11 kwietnia biskup diecezji zamojsko-lubaczowskiej Marian Rojek wydał zakaz działalności dwóm wspólnotom zorganizowanym wokół prywatnych objawień Alicji Michaliny od Apokalipsy. Dlaczego?
– Na podstawie rzekomych objawień osoby z naszej diecezji, które miały mieć miejsce kilkanaście lat temu w Rzymie, powstał ruch modlitewny o nazwie „Domy modlitwy św. Jana Pawła II”. Rozwijał się w internecie, w Polsce i za granicą. Niestety pojawiły się duże problemy w kwestii doktryny i posłuszeństwa hierarchii. Bo modlitwa, choć wydaje się dobrem, może inspirować się fałszywymi wizjami. Ich charakterystykę opisał bp Rojek w swoim dekrecie: niedojrzała pobożność oparta na lęku, zagrożeniach duchowych; magiczno-rytualne podejście do wiary; sekciarskie poczucie, że członkowie wspólnoty są jedynymi „wybranymi” i „wierzącymi” – w przeciwieństwie do Kościoła, który błądzi, z papieżem Franciszkiem włącznie…
Czego dotyczyły te wizje?
– Wszystkie „objawienia” publikowane na stronie internetowej wspólnoty przestrzegały przed apokaliptycznymi zagrożeniami, które mają nadejść. Ratunek był tylko dla tych, którzy będą posiadać specjalne chusty, obrazy i świece namaszczone „według Reguły rzymskiej przez kapłana czystego serca – ks. Ryszarda”. Bo podobno „taki warunek postawiło niebo”. „Wizje” zawierały nie tylko mnóstwo błędów teologicznych, ale także absurdalne tezy, np.: przyjęcie szczepionki w pandemii koronawirusa jest przyjęciem demona; Matka Boża przestrzega przed telefonią 5G itp.
Próbowaliśmy tłumaczyć przedstawicielom wspólnoty, że są pewne zasady rozeznawania objawień w Kościele. Niestety nie zastosowali się do zaleceń i decyzji biskupa. Na dodatek z tej wspólnoty zrodziła się kolejna – „Królestwo Dwóch Serc Jezusa i Maryi”, propagująca jeszcze dziwniejsze wizje, które nie mają nic wspólnego ze zdrową duchowością i mistycyzmem. Dlatego biskup musiał zakazać działania tym wspólnotom na terenie swojej diecezji. Jest to też jednoznaczny komunikat dla członków i sympatyków, że ruch działa poza Kościołem. Nie jest katolicki.
Stolica Apostolska bardzo ostrożnie podchodzi do prywatnych objawień. Często się zdarza, że są objawem choroby psychicznej czy silnej autosugestii. Zachodzi też obawa, że fałszywe wizje pochodzą od złego ducha. Jakie cechy ma zdrowy mistycyzm?
– Mówi o tym instrukcja „Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych objawień i przesłań” Kongregacji Nauki Wiary z 1978 r. Opisano w niej najważniejsze cechy, jakie powinny mieć autentyczne objawienia prywatne. Naprawdę da się rozpoznać, czy wizja jest od Boga, czy stanowi zwiedzenie demoniczne, wymysł ludzki i/lub zaburzenia psychiczne.
W wyniku pandemii i wojny w Ukrainie rośnie zapotrzebowanie na guru, którzy dają złudne „poczucie bezpieczeństwa”. Jak reagować, kiedy ktoś nagle ogłasza: mówi do mnie Bóg?
– Według mnie są trzy narzędzia, dzięki którym można zobiektywizować takie sytuacje. Są to: rozeznawanie duchowe św. Ignacego Loyoli, teologia i używanie rozumu (autentyczne objawienia są zgodne z Biblią i z nauczaniem Kościoła), a także posłuszeństwo i zaufanie Kościołowi. To ostatnie jest niedocenianie, a ze złym duchem nie wygrywa się walk, opierając na racjonalnych argumentach, lecz dzięki pokorze.
---
ks. Piotr Spyra
Ksiądz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, doktor teologii, rekolekcjonista, autor podręczników formacyjnych i wicemoderator generalny wspólnoty Przyjaciele Oblubieńca; dyrektor Zamojskiej Szkoły Ewangelizacji i Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Zamojsko-Lubaczowskiej; członek Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji Konferencji Episkopatu Polski i koordynator Ogólnopolskiej Szkoły Ewangelizatorów