Pokora w Królestwie Chrystusa łączy się z tym, że życiem tego Królestwa jest łaska, a ona genetycznie pochodzi tylko od Boga, nie od nas. Dlatego tylko w duchu pokory możemy walczyć o Królestwo Boże. Nie będziemy więc mówić: A widzisz, ja mam rację! Tylko będziemy mówić: Widzisz, jak Bóg cię kocha. On ciebie chce, pragnie, szuka. Jest to wysoka kultura towarzyska, wspaniały kodeks współżycia i chrześcijański styl obcowania z ludźmi.
Gdy człowiek zachowuje się w ten sposób, umacnia pokój. A Królestwo Chrystusowe to pokój, to Królestwo, w którym nikt nigdy nie doprowadza do awantur.
Awantura to synteza niecierpliwości własnej, to jak gdyby bomba, która wybuchła. Chrystus Pan nie lubi awantur. Jego Królestwo rośnie cicho i powoli. Najpierw ziarno musi być wrzucone w ziemię, potem musi obumrzeć. Najpierw jest krzyż, a więc po ludzku – przegrana, później grób, cisza, spokój. Dopiero w wyniku tego wszystkiego jest triumf zmartwychwstania. Chrystus nawet potężnego dzieła swego zmartwychwstania dokonał „po cichu”, nocą, nikogo nie budząc. Po cichu odwiedzał swoich przyjaciół, delikatnie przechodził przez mnóstwo drzwi i straży. A mógł sobie przecież drzwi z hałasem otworzyć. Tymczasem On wsunął się bezszelestnie i powiedział: Pax vobis – pokój wam! Jestem! Jestem po to, abyście pokój mieli, którego świat dać wam nie może.
Książkę można kupić tutaj