Logo Przewdonik Katolicki

Oczekiwania wobec Boga?

Ks. Artur Stopka
fot. Francesco Alberti/Unsplash

Choć wiele poradników doradza rezygnację z oczekiwań w relacjach z innymi ludźmi, są one częścią naszego życia. Także w relacjach z Bogiem.

Witając nowego pracownika, pewien szef miał zwyczaj od razu przechodzić na „ty”, po czym oświadczał: „Mam nadzieję, że spełnisz nasze oczekiwania”. Wielu nowo zatrudnionych reagowało zakłopotaniem, niewyraźnym uśmiechem, zapewnieniem: „postaram się” itp., co wspomniany przełożony odnotowywał z wyraźną satysfakcją. Jednak któregoś dnia w odpowiedzi na swoje standardowe powitanie podwładnego usłyszał głośno i wyraźnie wypowiedziane krótkie oświadczenie: „I wzajemnie”. „Słucham?” – wydusił z siebie wyraźnie zaskoczony. „To chyba oczywiste, że ja też mam wobec was, waszej firmy, waszego zespołu i wobec ciebie pewne oczekiwania. I mam nadzieję na ich spełnienie” – powiedziała śmiało dopiero co przyjęta do pracy osoba, patrząc w oczy nowego pracodawcy.

Tkanka naszych relacji
Na którymś z licznych internetowych forów pojawiło się pytanie: „Czego oczekujesz od życia?”. Odpowiadający pisali, że oczekują szczęścia, cieszenia się życiem, spełnienia marzeń, dojścia do celów, poznania drugiej osoby, z którą założą rodzinę, zdobycie dobrej pracy i płacy i dorobienia się własnego domu. Pisali też o zdrowiu, ukończeniu studiów, miłości. Ktoś napisał, że oczekuje szansy, by się wykazać. Oczekiwano też przyjemności, wzlotów i upadków, ciekawych doświadczeń. Jednak niektórzy deklarowali, że niczego nie oczekują, bo sami kształtują swój los.
W prowadzonym przez międzynarodowy zespół psychologów portalu Piękno Umysłu można przeczytać, że oczekiwania to tkanka naszych relacji partnerskich, przyjacielskich i rodzinnych. „Pokładamy w nich swoje krótko- i długoterminowe nadzieje, pragnienia i marzenia oraz to, co kluczowe dla poczucia bezpieczeństwa, spełnienia i szczęścia” – napisali eksperci. Dodali, że nie ma nic złego w tworzeniu oczekiwań, definiowaniu i stawianiu na horyzoncie. „Oczekiwania są w porządku i nie da się ich uniknąć” – zapewnia redakcja. Wyjaśnia też, że oczekiwania wyznaczają horyzont naszych aspiracji.

Projekt w głowie
Warto jednak zwrócić uwagę, że w rozmaitych sieciowych poradnikach dotyczących życia i relacji międzyludzkich znajduje się sporo ostrzeżeń przed oczekiwaniami i zachęt do ich ograniczania lub przynajmniej minimalizowania. Istotę tych przestróg przed oczekiwaniami sformułował Erich Maria Remarque w książce Nim nadejdzie lato. Napisał: „Kto nie oczekuje niczego, nigdy nie będzie rozczarowany”. Często można usłyszeć i przeczytać, że to czyjeś oczekiwania stały się przyczyną frustracji, smutku, nieporozumień, kłótni, kryzysów, a nawet rozstań. Nie tylko w związkach uczuciowych. Także na przykład w miejscu pracy.
Skoro oczekiwania mają tak duże znaczenie w relacjach między ludźmi, trudno uniknąć pytania, jaką rolę odgrywają w relacjach człowieka z Bogiem.
Oczekiwania to coś, czego się chce, żeby nastąpiło albo żeby ktoś to zrobił. To coś, czego człowiek pragnie, czego się spodziewa. Jak wyjaśnia Wojciech Gabryelczyk, doradca biznesowy, trener i inspirator zmian, oczekiwania to coś, czego chcemy, aby się wydarzyło, ale nie samoistnie, lecz z pomocą innych osób. W odniesieniu do ludzi polega to na tym, że spodziewamy się, iż zrobią oni coś dla/za nas, powiedzą coś, na co czekamy, wykonają czynności w pewien określony sposób – tak jak sobie to wcześniej zaprojektowaliśmy w naszych głowach.

