Logo Przewdonik Katolicki

Życie pod ochroną Kościoła

Ks. Artur Stopka
Pierwszy Małopolski Marsz dla Życia i Rodziny w Krakowie, październik 2016 r. | fot. Beata Zawrzel/Reporter/East News

Kościół bardzo mocno zaangażował się w ochronę ludzkiego życia. Nie wszyscy rozumieją, z czego to zaangażowanie wynika. I że nie chodzi o ideologię. „Cywilizacja życia” jest tematem obchodzonego w niedzielę 15 października XXIII Dnia Papieskiego.

Do dziś nie wie, dlaczego do tego doszło. Ale pamięta, jakby to się zdarzyło przed chwilą. Rok temu wracali całą rodziną  z jesiennej, październikowej wycieczki. Pięć osób w samochodzie, w tym troje dzieci. Nie jechali szybko, było już ciemno. Nagle stracił panowanie nad kierownicą, pojazd gwałtownie zjechał na prawo. Znaleźli się w rowie. „Żyjecie?” – krzyknął, zanim uprzytomnił sobie, w jakiej są sytuacji. Z ulgą usłyszał cztery potwierdzenia. „Zdałem sobie wtedy sprawę, jak wielką wartość ma dla mnie ich życie” – opowiada, ocierając łzę. „I jak bardzo jest kruche” – dodaje, przyznając, że od tamtej chwili stara się ich jeszcze bardziej chronić przed nawet najmniejszymi zagrożeniami i niebezpieczeństwami. „Córki się buntują i mówią, że przesadzam, ale ja wciąż nie pozbyłem się myśli, że mogliśmy tak łatwo stracić życie. Wszyscy” – ścisza głos, jakby wyznawał jakąś tajemnicę.

Między 7 a 10 milionów
„W cywilizacji europejskiej ludzkie życie jest najwyższą wartością wykraczającą poza wszelkie skale. Mówimy często, że jest bezcenne” – napisał Grzegorz Siemionczyk na łamach „Parkietu Gazety Giełdy” w kwietniu 2020 r. W artykule zatytułowanym Ile jest warte ludzkie życie? stwierdził, że nie ma nic dziwnego w tym, że przeliczanie wartości życia na pieniądze uchodzi za obrazoburstwo. „A jednak ekonomiści stale takich przeliczeń dokonują” – zauważył. Zaznaczył, że nie jest to przejaw ich bezduszności, tylko konieczność. Dlaczego? Ponieważ bez takich rachunków administracja publiczna musiałaby podejmować bezduszne decyzje, na co przeznaczać ograniczone zasoby.
Z tego samego, opublikowanego w trakcie pandemii artykułu można się dowiedzieć, że odnosząc się do związanych z nią restrykcji, nakładanych na mieszkańców wielu krajów, wielu ekonomistów biło na alarm. Obawiali się, że gospodarcze koszty takich działań przewyższą korzyści z tytułu stłumienia epidemii. Autor tekstu odnotował, że poza środowiskiem ekonomistów takie stawianie sprawy budziło jednak etyczne wątpliwości. Zacytował słowa ówczesnego gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo: „Żaden Amerykanin nie powie: rozruszajmy gospodarkę kosztem ludzkiego życia. Żaden Amerykanin nie powie bowiem, jaka jest wartość życia”.
Z tego samego artykułu można się dowiedzieć, że w USA w różnych agencjach rządowych tzw. wartość statystycznego życia waha się między 7 a 10 mln USD. W innych krajach jest wyższa lub niższa, w zależności od tego, jak kształtuje się ich poziom w porównaniu do USA. „Zasada jest bowiem taka, że im zamożniejszy kraj, tym wyższa jest wartość życia jego statystycznego obywatela” – wyjaśnia Siemionczyk. I chociaż w Polsce oficjalny wskaźnik nie istnieje, przywołuje wyliczenia dr inż. Agaty Jaździk-Osmólskiej z jej pracy doktorskiej z 2018 r., według których w Polsce w kontekście bezpieczeństwa ruchu drogowego wartość ludzkiego życia wynosi od 4,4 do 7,2 mln zł.

Bóg, który żyje
Wydawałoby się, że nie powinno być problemu ze zdefiniowaniem, czym jest życie. Okazuje się jednak, że to wcale nie takie proste i wciąż nie ma jednej, przyjmowanej przez wszystkich definicji życia. Kłopot wynika z tego, że my, ludzie, sami jesteśmy cząstką życia. Jak można wyczytać w jednym z haseł encyklopedycznych, rozumiemy na różnych poziomach, czym jest życie, ale nie do końca umiemy ów fenomen zdefiniować. Szukaniem odpowiedzi na pytanie o życie zajmują się od wieków wielkie religie i systemy filozoficzne.
W Piśmie Świętym Starego Testamentu pojęcie życia w pierwszej kolejności dotyczy Boga. O Bogu żywym mówi Jozue do Izraelitów tuż przed cudownym przejściem przez Jordan. „Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego” – wyznaje autor Psalmu 42. Sługą żyjącego Boga król Dariusz nazywa Daniela, którego kazał wrzucić do jaskini lwów. „Na życie Pana” powołują się Gedeon w Księdze Sędziów i Saul w Pierwszej Księdze Samuela. „Na moje życie”–  mówi Bóg w Księdze Liczb, w Księdze Jeremiasza i w Księdze Ezechiela.
Świadomość, że Bóg żyje, pozwala z innej, niż to się zazwyczaj czyni, perspektywy spojrzeć na kwestię życia. Pomaga zrozumieć wyjątkowość Boga, jako dawcy życia, w dziele stworzenia, a zwłaszcza w stworzeniu człowieka. W drugim biblijnym opisie stworzenia człowieka znalazło się obrazowe, ale niezwykle istotne dla zrozumienia fenomenu życia ludzkiego, sformułowanie: „Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Rdz 2, 7). Przekaz jest jasny i oczywisty – to żyjący Bóg jest źródłem życia każdego człowieka. Żyjemy, jako ludzie, dzięki Jego tchnieniu życia.

Logiczne i oczywiste
Potwierdzeniem nadzwyczajnej wartości życia ludzkiego jest fakt, że Boży Syn stał się człowiekiem. Jezus Chrystus nie tylko przyjął ciało z Maryi Dziewicy, nie tylko żył wśród ludzi, przyjmując wszystko, co z egzystencją na ziemi jest związane. Gdy Jego śmierć pokazała dobitnie, że doczesne życie człowieka jest kruche i narażone na niebezpieczeństwo przerwania, zmartwychwstał, dowodząc, że jest ono ściśle związane z życiem wiecznym, w pełni człowieczeństwa, a więc z duszą i ciałem.
Po uzmysłowieniu sobie tego, wydawałoby się oczywistego, faktu zrozumiałe staje się zawarte w Katechizmie Kościoła katolickiego stwierdzenie, że życie ludzkie jest święte. Katechizm wyjaśnia tę świętość faktem, że ludzkie życie „od samego początku domaga się «stwórczego działania Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu”. Nie ma wątpliwości, że sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do końca. Dlatego logiczne jest, że „Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej” (KKK 2258).
Równie logiczne i oczywiste w tym kontekście jest zaangażowanie Kościoła w ochronę życia ludzkiego „od poczęcia do naturalnej śmierci”. Byłoby dziwne, gdyby nie chronił tego, co uważa za święte, czego źródłem i dawcą jest sam Bóg. Bóg, który również (a raczej przede wszystkim On) żyje. Byłoby dziwne, gdyby nie nauczał, że „Niezbywalne prawo do życia każdej niewinnej istoty ludzkiej stanowi element konstytutywny społeczeństwa cywilnego i jego prawodawstwa” (KKK 2273). Byłoby dziwne, gdyby nie zajmował się kwestią przekazywania życia, tak jak to zrobił papież Paweł VI w encyklice Humanae vitae. Byłoby dziwne, gdyby nie alarmował, wskazując liczne zagrożenia dla życia i nie głosił „zdrowej nauki o ludzkim życiu”, jak to zrobił Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae.

W każdym momencie podróży
Uproszczona interpretacja m.in. tych dwóch wspomnianych dokumentów rodzi przekonanie, że Kościół troszczy się o życie jedynie w jego fazie przed urodzeniem oraz w końcowym okresie, w związku z eutanazją. To nieprawda. Papież Franciszek wielokrotnie w czasie swego pontyfikatu zwracał na to uwagę, podkreślając, że życie człowieka powinno być chronione na każdym etapie od poczęcia po naturalną śmierć. Między innymi w lutym 2021 r. w przemówieniu do członków korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej mówił, że pandemia „przypomina o wartości życia, każdego poszczególnego życia ludzkiego i jego godności, w każdym momencie jego ziemskiej podróży, od poczęcia w łonie matki do jego naturalnego kresu”. Niespełna dwa miesiące później zwracał się wprost do Polaków i prosił: „Módlcie się, aby na całym świecie, w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i społeczeństwie odnawiała się wrażliwość na wartość życia ludzkiego na każdym etapie i w każdej kondycji”.
Chociaż zaangażowanie Kościoła w ochronę życia każdego człowieka jest czymś oczywistym, istnieje niebezpieczeństwo jego instrumentalizacji i ideologizacji, nie tylko poza katolicką wspólnotą, ale również w niej samej. Chociaż prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka, obejmującym wszystkich, niezależnie od wyznawanej religii, to jednak warto mieć świadomość, że podejmowane w imieniu Kościoła działania na rzecz ochrony życia nie powinny być oderwane od Ewangelii. Jan Paweł II nie pozostawił wątpliwości, że Ewangelia życia znajduje się w samym sercu orędzia Jezusa Chrystusa. A zadaniem Kościoła jest ją przyjmować oraz „wiernie i odważnie głosić jako dobrą nowinę ludziom wszystkich epok i kultur”.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki