Logo Przewdonik Katolicki

Podjąć misję Jezusa

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Czy rozumiem, że Chrystusowe wniebowstąpienie jest zaproszeniem do udziału w Jego misji?

Rozmyślając nad tematem wniebowstąpienia, warto zauważyć drugie czytanie. Fragment Listu do Hebrajczyków zawiera w sobie bowiem zapierającą dech w piersi interpretację misji Jezusa. To stosunkowo późne pismo Nowego Testamentu, przypominające bardziej teologiczny traktat niż list, jest próbą zmierzenia się z pytaniem, jak odnieść do siebie kult Starego Przymierza – mający swoje apogeum w kulcie ofiarnym świątyni jerozolimskiej – do kultu zaproponowanego przez Chrystusa. Autor Listu postanowił zestawić ze sobą istotę kultu starotestamentalnego z istotą kultu nowotestamentalnego i zauważył, że ofiary wielokrotnie składane w dawnej świątyni (kiedy pisze ten list, świątynia została już przez Rzymian zburzona) zostały zastąpione ofiarą życia Jezusa złożoną raz na zawsze na krzyżu. Musimy jednak rozumieć, że to „raz na zawsze” ma bardzo mocne znaczenie, znaczenie wręcz kosmiczne. Po pierwsze, ofiara nie musi i nigdy już nie będzie musiała być powtarzana. Po drugie, otwiera nam ona drogę, by razem z Chrystusem wejść do odpowiednika Miejsca Najświętszego świątyni jerozolimskiej (do której wcześniej wchodził raz w roku jedynie arcykapłan Starego Przymierza). Po trzecie, ofiara ta ukazała, że to sam Chrystus jest arcykapłanem kultu nowego przymierza (por. Hbr 9, 11–12) i zarazem jego świątynią, która nie jest ludzką ręką uczyniona i jest wręcz samym niebem (por. 9, 24)!
Tak naszkicowany zbiór niezwykle mocnych tez i obrazów ma pomóc nam zrozumieć, że przez krzyż – ofiarę egzystencjalną, która zastąpiła ofiary rytualne – Jezus dokonał kosmicznego pojednania całej ludzkości z Bogiem i w tej chwili to już On sam jest orędującym za nami – w swym człowieczeństwie, świątyni Nowego Przymierza – Arcykapłanem.
Tak rozumiana misja Jezusa stwarza zaś nowe perspektywy dla naszych zadań „po tej stronie”. Mówi o nich więcej pierwsze czytanie. Nie tyle mamy trawić naszą energię na biadolenie, że Chrystus od nas odszedł, lub przewidywania, kiedy może nastąpić Jego powrót. Mamy raczej otworzyć się na moc Ducha i stać się świadkami Jezusa „aż po krańce świata”. Misja ta nie jest nasza – to misja Arcykapłana Nowego Przymierza. Prowadzeni przez Ducha nie jesteśmy też w niej sami.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki