Po łacinie, a co za tym idzie także w językach Południa, nazwa Wielkiego Postu kładzie akcent na jego czterdzieści dni trwania (Quadragesima). Co ciekawe, mamy też polskie słowo, które jest tej nazwy niemalże wiernym odpowiednikiem – kwarantanna. W języku polskim jest ono jednak powiązane z innym znaczeniem: przypomina nam o praktyce izolowania zakaźnie chorych, która ma uchronić wspólnotę przed masowymi zachorowaniami. Świat widział wiele przykładów konieczności stosowania tej praktyki. Być może jedną z najbardziej spektakularnych była epidemia czarnej śmierci w XIV w., po której zresztą wprowadzono formalnie praktykę i samą nazwę. Wybuch pandemii Covid-19 przećwiczył jednak w stosowaniu kwarantanny wszystkich z nas.
Warto o tym pamiętać na początku Wielkiego Postu, ponieważ można nań popatrzeć jak na rodzaj duchowej kwarantanny – pobytu na pustyni – która ma nas sprawdzić i uzdrowić: przeprowadzić od stanu, który grozi osuwaniem się w grzech i słabości wraz z możliwością zarażania nimi innych, do duchowego zdrowia, które jest wyrazem pełni nowego życia płynącego ze spotkania ze zmartwychwstałym Panem. Jeśli przy tym pamiętamy, że zakończeniem okresu, który rozpoczął się w Popielec, jest Zesłanie Ducha Świętego, to rozumiemy też, że bardzo osobiście i indywidualnie rozpoczęta droga ma cel wspólnotowy – dzięki prowadzeniu Ducha mamy zostać uzdolnieni do bycia głębiej Kościołem – wspólnotą płonącą ogniem miłości, która razem niesie słowo życia wszystkim, którzy go jeszcze nie usłyszeli.
Scena kuszenia Jezusa, przypominana w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, wyznacza – wraz z programem Popielca – przestrzeń dla duchowej kwarantanny. Pokusy, z którymi konfrontuje się Jezus – zaspokojenie fizycznego głodu, potrzeby własnej chwały i pragnienia dominacji nad innymi – mają przecież swoje środki zaradcze w poście, modlitwie i jałmużnie. Post ma naprawić relacje z sobą samym – przypominając o własnej ograniczoności. Modlitwa powinna pomóc naprawić relacje z Bogiem – ustawiając Go w centrum zamiast nas samych. Jałmużna z kolei przywraca właściwe relacje z innymi – przypominając, że to nie dominacja nad innymi, a służba jest naszym powołaniem.