Logo Przewdonik Katolicki

Jak ksiądz z biskupem

Małgorzata Bilska
ks. Krzysztof Wons SDS | rys. Zosia Komorowska/PK

Rozmowa z ks. Krzysztofem Wonsem SDS

W Centrum Formacji Duchowej w Krakowie pod koniec lutego odbyła się sesja modlitewno-formacyjna prezbiterów i biskupów. To pierwszy taki projekt związany z szukaniem nowego modelu formacji stałej dla księży. Skąd pomysł na sesję?
– Idea narodziła się w zespole ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce, który od kilku lat pracuje przy Komisji Duchowieństwa KEP. Poczuliśmy potrzebę zorganizowania spotkania tego typu – nie szkoleniowego, konferencyjno-wykładowego, ale braterskiego. Dotyka to niezwykle ważnego wątku w życiu księży, ale też biskupów: wzajemnej relacji… Spotkanie biskupów i prezbiterów o takim charakterze było pewną nowością.
W naszym Centrum najważniejsze są: spotkanie i zadomowienie w relacjach. Decydującą rolę posiada wspólne zasłuchanie w słowo Boga. Od zażyłej relacji ze Słowem do więzi między nami – tak staje się Kościół. CFD, nazywane Domem Słowa, nadało sesji szczególny ton i aurę. Przez 28 lat przewinęło się przez Dom ponad 85 tys. uczestników, z czego ok. 20 proc. stanowili księża. Jedną z pierwszych, a zarazem najważniejszych inicjatyw, jest do dziś Szkoła Wychowawców Seminariów Duchownych i Zakonnych. Dziś coraz bardziej poszerzamy tę formułę o formację stałą księży.
W tym właśnie duchu zaprosiliśmy do nas na wspólną sesję prezbiterów i biskupów. Prowadzili ją: kard. Timothy Radcliffe OP z Anglii (bez święceń biskupich) i kard. Grzegorz Ryś. Udział wzięło blisko 90 osób, w tym 16 biskupów. Frekwencja była duża, mimo rezygnacji kilku biskupów z powodu choroby. Wielu z uczestników nas zna, gdyż brali już udział w innych sesjach.

Jak to wyglądało w praktyce?
– Pierwsze było zasłuchanie w Słowo. Rozważaliśmy List do Tytusa. Najpierw relacja z Bogiem budowana na Słowie. To wymaga ciszy. Zaczęliśmy o godz. 15.30. Każdego dnia w centrum była Eucharystia. Potem przygotowaliśmy się do wejścia w ciszę przez konferencje. Wieczorem weszliśmy w pełne milczenie. Zwykle trwa ono aż do trzeciego dnia. Tym razem od obiadu drugiego dnia przeszliśmy do rozmawiania i pobycia ze sobą, aby uczestnicy mogli nawiązywać relacje. Służyliśmy sobie także do stołu, pomagaliśmy przy zmywaniu naczyń. To nic szczególnego. Taka praktyka jest u nas stałym, domowym zwyczajem i na rekolekcjach, i sesjach, i na Szkole Wychowawców Seminaryjnych. Mieliśmy czas, by pobyć ze sobą przy kawie i herbacie.
Poza nieformalnymi rozmowami sesja miała potrójny wymiar. Po pierwsze, codziennie odbywały się plenarne spotkania, w czasie których słuchaliśmy Słowa głoszonego przez prowadzących. Drugi wymiar to wieczorna konferencja „Pytania i odpowiedzi”. Oprócz ciekawych pytań zadanych kardynałom przez uczestników pojawiły się – spontanicznie – pierwsze świadectwa. Trzeci wymiar to zaplanowane głosy uczestników, którzy podzielili się doświadczeniem tego, co tu w czasie sesji przeżyli. One są ważne nie tylko dla uczestników i organizatorów, ale też dla zespołu ds. przygotowania formacji stałej, którego członkowie tu byli, w wśród nich notabene także świecka osoba, kobieta.

Ciekawe, jakie zespół wyciągnie wnioski i czy przełożą się one na program formacji. Wiemy, że relacje księży z biskupami bywają problemematyczne, a biskupi nie mają obowiązku formacji. Trudno ich zmotywować...
– Autorzy świadectw mówili, że trzeba kontynuować spotkania w takiej formie. My wszyscy nie mamy wątpliwości, że warto to robić. Nie chcę jednak, abyśmy traktowali to jako wydarzenie „sensacyjne”, bo mam wewnętrzne przekonanie, że to jest po prostu coś zwyczajnego. Było to cenne, dobre i jednocześnie normalne spotkanie. A to, co dobre, warto kontynuować. Dobrze będzie, kiedy biskupi i prezbiterzy będą spotykali się także w taki sposób. Obie grupy tego chcą. Taki sposób formacji wpływa na jakość relacji między nimi na co dzień. Nasze spotkanie odsłoniło autentyczną potrzebę ludzi.
W ostatnim spotkaniu, które nazwaliśmy rozmową o formacji stałej, bp. Damian Bryl opowiedział najpierw o tym, nad czym pracuje zespół (bp Bryl jest jego przewodniczącym). Prosił o sugestie, co można jeszcze wprowadzić czy zmienić w formacji stałej prezbiterów. Wnioski mogą się pojawić bardzo szybko, na kolejnym spotkaniu zespołu.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki