Ksiądz w teatrze
Obawiam się zawsze o te kulturalne produkcje, które inspirowane są wprost tematyką religijną. Bez wyczucia łatwo się w nich otrzeć o granicę kiczu lub mocno ją przekroczyć. Tym bardziej zaskoczyło mnie, że na deski teatru wprowadzono życie ks. Michała Sopoćki – spowiednika św. Faustyny i orędownika Bożego Miłosierdzia. Był kapłanem głębokiej wiary i wielkiej pokory. Niezłomnie zabiegał o ustanowienie w kalendarzu święta Miłosierdzia Bożego. Tę misję przekazała mu w spadku siostra Faustyna Kowalska, prosta zakonnica, dotknięta Bożym palcem w postaci niezwykłych spotkań z Chrystusem. I właśnie o źródło wiary, o kontakt Boga ze zwykłym człowiekiem, rzecz się rozbiła. Ksiądz Michał i siostra Faustyna dali mistycznym epifaniom wiarę, książęta Kościoła długo od tej wiary ich odsądzali. Oboje nie doznali za życia spełnienia swoich świętych planów, wprost przeciwnie – na drodze do ich urzeczywistnienia przeżyli wiele cierpień, a nawet upokorzeń. Spektakl w ascetycznej formie opowiada tę historię, przeplatając ją fragmentami psalmów i oryginalnych tekstów bohatera.
Sopoćko
Reżyseria: Jan Nowara
Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku
fot. Waldemar Lawendowski/ Teatr Dramatyczny w Płocku
Sprzedawcy marzeń
Kiedy można przeczytać czy zobaczyć coś czeskiego, to właściwie nie ma się co zastanawiać. Nasi południowi sąsiedzi w swojej melodii języka i podejściu do świata mają coś takiego, co przynosi optymizm. Dlatego z chęcią udam się do Płocka, żeby zobaczyć sztukę na podstawie powieści jednego z moich ulubionych pisarzy – Bohumila Hrabala. Dowcipna fabuła tego dzieła opiera się na pozornie banalnych wątkach: samotne dziewczęta, sprzedawcy marzeń, zwykli ludzie. Spotykamy ich na co dzień i nie zastanawiamy się, z czym się zmagają. Jak odnaleźć sens egzystencji w szarej codzienności na prowincji? Zwłaszcza jeśli pojawi się ktoś, kto za niewielką sumę zaoferuje nam spokój, bezpieczeństwo i być może – zysk. Naciągacze z agencji „Spokojna starość” oczarują wielu, ale też doznają sprawiedliwości. Spektakl ubrany w choreografię Katarzyny Anny Małachowskiej pełen jest ekspresji, tym bardziej że sceny okraszone są grą orkiestry.
Bambini di Praga
Reżyseria: Marek Mokrowiecki
Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku
fot. Dorota Koperska/Teatr Polski w Bielsku-Białej
Powroty
Tytułowy Krum, mężczyzna w średnim wieku, po latach przyjeżdża do rodzinnego miasta. Czeka tam na niego Matka i przyjaciele. Wraca z zagranicy, ale – jak mówi – „nie znalazł tam życia”. Nie znajduje go również w domu. Zastaje ludzi pogrążonych w marazmie, uśpionych, marzących o nadaniu życiu kształtu i sensu swojej egzystencji, prowizorycznej, wypełnionej powtarzalnym rytmem narodzin, wesel i pogrzebów. Sztuki Hanocha Levina, izraelskiego dramaturga, powieściopisarza, poety, jednego z najbardziej oryginalnych współczesnych autorów teatralnych, są obecne w repertuarze polskich scen, ale Krum doczekał się, jak dotąd, tylko jednej realizacji.
Motyw powrotu „do siebie”, ale jednak do innego świata, jest jednym z najbardziej poruszających. Na co dzień konfrontujemy się z tym, że to, co nam znane, pewne i przewidywalne, drastycznie się zmienia. Jacy wychodzimy z tej konfrontacji? Duchy przeszłości mogą nam w niej pomóc albo wręcz przeciwnie. Możemy jak Krum biernie obserwować i czuć się jakby sparaliżowani, a może jednak mamy siłę, by się zaangażować i ocalić nasz świat?
Krum
Reżyseria: Małgorzata Warsicka
Teatr Polski w Bielsku-Białej
fot. Monika Stolarska/Teatr w Rzeszowie
Granice człowieczeństwa
Obecnie granice naszego państwa są teatrum okropnych zdarzeń – przepychania się dwóch państw o to, gdzie mają podziać się znajdujący się na granicy ludzie. Sama granica objęta jest stanem wyjątkowym, fakt jej istnienia paraliżuje życie setek ludzi. A my nie możemy nic oprócz protestu zrobić, by to teatrum zatrzymać – to granica naszej bezsilności.
Nowy spektakl Katarzyny Szyngiery, reżyserki wielokrotnie nagradzanego Lwów nie oddamy, łączy akcję sceniczną ze zdjęciami filmowymi. Znaczną część opowieści o różnie rozumianych granicach, w tym tej bardzo realnej, istniejącej pomiędzy Polską a sąsiednimi państwami, napisała historia. Spektakl, który często przypomina thriller, jest efektem pracy reporterskiej Szyngiery i Bartosza Józefiaka, którzy przemierzając polskie pogranicza, rozmawiając z urzędnikami, służbami granicznymi, przemytnikami, handlarzami i zwykłymi ludźmi, szukali odpowiedzi na pytania: Po co istnieją granice? Jakie niosą korzyści, a jakie niebezpieczeństwa?
Granica
Reżyseria: Katarzyna Szyngiera
Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie
fot. Teatr Lednica/Facebook
Na nowo
Trendem w ostatnich czasach jest opowiadanie historii z perspektywy tych osób, które przez wieki nie mogły jej opowiadać, to tak zwany nurt historii ludowych: chłopów, niewolników, służących, tych, bez których pracy nie utrzymałyby się ówczesne społeczeństwa. Także na deskach teatru historie te zaczynają przemawiać do widzów.
Fabuła Rzezi Krzysztofa Kopki jest oparta na autentycznych wypadkach rabacji galicyjskiej, jednak jej inscenizacja to spektakl daleki od historycznej rekonstrukcji. Twórcy postanowili odwołać się do wyobraźni widza, sięgając po teatralną symbolikę i metaforę. Kostiumy, choć inspirowane strojami z epoki, bynajmniej ich nie imitują, na scenę nie spada ani kropla sztucznej krwi; w umownej przestrzeni żywe i prawdziwe są tylko emocje. A wszystko po to, by w wydarzeniach z XIX w. dostrzec dzisiejsze bolączki: rozpad społeczeństwa, głęboki konflikt pomiędzy różnymi jego warstwami, przepaść dzielącą Polskę.
Rzeź
Reżyseria: Jacek Głomb
Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy
fot. P. Nykowski/TeatR Współczesny w Szczecinie
Opowieść Griota
Tocząca się wokół policyjnego dochodzenia historia matki (w tej roli Beata Zygarlicka), która próbuje dowiedzieć się, co przydarzyło się jej synowi. Chcąc zachować pamięć o nim, powraca do miejsc i momentów szczególnie ważnych w ich życiu. Jakie rodzinne tajemnice odkryje? Do czego doprowadzą jej poszukiwania?
Mbambo to opowieść o odnajdywaniu tożsamości, o przemianie, za którą stoi miłość, opowieść, w której wątki afrykańskie przeplatają się ze szczecińskimi, a punkowa muzyka singeli wystukuje rytm odległego świata. Zagadkową historię opowie widzom Griot – pamięć Afryki, „usta ust”.
Połączenie to może wydawać się zaskakujące, ale poszukiwanie swojej historii może zaprowadzić nas czasami bardzo daleko – dzięki sztuce możemy też zauważyć, jak mimo kulturowych różnic ludzkie doświadczenie jest sobie bliskie. Ta podróż może doprowadzić nas do zaskakujących odkryć o sobie samych.
Mbambo
Reżyseria: Paweł Kamza
Teatr Współczesny w Szczecinie