Czytania Niedzieli Palmowej zapraszają nas, by jednym spojrzeniem objąć najważniejsze wydarzenia rozpoczynającego się tygodnia. Fragment pieśni cierpiącego Sługi Jahwe z Księgi Izajasza każe pamiętać o bogactwie starotestamentalnych proroctw zapowiadających mękę. Hymn z Listu do Filipian przypomina być może najstarszą interpretację tego, co się wydarzyło, a psalm 22 podsuwa klucz do zrozumienia słów wypowiedzianych na krzyżu. Kulminacją jest jednak opowieść o męce.
Opowieść w wersji św. Marka prowadzi nas w dojmująco prosty sposób w ciemność relacji o ostatniej części ziemskiej drogi Jezusa, która okazuje się boleśnie odarta z ludzkiej solidarności. Jezus zostaje zdradzony, odrzucony i wyszydzony zarówno przez uczniów, jak i przypadkowych przechodniów, zarówno przez reprezentantów władzy, jak i przez prosty tłum. Jedynie znajome kobiety pozostają z Nim do końca.
W opowieści o Chrystusowej męce każdy szczegół – nauczyła nas tego wnikliwa lektura ojców Kościoła – niesie w sobie istotne treści. Można jednak zaryzykować tezę, że Markowa narracja jest rozpięta między dwoma wydarzeniami, które wydobywają kierunek boskiego planu zbawienia. Pierwsze z nich to proces przed Sanhedrynem. Kiedy oskarżycielom nie udaje się sklecić spójnego oskarżenia, sam Jezus przychodzi im z pomocą, odpowiadając na pytanie najwyższego kapłana „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?”: „Ja jestem” (por. Wj 3, 14; J 8, 58). Oto więc Jezus, wcześniej domagający się od uczniów dyskrecji na temat swej tożsamości (sekret mesjański), wyjawia prawdę o sobie. Staje się to powodem formalnego odrzucenia przez najwyższy organ władzy Izraela, które zostaje potem potwierdzone przez lud wobec rzymskiego urzędnika („Ukrzyżuj Go”). Drugie wydarzenie to zaś oczywiście moment śmierci Jezusa i następujące po niej – zdumiewające i nieoczekiwane – wyznanie przyglądającego się ukrzyżowaniu setnika: „Istotnie, ten człowiek był Synem Bożym”.
Moment najgłębszego kryzysu okazuje się w ten sposób – paradoksalnie! – momentem objawienia. Wywołuje ono agresję i odrzucenie u najbliższych. Jest jednak zarazem początkiem zwrotu – uznania prawdy o Jezusie przez pogan. Prawda ostatecznie zwycięży świat!