Ksiądz jest jak koń, który ciężko pracuje na roli, by na końcu paść w bruzdę – usłyszałem jako młody ksiądz od jednego z sędziwych proboszczów, który powtarzał te słowa usłyszane wiele lat temu w analogicznej sytuacji. Przerażające, pomyślałem wtedy. Czy tak ma wyglądać moje oddanie się wspólnocie Kościoła, drugiemu człowiekowi?
Przypomniałem sobie te słowa, gdy czytałem rozmowę Weroniki Frąckiewicz z s. Agnieszką Fortuną. – W niektórych kręgach krąży powiedzenie: „Dobra zakonnica to zapracowana zakonnica” – opowiada. – Wiąże się to z jakimś przekonaniem, że kiedy siostra „pada na twarz”, to naprawdę całkowicie oddaje się Panu Bogu i ludziom. Przepracowanie powoduje, że taka siostra nie jest w stanie „unieść dnia”, gdyż jest permanentnie wyczerpana.
Rozmowę z s. Agnieszką, która jest psychoterapeutką, zestawiamy z inną rozmową – z bp. Edwardem Dajczakiem, który w ostatnich dniach publicznie powiedział o tym, że zmaga się z depresją.
– Dzisiaj co drugi ma depresję – usłyszałem kiedyś ironicznie z ust jednego księdza. Jakby nie dopuszczał słabości wśród duchownych. I spoglądając szerzej – wśród osób konsekrowanych. Tak jakbyśmy byli ulepieni z innej gliny. Niezniszczalni.
W styczniu Narodowy Fundusz Zdrowia zaktualizował opublikowany trzy lata temu raport dotyczący depresji. Wynika z niego, że depresja stanowi coraz większy problem zdrowotny i społeczny. Szacuje się, że w Polsce choruje na depresję ok. 1,2 mln osób. To prawie tyle, ile mieszka łącznie w Poznaniu i Krakowie.
Dane NFZ wskazują, że świadczenia z rozpoznaniem głównym lub współistniejącym depresji miało udzielone w 2021 r. 682 tys. pacjentów i świadczenia najczęściej udzielano osobom w wieku 55–64 lata. Świadczenia z rozpoznaniem głównym depresji najczęściej były udzielane w podstawowej opiece zdrowotnej oraz w poradniach psychiatrycznych.
Refundowane leki przeciwdepresyjne (stosowane w depresji, ale również innych zaburzeniach psychicznych) wykupiło w 2021 r. 1,5 mln osób i było to o 59 proc. więcej niż w 2013 r. Niepokojący jest wzrost liczby osób poniżej 18. roku życia, które zrealizowały receptę na refundowane leki przeciwdepresyjne. Wartość refundacji tych leków wyniosła w 2021 r. 191 mln zł.
Spoglądając na najmłodsze pokolenie, nazywane pokoleniem płatków śniegu, któremu towarzyszy duże poczucie lęku, nadmierna emocjonalność, problemy z wzięciem odpowiedzialności za własne czyny, nie ma wątpliwości, że depresja będzie jedną z głównych chorób, z którymi przyjdzie nam się mierzyć w najbliższym czasie. Światowa Organizacja Zdrowia prognozuje, że do 2030 r. depresja będzie najczęściej występującą chorobą na świecie. Obecnie choruje na nią 350 milionów ludzi.
Trudno wyobrazić sobie dzisiaj, by w Kościele nie korzystać z psychiatrii i psychologii. Instytucje i wspólnoty kościelne powinny szczególnie uwrażliwić się na depresję i inne choroby psychiczne. Nie da się bowiem leczyć depresji modlitwą. Nie można mylić depresji z lenistwem, acedią, strapieniem duchowym czy nocą ciemną. Nie można mieszać porządków – cielesnego i duchowego. Trudno też promować ten drugi kosztem pierwszego. Nie da się być człowiekiem duchowym, nie dbając o siebie – o swoje zdrowie, także psychiczne.
Temat numeru „Przewodnika” to nasz apel o większą wrażliwość we wspólnocie Kościoła, dowartościowanie wiedzy medycznej w formacji i życiu naszych wspólnot, zharmonizowanie naszego życia, by każdy element, stanowiący nas, mógł się właściwie i integralnie rozwijać – ciało, psychika, emocje, duch.
23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją.