Logo Przewdonik Katolicki

Kijów, Warszawa i… Jerozolima

Michał Szułdrzyński
Michał Szułdrzyński, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” | fot. Magdalena Bartkiewicz

Może powinniśmy być szczęśliwi – my, Polacy i Ukraińcy – że nasza historia nas teraz do siebie zbliża i nie potrzebujemy nikogo, kto by rozstrzygał nasze waśnie

Jeśli to nie była kolonizacja, to co to było? – zapytał mnie ukraiński kolega, gdy jedliśmy śniadanie tuż za murami Starego Miasta w Jerozolimie. No bo o czymże mogli rozmawiać Polak i Ukrainiec przy posiłku w tym Świętym Mieście, jeśli nie o dzielących nas problemach historycznych, Wołyniu i tak dalej. Mój rozmówca zaznaczył, że nie lubi symetryzowania, porównywania zbrodni Polaków wobec Ukraińców i Ukraińców wobec Polaków, tak jak nie lubi symetryzowania, że tu była Rosja, a tu Polska i było tak samo, ale właściwie jak nazwać tę ekspansję na tereny, które były zamieszkiwane przez prawosławną ludność posługującą się językiem, który dziś nazywamy ukraińskim?
Pierwsza przyszła mi do głowy wizja przenikania się kultur na ich skrzyżowaniu. Gdzie jak gdzie, ale to właśnie doskonale widać dziś w Jerozolimie. Wszak Stare Miasto podzielono na cztery dzielnice, by każda z głównych wiar miała swoją. Wieże meczetów widnieją tuż obok wież kościołów najróżniejszych obrządków chrześcijaństwa, tu i ówdzie są synagogi i miejsca kultu judaizmu – z tym centralnym, czyli zachowanym fragmentem świątyni jerozolimskiej, na miejscu której stoi dziś meczet Al-Aksa, jedno z trzech najświętszych miejsc dla muzułmanów. Ci zresztą teraz obchodzą swój święty miesiąc ramadan, poszcząc w dzień, a wieczorami gromadząc się w różnych punktach miasta, by po modlitwie ponarzekać na izraelskie wojsko, które nad tą częścią Jerozolimy sprawuje kontrolę. Często w czasie ramadanu dochodziło tu do zamieszek, a z odległej o kilkadziesiąt kilometrów Gazy wystrzeliwano w kierunku terenów zajmowanych przez Izraelczyków rakiety. Teraz Gaza podnosi się po półtorarocznej wojnie z izraelskim wojskiem, która były następstwem ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. Była to data, która zmieniła Izrael. Całkowicie. Izraelczycy są niby radośni, karnawałowo świętowali na ulicach miast Purim, ale wielu z nich miało do ubrań przypięte żółte wstążki, które symbolizują solidarność z porwanymi przez Hamas zakładnikami. W niewoli pozostaje wciąż niemal 60 osób, choć ostatnio dzięki zawieszeniu broni wielu zakładników odzyskało wolność, wydano też Izraelczykom ciała zakładników, którzy zginęli w niewoli.
Od ośmiu dekad normalne współżycie różnych religii i kultur w Jerozolimie przecinają błyski rakietowych wystrzałów, alarmy bombowe, zamachy samobójcze, serie z karabinów, wojny. Lista wzajemnych animozji, pretensji i win tylko się wydłuża. Niby więc mamy codzienne współdziałanie kultur, ale wszystko opiera się na bezpieczeństwie zapewnianym przez wszechobecne izraelskie wojsko. Nawet zewnętrzna siła musi godzić chrześcijan, bo to muzułmańska rodzina od kilku wieków otwiera o świcie drzwi do świątyni Grobu Pańskiego, w której różne obrządki chrześcijańskie nie mogły porozumieć się ze sobą co do tego, kto ma do tego miejsca największe prawo, więc muzułmańscy władcy postanowili tę gorszącą kłótnię chrześcijan rozwiązać tak, że klucze do drzwi spoczywają w rękach wyznającej islam, a więc teoretycznie bezstronnej rodziny.
Może więc dziś powinniśmy być szczęśliwi – my, Polacy i Ukraińcy – że nasza historia nas teraz do siebie zbliża i nie potrzebujemy nikogo, kto by rozstrzygał nasze waśnie.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki