Błękitne niebo na dnie ciemnej studni Anna Druś fot Marek Wiśniewski/materiały prasowe SpotData Mimo trudności w branżach usługowych nie grozi nam fala bezrobocia. Rozmowa z Ignacym Morawskim, analitykiem makroekonomicznym. Jakie są gospodarcze prognozy dla tego roku? W swojej analizie napisał Pan ostatnio, że „widać błękitne niebo na dnie ciemnej studni”. – To porównanie wydało mi się najwłaściwsze do skomentowania prognoz makroekonomicznych wydanych przez różnych analityków dla tego roku. Patrzymy bowiem w „ciemną studnię” obecnej sytuacji gospodarczej, ale na dnie widzimy odbicie „jasnego nieba”. Ta „ciemna studnia” to na pewno pierwszy kwartał tego roku, czyli ogólnie zima do marca. Będzie to szczególnie trudny czas gospodarczo dla branż usługowych, takich jak restauracje, hotele, operatorzy turystyczni. W ogóle możemy mieć poczucie, że zamiast lepiej, to jest ciągle gorzej. Restrykcje zamiast ustępować, są podtrzymywane albo zaostrzane i to nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach Europy. Jednocześnie jednak w tym pesymistycznym obrazie trudno nie zauważyć owego „błękitnego nieba”, jak choćby rozpoczynającego się programu szczepień na SARS-COV-2. Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 3/2021, na stronie dostępna od 24.02.2021