To skomplikowane
Wydaje się sprawą oczywistą, że podobne elementy pojawiają się w relacji człowieka z Bogiem. Tomasz Tokarz, nauczyciel, trener, coach, zwrócił na swej stronie uwagę na ścisły związek oczekiwań z ludzkimi potrzebami. Według niego w kontakcie z drugim człowiekiem zawsze chodzi o realizację jakiejś potrzeby. Oczekiwania to konsekwencja uświadomionej potrzeby. W relacjach międzyludzkich, zdaniem cytowanego autora, problemem okazuje się komunikowanie oczekiwań, formułowanie próśb o zaspokojenie konkretnych potrzeb. Czy podobnie jest w relacjach z Bogiem?
Powszechnym sposobem komunikowania Bogu naszych uświadomionych potrzeb jest modlitwa, zwłaszcza ta przyjmująca postać próśb. Za jej wzór można uznać modlitwę „Ojcze nasz”, której Jezus nauczył swoich uczniów. Są w niej zawarte najbardziej podstawowe oczekiwania człowieka wobec Boga. Okazuje się jednak, że w praktyce relacji człowieka z Bogiem sprawa oczekiwań bywa o wiele bardziej skomplikowana. Tak bardzo, że o. Włodzimierz Zatorski OSB, autor książek o tematyce duchowej, nie zawahał się w jednej z nich (Rozważania liturgiczne na każdy dzień) napisać, że „największą przeszkodą w naszym spotkaniu się z Bogiem są nasze oczekiwania”.

Przekraczają Jego możliwości?
Eksperci od relacji międzyludzkich wskazują, że jednym z najczęstszych problemów są wygórowane oczekiwania wobec innych (a także wobec siebie). Niektórzy sugerują, że remedium na ten kłopot jest całkowita rezygnacja z oczekiwań. Przekonują, że nikt nie istnieje po to, aby spełniać czyjeś oczekiwania (niejednokrotnie tłumaczą to dzieciom, które usiłują sprostać wyobrażeniom i pragnieniom rodziców na ich temat). Inni nie idą tak daleko i podpowiadają, żeby zarówno w odniesieniu do innych, jak i do siebie, mieć realistyczne oczekiwania. „Wygórowane oczekiwania nie pozwalają cieszyć się z życia” – twierdzą specjaliści z portalu Piękno Umysłu. Dają też radę, w jaki sposób sobie z nimi poradzić: „Wygórowane oczekiwania zwalczysz pokorą”.
Okazuje się, że podobny problem może się pojawić w relacji człowieka z Bogiem. Choć brzmi to paradoksalnie w kontekście Bożej wszechmocy, zbyt wygórowane oczekiwania człowieka wobec Boga zdarzają się wiele razy. Jednak nie chodzi o to, że kierowane wobec Boga prośby o zaspokojenie ludzkich potrzeb przekraczają Jego możliwości. Kłopot polega na tym, że ich spełnienie nie przyniosłoby komukolwiek dobra. A także – niejednokrotnie – na traktowaniu Boga jako kogoś, kto jest zobowiązany do realizacji wszelkich, nawet najbardziej wymyślnych i szkodliwych ludzkich oczekiwań.

Wydaje się, że wiemy
Ojciec Zatorski napisał, że nasze oczekiwania są największym wrogiem naszego otwarcia się na przychodzącego Pana. „Zbytnio bowiem łączymy oczekiwanie z wyobrażeniami, jakie w sobie nosimy na temat tego, czego oczekujemy” – wyjaśnił. Są przeszkodą w spotkaniu z Bogiem, ponieważ blokują nas na Bożą wolę. „Nie pozwalają zobaczyć tego, co naprawdę najlepsze. A On pragnie nam dać właśnie to, co najlepsze” – sprecyzował benedyktyn.
Zauważył, że myślimy życzeniowo, zarówno w odniesieniu do siebie, jak i do innych. „Wydaje się nam, że wiemy, co jest naprawdę dobre. Natomiast zamysł Boży bywa zupełnie inny” – przypomniał. Zauważył też, że trzymając się naszych oczekiwań, a właściwie wyobrażeń, zamykamy się na prawdę i dobro większe, jakie pragnie nam dać Bóg. „Czasami przychodzi ono przez niechciane cierpienie, które bywa jedyną drogą do osiągnięcia czegoś, czego nie jesteśmy w stanie przy naszym myśleniu zrozumieć” – stwierdził.

Zgodny z wyobrażeniami
Zbyt daleko posunięte oczekiwania, zarówno w relacji z ludźmi, jak i z Bogiem, mogą się przekształcić w roszczenia, żądania wynikające z przekonania, że ma się do zaspokojenia jakiejś potrzeby prawo, że coś się człowiekowi w tej relacji należy.
Zdarza się, że ktoś w swych oczekiwaniach (zarówno wobec jakiegoś człowieka, jak i wobec Boga) idzie jeszcze dalej. Chce, aby ten ktoś, z kim pozostaje w relacji, nie tylko robił to, czego się od niego spodziewa, ale również był zgodny z wyobrażeniami. W relacji z Bogiem taka postawa prowadzi do stworzenia sobie własnego, fałszywego „boga”, najczęściej na swój obraz i podobieństwo.
Bóg nie istnieje po to, aby spełniać ludzkie oczekiwania, lecz jednak to robi. Katechizm Kościoła katolickiego stwierdza jednoznacznie, że w siedmiu prośbach Modlitwy Pańskiej zawarta jest „całość tych dóbr, których powinniśmy oczekiwać w nadziei i których Ojciec niebieski pragnie nam udzielić”. Mając takie oczekiwania wobec Boga, z pewnością nie doznamy rozczarowania.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki