Logo Przewdonik Katolicki

Poznaj Żyda, czyli o wstydzie

Tomasz Królak
fot. Magdalena Bartkiewicz

Z całą pewnością nikt z tych osób czy instytucji nie miał świadomości, że beczka sycącego duchowo i intelektualnie miodu zostanie zepsuta łyżką antysemickiego dziegciu

Przykry zgrzyt na Targach Wydawców Katolickich – wśród setek dobrych, a niekiedy świetnych tytułów pojawiła się także „literatura” antysemicka. To zdumiewające, że na poważnej imprezie organizowanej od lat w sercu Warszawy znalazło się miejsce dla tytułów typu Poznaj Żyda! Jeske-Choińskiego (by o innych „dziełach” nie wspominać). To naprawdę zdumiewające, bo na Targach goszczą co roku biskupi i kardynałowie – w tym roku można było spotkać się z kard. Gerhardem Müllerem, byłym prefektem Kongregacji Nauki Wiary. Wydarzenie wspiera państwo, a konkretnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ma też liczne patronaty medialne. Z całą pewnością nikt z tych osób czy instytucji nie miał świadomości, że beczka sycącego duchowo i intelektualnie miodu zostanie zepsuta łyżką antysemickiego dziegciu. Dopuszczam jednak myśl, że ten i ów jednak wiedział, bo – co bardzo zawstydzające – takie publikacje pojawiały się na Targach także w poprzednich latach. Być może więc było to takie małe tabu, nieruszane, skoro tego typu dzieła stanowiły jednak targowy margines. Z tego założenia wychodzili być może zarówno organizatorzy, jak i mecenasi oraz patroni medialni. Tak czy inaczej, uważam, że czas z tym wreszcie skończyć i zadbać o to, by na kolejnym święcie religijnej książki (w przyszłym roku w Warszawie, ale jeszcze w tym roku w Lublinie) antyżydowskie książki i broszurki już się nie pojawiły.
Tegoroczna obecność tropicieli Żydów na targach katolickiej książki bulwersuje mnie szczególnie. Wydarzenie rozpoczęło się 20 kwietnia – nazajutrz po tym, jak prezydenci Polski, Izraela i Niemiec, a także przedstawiciele episkopatu, oddali hołd ofiarom powstania w warszawskim getcie z okazji 80. rocznicy tego zrywu. I zaledwie kilka dni po podpisaniu polsko-izraelskiego porozumienia, na mocy którego odwiedzające Polskę wycieczki izraelskiej młodzieży będą poruszały się nie tylko szlakiem Zagłady, lecz także kilku innych miejsc, przybliżających realia życia ich przodków na polskiej ziemi. Ciekawe, jak zareagowaliby na wieść o tym, że na targach katolickiej książki swobodnie sprzedaje się książki, które wzniecają niechęć do ich narodu oraz religii, którą pewnie niektórzy z nich wyznają. Przez Polskę przeszły w ostatnim czasie marsze wyrażające szacunek wobec postawy i nauczania Jana Pawła II po tym, jak medialna machina próbowała go znieważyć. Idę o zakład, że wydawcy wspomnianej „literatury” poczuliby się dotknięci pytaniem o to, czy szanują papieża Polaka i jego nauczanie. Jak wobec tego radzą sobie z jego stwierdzeniem, że „kto spotyka Jezusa, spotyka judaizm”? A jak z faktem, że Jan Paweł II jako pierwszy papież w dziejach przekroczył próg synagogi? Wiem, odpowiedzieliby zapewne, że papież Wojtyła nie zapoznał się z poradnikiem Poznaj Żyda!.
Zawstydzające jest to, że przy tych wszystkich okolicznościach – dawniejszych i współczesnych – propagatorzy takich publikacji zgłosili się na targi książki katolickiej i znów znaleźli tu przystań. Mam nadzieję, że po raz ostatni.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki