Logo Przewdonik Katolicki

Co się dzieje z naszym IQ?

Bogna Białecka, psycholog
fot. Luciano Lozano/Getty Images

Od początku XX wieku obserwowano wzrost średniego ilorazu inteligencji ludzkości. Jednak czy to oznacza, że w wieku XXI jesteśmy coraz mądrzejsi? Okazuje się, że niekoniecznie.

Od wielu lat znany jest tzw. efekt Flynna, określany tak od nazwiska naukowca, który po raz pierwszy przeanalizował zjawisko. W ogromnym skrócie efekt ten polega na stałym, choć niewielkim wzroście ilorazu inteligencji (mierzonego testami inteligencji) od początku XX w. Na ile duży to wzrost? Trzy punkty na dekadę, a zatem w 100 lat średni iloraz inteligencji ludzkości wzrósł o imponujące 30 punktów.

Zmiana kierunku
Wydaje się to rewelacyjną informacją, dopóki nie zobaczymy w przestrzeni publicznej ostrzeżeń typu: „Uwaga, gorącą kawą można się poparzyć!” lub „Uwaga – Catmilk (kocie mleko) NIE POCHODZI z dojenia kotów”. Co prawda za wieloma na pozór idiotycznymi ostrzeżeniami na produktach stoi historia przegranych spraw o odszkodowanie, stąd „dmuchanie na zimne”, jednak mimo wszystko wiele zjawisk dookoła nas wydaje się sygnalizować, że z tym wzrostem inteligencji to lekka przesada.
Rzeczywiście, w 2018 r. norwescy naukowcy Brent Bratsberg i Ole Rogeberg opublikowali wyniki badań na dużą skalę, które wykazały, że efekt Flynna nie tylko się zatrzymał, lecz zmienił kierunek. Najwyższy iloraz inteligencji (pokoleniowo) mają osoby urodzone w latach 70. XX w. W wieku XXI stajemy się z roku na rok coraz głupsi. Spadek ilorazu inteligencji wynosi około 7 punktów na generację (15–20 lat). Co ciekawe, już dekadę wcześniej do podobnych wniosków doszedł sam Flynn, analizując wyniki badań inteligencji brytyjskich nastolatków.
Iloraz inteligencji określa takie zdolności jak myślenie abstrakcyjne, zasób i zrozumienie słownictwa, liczenie. Innymi słowy – to zdolności pozwalające na obliczenie należnego podatku, zrozumienie aktualnie obowiązujących przepisów, wybranie najbardziej korzystnej cenowo oferty, czytanie ze zrozumieniem, rozpoznawanie sofizmatów i prób manipulacji. Inteligencja (a konkretnie jeden z jej elementów: wyobraźnia przestrzenna) jest przydatna przy manewrach samochodem – na przykład parkowaniu równoległym.
Badacze są zdania, że zarówno efekt Flynna, jak jego odwrócenie są wynikiem oddziaływania środowiska. Do tej pory przyjmowano, że iloraz inteligencji (IQ) jest niezmienny, jednak te badania pokazują, że możemy w pewnym zakresie rozwijać inteligencję. 

Czynniki środowiskowe, które nas ogłupiają
Generalnie badacze łączą spadek inteligencji z rozwojem technologicznym. Wielu umiejętności zwyczajnie już nie musimy ćwiczyć. Niepotrzebne nam liczenie w pamięci czy pamiętanie numerów telefonów, bo kalkulator i książkę telefoniczną mamy zawsze pod ręką w telefonie. Podobnie wiele problemów rozwiązują za nas programy przeliczające należny podatek czy porównywarki cen online. Z pewnością znamy powiedzenie, że organ nieużywany zanika. I na pewno dotyczy to komórek mózgowych. Gdy cedujemy zadania intelektualne na sprzęt, komórki mózgu odpowiedzialne za te funkcje ulegają stopniowej degradacji. Szczegółowo opisał to zjawisko Manfred Spitzer w książce Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci?
Drugim ważnym czynnikiem obniżającym IQ jest… brak ruchu. Już od dawna wiadomo, że wysoka ruchliwość i aktywność fizyczna dzieci ma bezpośrednie przełożenie na wyniki osiągane później w szkole. Dynamiczne zabawy, takie jak gonito, kręcenie się w kółko, wspinanie, balansowanie połączone z utrzymywaniem równowagi w okresie przedszkolnym, stymulują mózg, przygotowując go do nauki bardziej subtelnych umiejętności takich jak pisane, rysowanie, czytanie, liczenie. Jednak ćwiczenia fizyczne w dorosłości też pomagają poprawić sprawność intelektualną, a szczególnie ćwiczenia cardio, takie jak bieganie – również po schodach – czy pajacyki (związek ten opisała w 2009 r. Maria Åberg z zespołem).

Co możemy zrobić dla poprawy inteligencji?
Bardzo ciekawe badanie ukazało się w roku 2011 (Ramsden, Richardson i inni). Choć badacze nie sprawdzali czynników wpływających na IQ, zaraportowali bardzo duże zmiany w poziomie inteligencji zachodzące w okresie dojrzewania. Badania pokazały, jak ważny to okres życia. Inteligentny dziesięciolatek może wejść w dorosłość z o wiele gorszym IQ, a dziecko niezbyt dobrze radzące sobie z zadaniami intelektualnymi może je mocno rozwinąć i wejść w dorosłość jako błyskotliwy młody człowiek.
Rzeczywiście, wiele innych badań (zapraszam do lektury książki Burza w mózgu nastolatka Daniela Siegela) potwierdza, że u nastolatków mózg ulega bardzo dynamicznej przebudowie, a decydujący wpływ ma na to środowisko.
Co zatem można poradzić młodej osobie? Jak zwiększyć swój intelektualny potencjał? Jak już wspomniałam, bardzo ważne jest uprawianie sportu. Badania naukowe pokazują kolejne zajęcia, w które warto inwestować czas i energię: gry strategiczne (takie jak szachy), nauka języka, nauka gry na instrumencie, czas na marzenia na jawie lub medytację (opisane w artykule w PK 31 przełączanie mózgu na „jałowy bieg”), ośmiogodzinny sen.
Wydaje się, że to dość prymitywne zajęcia (z wyjątkiem szachów i nauki języka), a jednocześnie zdecydowanie mniej atrakcyjne niż media społecznościowe, gry komputerowe czy seriale. Jednak warto to traktować jako długoterminową inwestycję.
Zachęćmy swoje dzieci, by zamiast zabijania czasu i ogłuszania się płytką rozrywką zrobiły trening mózgu. Opisany powyżej zestaw jest jednocześnie planem dla każdego nastolatka mającego problem z określeniem, co tak naprawdę go interesuje i co chciałby robić w przyszłości. Może warto zainwestować w kampanię społeczną: Nie wiesz, jaki wybrać zawód? Nie masz zdecydowanego hobby czy pasji? Wytrenuj swój umysł tak, by poradzić sobie z każdym wyzwaniem, jakie może cię czekać w przyszłości!

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki