Mieszkałem z nim w akademiku w czasie studiów geodezyjnych. Z czasem zrobił potężny biznes i stał się właścicielem ogromnej firmy, a co za tym idzie, człowiekiem niezwykle zamożnym. Odwiedził mnie w duszpasterstwie, gdy studenci właśnie kończyli przygotowanie do obiadu i spora gromadka miała zasiadać do stołu.
– A ta stołówka to dobry biznes? – zagadnął zainteresowany.
– Żaden biznes. Studenci robią sobie obiady, by razem je zjeść – tłumaczyłem.
– A ile płacisz tym gotującym?
– Nic. Nikomu tu nic nie płacę. Tu wszyscy robią wszystko bezinteresownie.
– To bardzo niedobrze. Tak nie wolno – dziwił się bardzo.
Coś jeszcze mruczał o psuciu ludzi i w ogóle. Powtarzał, że tak nie wolno. Im dłużej o tym myślał, tym bardziej rosło jego zdziwienie. Wrócił po kilku dniach i zaproponował, żeby ci wszyscy, którzy tak się angażują, przyszli do niego w sobotę, a polatają sobie jego helikopterem i zjedzą jakieś dobre śniadanie. Przez kilka tygodni każdej soboty rankiem kolejne grupki chodziły polatać nad Wrocławiem, dziwiąc się przy tym, co to wszystko znaczy.
Wobec napiętej atmosfery wokół ulicznych protestów kobiet i nasilającego się chłodu studenci postanowili zrobić coś miłego dla innych. Wystawili stolik na ulicę i gotowali herbatę, rozdając ją przechodniom. Podeszła elegancka pani w średnim wieku: „O, herbatka?… Po ile?” – zagadała ucieszona. Chłopak odparł z uśmiechem: „A nie, to za darmo. Proszę bardzo”. Podał kubek. „A to z jakiej okazji?” – odparła kobieta nieufnie. „O, to dlatego, że się ochłodziło, proszę pani” – grzecznie wyjaśnił student. Kobieta na to: „Aj, coś reklamujecie. Oj, nie dam się nabrać”. Oddaliła się spiesznie.
Jedną z twarzy naszego Boga jest bezinteresowność. Pisze o tym prorok Izajasz: „Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, dalejże, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko!”. I właśnie bezinteresowność była zawsze i jest dalej cechą charakterystyczną chrześcijan. Po niej można ich rozpoznać. Im więcej w naszym codziennym życiu jest bezinteresowności, tym bliżej lokujemy się centrum chrześcijańskiego życia.