Dobiega końca kolejny rok. Wyjątkowy przez to, co stało się – i nadal dzieje – za naszą wschodnią granicą. Już na samym początku pokazaliśmy solidarność z zaatakowanymi Ukraińcami i nadal ich wspieramy, mając nadzieję, że koszmar wojny jak najszybciej się skończy. Jednak po szoku, który towarzyszył nam zaraz po ataku Rosjan i w pierwszych tygodniach wojny, powoli wracaliśmy do normalności. Na szczęście możemy przeżywać zupełnie normalne święta.
Ale co to w praktyce oznacza? W świątecznym numerze zachęcamy do refleksji na ten temat. Dominikanin Tomasz Grabowski zachęca nas wszystkich do tego, byśmy na tyle, na ile to możliwe, odsunęli się od zgiełku. Oczywiście jest to trudne, bo jak przed świętami i w dniach, kiedy już wszyscy spotykamy się razem, znaleźć spokój? „Jeśli ktoś chce te święta przeżyć w perspektywie wiary, powinien wejść w nie tak, jak Bóg wszedł w ten świat – powinien wejść w ciszę” – zachęca. Ta cisza na pewno się nam przyda, by zmierzyć się z niewygodnymi pytaniami, które stawia Elżbieta Wiater. „Dzieciątko w żłóbku to skandal, jeden z największych w dziejach. Jeśli nie reagujemy szokiem i niedowierzaniem na taki widok, to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co rozumiemy pod pojęciem «Bóg» i kto/co jest w naszym panteonie bóstw”. O prawdziwym Bożym Narodzeniu pisze natomiast Monika Białkowska. „Można na Boże Narodzenie spojrzeć najprościej: jak na wzruszającą opowieść o narodzeniu pewnego chłopca. Ta opowieść nie powie nam jednak nic, jeśli znać nie będziemy dalszego ciągu. Pozostanie jednym z wielu mitów. O Bożym Narodzeniu możemy mówić tylko dlatego, że Jezus zmartwychwstał”. Te trzy artykuły zachęcają do tego, by spróbować te święta przeżyć nie-normalnie.
Bożonarodzeniowy czas to oczywiście okazja do spotkań z najbliższymi. Czasem przy jednym stole siadamy z tymi, do których żywimy urazę. Warto w takiej sytuacji podjąć wysiłek wejścia w proces przebaczenia, bo to jest dobre dla nas samych. „Osoby skrzywdzone często cierpią podwójnie: raz z powodu krzywdy, która je spotkała, a potem z powodu urazy żywionej przez kolejne lata” – pisze psycholog Katarzyna Frużyńska.
Ale żeby nie było tak trudno, to w tym numerze znajdzie się także artykuł o tym, że z czystym sumieniem można razem usiąść przed telewizorem i – być może po raz kolejny – obejrzeć któryś ze świątecznych filmów. Od świątecznego stresu nie tak łatwo jest uciec, a pomocą w jego rozładowaniu mogą być różnego rodzaju dzieła kultury popularnej, o czym pisze Szymon Bojdo.
Życzymy wszystkim dobrych świąt Bożego Narodzenia i dobrej lektury tego poszerzonego wydania „Przewodnika”. Jednocześnie informujemy, że kolejny numer ukaże się za dwa tygodnie.