Na plakacie reklamującym wystawę w Muzeum Narodowym w Lublinie zamieszczono jeden z tych nieprzyjemnych obrazów Andrzeja Wróblewskiego. Pozornie to martwa natura z rybami. Martwymi rybami, dodajmy, okaleczonymi, poćwiartowanymi. Leżą takie zielone, z czerwonymi wnętrzami, jedna na drugiej, mają koszmarnie puste oczy, jak to ryby. Ale ważny jest tytuł tego obrazu, który nadaje mu znaczenie i sprawia, że ogarnia nas groza do szpiku kości. Tytuł brzmi: Obraz na temat okropności wojennych. Płótno nie należy do małych, to nie niewielka holenderska martwa natura, to martwa natura dużych rozmiarów, a zgniła zieloność ryb mocno odznacza się na białym tle. Wróblewski namalował ten obraz w 1948 r., kiedy był studentem malarstwa na krakowskiej ASP.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 21/2023, na stronie dostępna od 29.06.2023