KUL. W tego rodzaju instytucjach nie płeć, ale kompetencje pełnią kluczową rolę.

Co jest z nami nie tak, że głosząc wyjątkowość osoby na obraz Boga, tak łatwo ulegamy stereotypom lub sami je tworzymy?
Te, dotyczące kobiet, mocno ograniczają dostęp do sfery publicznej, a zwłaszcza decyzyjnej. Przykłady: kobieta z natury jest emocjonalna, lubi się poświęcać, jest stworzona do piękna, a nie do decyzji, nie umie rywalizować, nie ma ambicji innych niż rodzina, jest idealna do pomocy, więc niesamodzielna itd.

– Stereotypy, czyli uproszczone przekonania na temat grup społecznych, charakteryzują ludzi jako takich, bez względu na religię. Historycznie kobiety przypisano do ról związanych z opieką, emocjonalnością, relacją i rodziną. Taki obraz utrwalił się w kulturze. I choć nie ma związku z naturą czy planem Boga, jest reprodukowany w mediach, także katolickich.

Kobiety są często prezentowane tylko w kontekście tradycyjnych, jednowymiarowych ról, co wpływa na percepcję ich zadań w Kościele. Reprodukowanie stereotypów płci ma wiele negatywnych następstw. Często prowadzi do uprzedzeń, dyskryminacji lub nierównego traktowania, a nawet wykluczania z życia publicznego. Może obniżać poczucie własnej wartości, pewności siebie i zniechęcać do podejmowania nowych wyzwań.

Nie ma teologicznych i racjonalnych powodów, dla których kobieta nie może pełnić funkcji decyzyjnych w sferze publicznej. W Kościele w Polsce piętnuje się jednak te zmiany, strasząc m.in. maskulinizacją niewiast. Nie potrzeba ordynacji kobiet, by wcielać w życie kościelny postulat walki z dyskryminacją.

– Unikając uogólnień, należałoby raczej powiedzieć, że w Kościele są osoby, które obawiają się zmian. Są też takie, które są na nie otwarte. Analiza dokumentów i różnych wypowiedzi ludzi Kościoła wskazuje na ewolucję myśli dotyczącej miejsca i roli kobiet. Od Soboru Watykańskiego II (1962–1965) coraz mocniej podkreśla się znaczenie aktywności kobiet w sferze publicznej, podczas gdy wcześniej ograniczano ich powołanie do sfery prywatnej. Za wypowiedziami idą działania, choćby te Franciszka dotyczące wielu nominacji w urzędach watykańskich. Nie może być inaczej, skoro nauczanie od dawna jest już zmienione.

Zmiany utrwalonych przez setki lat norm i zasad są powolne. Wprowadzanie ich przebiega ostrożnie, wymaga czasu i edukacji. W Kościele faktycznie widać obawy przed zmianą, bo aktywność kobiet postrzega się w kategoriach zagrożenia destabilizacji struktur. KUL jest jednak przykładem tego, że zmiany przynoszą korzyści, promując przy tym wartości równości i sprawiedliwości, zgodne z nauką Kościoła o godności każdej osoby. Jest to krok w stronę pełniejszego wykorzystania potencjału wszystkich członków wspólnoty kościelnej i akademickiej.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki