Logo Przewdonik Katolicki

Antykruchość – siła w obliczu wyzwań

Bogna Białecka
fot. Unsplash

Dzieci w naturalny sposób potrzebują wyzwań i porażek, by się rozwijać. Osoba dorosła, z bagażem doświadczeń i nawyków, również może rozwijać zdolność wzmocnienia wskutek napotkanych trudności, jednak wymaga to świadomego podejścia do własnych przeżyć i otwartości na zmiany.

Nikt z nas nie lubi niepotrzebnego ryzyka, katastrof, problemów, innymi słowy – nieprzewidywalnych, negatywnych zdarzeń. W obliczu nieoczekiwanych wyzwań niektórzy z nas po prostu mierzą się z nimi, zastanawiają się, jak najlepiej problem rozwiązać. Inni uciekają lub zamykają się w sobie, z nadzieją, że ktoś inny coś z problemem zrobi. Są też ludzie, którzy sparaliżowani niepokojem pogrążają się w szukaniu winnych zaistniałej sytuacji, tak jakby to mogło coś zmienić. Tylko pierwsza grupa wykazuje wysoki poziom rozwinięcia istotnej dla przetrwania cechy – antykruchości. Dzięki temu radzą sobie – i psychicznie, i realnie lepiej z taką sytuacją. Czy jest to cecha wrodzona, niezmienna, czy da się ją rozwijać?

Potrzebujemy ćwiczenia antykruchości
Antykruchość to zdolność wzmacniania się w obliczu wyzwań. W przeciwieństwie do odporności, która pozwala komuś przetrwać trudne chwile bez negatywnych zmian, antykruchość oznacza, że po doświadczeniu stresu, chaosu czy niepewności stajemy się lepsi, silniejsi. Co więcej – również w przyszłości lepiej radzimy sobie z nieprzewidywalnymi trudnościami.
Koncepcję tę wprowadził do psychologii Nassim Nicholas Taleb, który opisał ją w serii swoich książek. Jego koncepcja zdobyła uznanie, pokazując konkretne techniki, pozwalające lepiej radzić sobie z trudnościami i korzystać z nich dla własnego rozwoju.
Dzieci naturalnie wykazują antykruchość. Potrzebują wyzwań, porażek i dreszczyku emocji, by się rozwijać. Tzw. bezpieczne ryzyko – takie, które nie niesie ze sobą trwałych szkód – jest dla nich kluczowe. Przykładem są sytuacje, gdy dziecko wspina się na drzewo lub drabinki, biega po murkach, kręci się szybko na karuzeli czy uczestniczy w konflikcie z rówieśnikami. Wszystkie te doświadczenia uczą radzenia sobie ze stresem i trudnościami. Pozwalają rozwinąć poczucie kompetencji i zaradności. Niestety współczesne wychowanie często ogranicza te możliwości. Dzieci są chronione przed niepowodzeniami i ryzykiem – fizycznym, emocjonalnym i społecznym – co nie sprzyja rozwojowi antykruchości.
Czy dorosły, z bagażem doświadczeń i nawyków, może rozwijać swoją zdolność wzmocnienia wskutek napotkanych trudności? Odpowiedź brzmi: tak. Wymaga to jednak świadomego podejścia do własnych przeżyć i otwartości na zmiany.

Jak doświadczenia z przeszłości mogą pomóc?
Pierwszym krokiem w rozwijaniu antykruchości jest spojrzenie na swoją przeszłość z innej perspektywy. Zamiast analizować przykre, czy nawet traumatyczne wydarzenia jedynie pod kątem bólu i strat, warto zastanowić się, jakie korzyści długoterminowe przyniosły. Jakie cechy dzięki nim rozwinęliśmy? Może nauczyły nas one większej wytrwałości, odwagi, umiejętności znoszenia przykrych uwag, a może pozwoliły uniknąć większych błędów w przyszłości?
Często myślimy o przeszłości w kategoriach „co by było, gdybym mógł cofnąć czas i uniknąć błędów”. To jednak podejście nierealistyczne, a co więcej, sprawiające, że na nowo przeżywamy emocjonalnie przeszłe porażki, przykre doświadczenia, zdrady itp. Zamiast żałować porażek, warto je przeanalizować: co wynieśliśmy z tych doświadczeń? Na przykład ktoś, kto zmierzył się z poważnym konfliktem w pracy, może nauczył się skuteczniej negocjować? A może potrafi dzięki temu szybko wychwytywać pierwsze sygnały konfliktu, wie, na co zwracać uwagę i jak reagować szybko, zanim konflikt przerodzi się w agresywną rywalizację?
Przyjrzenie się swoim trudnym chwilom w nowym świetle może być wyzwaniem, ale także okazją do uznania, jak bardzo nas wzmocniły. Ta zmiana perspektywy nie oznacza, że negujemy ból związany z przeszłością – oznacza jedynie, że dostrzegamy w niej także potencjał do wzrostu.

Uczenie się na błędach – fundament rozwoju
Jednym z podstawowych elementów antykruchości jest umiejętność uczenia się na błędach. Taleb zachęca, by nie tylko akceptować błędy, ale wręcz traktować je jako okazje do nauki. Zamiast unikać błędów, należy je polubić i przeanalizować.
Co więcej, warto planować swoje działania w taki sposób, by przyzwalać sobie na małe, nieszkodliwe błędy, możliwe do szybkiego naprawienia. Dzięki temu zyskujemy przestrzeń na eksperymentowanie i zdobywanie nowych doświadczeń bez dużego ryzyka. Błędy powinny być niewielkie, umożliwiając szybkie wyciąganie wniosków i wprowadzanie korekt.
Na przykład można podjąć rozwój ambitnego hobby, typu sprzedaż własnego rękodzieła online, które niesie ze sobą umiarkowane ryzyko porażki. Nawet jeśli nie wszystko pójdzie zgodnie z planem, takie wyzwanie daje szansę na zdobycie nowych umiejętności i lepsze przygotowanie na przyszłość.
Taleb zaleca w związku z tym, by nie pogrążać się w szczegółowym planowaniu. Zamiast tego warto (przynajmniej od czasu do czasu) podejmować działania i uczyć się na bieżąco. Testowanie rozwiązań w praktyce i korygowanie ich w trakcie rozwija zdolność radzenia sobie w zmiennych okolicznościach. Przygotowuje na nieprzewidywalne.

Łączenie stabilności z ryzykiem – strategia sztangi
Koncepcja „strategii sztangi” to kolejny pomysł Taleba na rozwijanie antykruchości. Polega ona na równoczesnym łączeniu bezpiecznych i ryzykownych działań. W życiu zawodowym może to oznaczać stabilną pracę na etat i jednoczesne zaangażowanie w odważne projekty poboczne. W sferze własnej edukacji – czytanie wymagających książek na zmianę z lekką literaturą, która dostarcza rozrywki (z pominięciem średnio trudnych lektur).

Redundancja i opcjonalność – przewidywanie nieprzewidywalnego
Antykruchość to także zdolność korzystania z nadmiaru zasobów i otwartość na różne możliwości. Posiadanie dodatkowych zasobów zwiększa zdolność do przetrwania i rozwoju w obliczu nieprzewidzianych zdarzeń. Nadmiar może przybierać różne formy, np. zapasy towarów, gotówka, dodatkowa wiedza, umiejętności. Dzięki temu nie trzeba dokładnie przewidywać, co przyniesie przyszłość.
Podobnie opcjonalność, czyli elastyczność w podejściu do podejmowanych działań, pozwala dostosować się do zmieniających się okoliczności. Opcjonalność to umiejętność zmiany ścieżki działania, jeśli okaże się ona niekorzystna. Przykładem może być rozwijanie różnych umiejętności zawodowych, dzięki czemu w razie problemów na rynku pracy łatwiej zmienić branżę lub znaleźć nowe źródło dochodów.

Dlaczego stres jest ważny dla  rozwoju antykruchości?
Choć stres często kojarzy się z czymś negatywnym, jest on niezbędny do rozwoju. Krótkotrwałe, intensywne stresory, po których następuje regeneracja, wzmacniają zarówno naszą odporność psychiczną, jak i fizyczną. Jednym z przykładów takich pozytywnych stresorów jest morsowanie. Kontakt z lodowatą wodą mobilizuje organizm, wzmacnia układ odpornościowy i poprawia ogólną kondycję psychiczną.
Z kolei przewlekły, umiarkowany stres, który nigdy nie znajduje rozwiązania, jest wysoce szkodliwy. Dlatego warto świadomie wybierać sytuacje, które pozwalają doświadczyć stresu, ale w kontrolowanych warunkach – tego silnego, ale krótkotrwałego, zamiast słabego, ale ciągłego i na dłuższą metę drenującego nas i fizycznie i psychicznie.

Pierwsze kroki do rozwoju
Antykruchość to nie tylko sposób radzenia sobie z trudnościami, ale przede wszystkim sztuka korzystania z nich jako okazji do wzrostu. Aby zacząć rozwijać tę cechę, warto na początku spojrzeć na własne trudne doświadczenia z perspektywy tego, co w nas wzmocniły. Następnie można wprowadzać do swojego życia strategie takie jak analiza błędów, łączenie stabilności z ryzykiem czy świadome wystawianie się na kontrolowane stresory.
Dzięki świadomemu podejściu do wyzwań możemy nie tylko lepiej radzić sobie z przeciwnościami, ale także stawać się silniejszymi i bardziej elastycznymi w obliczu nieprzewidywalnych wydarzeń.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki