Logo Przewdonik Katolicki

Prawda o Kościele

bp Damian Muskus OFM
il. A. Robakowska/PK

Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie

W dzień Pięćdziesiątnicy liturgia przenosi nas do Wieczernika, do ostatniej wieczerzy Jezusa z uczniami. Słyszymy fragment Jego mowy pożegnalnej, kiedy obiecuje apostołom, że pośle na świat Parakleta, Ducha Prawdy, Pocieszyciela i Obrońcę. Warto spojrzeć na sytuację uczniów z perspektywy następujących później wydarzeń, które już znamy: męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, Jego wniebowstąpienia i zesłania Ducha Świętego. Apostołowie jeszcze nie wiedzieli, przez ile prób przyjdzie im przejść, ile rozczarowań muszą przeżyć, jak wiele przed nimi zwątpienia, łez i strachu. Wciąż żyli swoimi oczekiwaniami i wyobrażeniami na temat Mesjasza. I dlatego Jezus mówi im: „Nie jesteście jeszcze gotowi znieść całą prawdę”. 
Kiedy więc będą gotowi? Gdy dadzą się poprowadzić Duchowi Świętemu, gdy pozwolą Mu działać w sobie, gdy zdecydują się na to, by z Nim współpracować i otrzymane od Niego dary wykorzystywać do tego, by głosić chwałę Boga i o Nim świadczyć. Wieczernik jest miejscem, które przypomina, kim byli uczniowie, zanim Duch Święty na nich zstąpił, i kim my jesteśmy, gdy na ten dar się zamykamy albo uznajemy, że wystarczy go przyjąć i do niczego nas to nie zobowiązuje. Wieczernik to miejsce, które przypomina, że opierając się wyłącznie na ludzkich siłach, na nawet najbardziej błyskotliwym intelekcie czy mocnej osobowości, prędzej czy później zabłądzimy, opadniemy z sił, ustaniemy w drodze. To także miejsce, w którym odkrywamy, że ludzkie rachuby i diagnozy, podyktowane zwykle lękiem i rozczarowaniami, zamykają na łaskę, zatrzaskują drzwi przed światem, uniemożliwiają działanie Miłości.
Ale to nie jest cała prawda o Wieczerniku. Bo jest to przede wszystkim miejsce, w którym Jezus objawia się po Zmartwychwstaniu, pozwala dotknąć swoich ran, obdarza pokojem. To miejsce czuwania apostołów przed Pięćdziesiątnicą i rodzenia się Kościoła. To miejsce, w które z całą mocą uderza Duch Święty, tworząc nowy sposób bycia i działania uczniów Jezusa w świecie. To tutaj przypominamy sobie, po co jest Kościół i na czym polega misja chrześcijan. Tu Duch Święty umacnia na nieznaną drogę do świata, podtrzymuje osłabionych i wątpiących, jest mocą, która przynagla do służby, do głoszenia, do życia Ewangelią.
Taka jest prawda o Wieczerniku i taka jest też prawda o Kościele. To miejsce ludzi poranionych grzechem, tęskniących do prawdy, potrzebujących przebaczenia. Ale jest to też wspólnota wypełniona mocą Bożą, wciąż na nowo doświadczająca potęgi Ducha Świętego, który ją ożywia i umacnia, zespala w jedno i prowadzi. Problem pojawia się, gdy o tym zapominamy, gdy popadamy w ospałość, uśpieni świątyniami pełnymi ludzi, korzystnymi układami z wpływowymi ludźmi, uprzywilejowaną pozycją w świecie. Na szczęście Duch Święty czuwa nad swoim Kościołem i gdy trzeba – wstrząsa nim, by się przebudził, by przypomniał sobie, że nie jest w świecie po to, by czerpać korzyści, ale po to, by służyć najmniejszym; nie jest po to, by budować swoją potęgę, ale by w pokorze zginać kolana przed potrzebującymi; nie jest po to, by chronić przywileje, ale by prowadzić ludzi do Jezusa. Owszem, taki wstrząs jest bolesny, ale chroni nas miłość Pana, który wie, co jest najlepsze dla Jego dzieci.
Dlatego dziś trzeba prosić Ducha Świętego, by Ten wypalił swoim ogniem to, co grzeszne i nikczemne, by otworzył serca na prawdę, by odnowił w nas świadomość darów, jakie otrzymaliśmy, i misji, do której zostaliśmy powołani.
Duchu Święty, Pocieszycielu, podtrzymuj nasze siły, ocal naszą nadzieję i ukształtuj serca tak, byśmy stali się pokornymi narzędziami w rękach Boga, byśmy tylko Jego pragnęli i z całym oddaniem głosili Go światu.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki