Logo Przewdonik Katolicki

Nie zmarnujmy roku Prymasa Tysiąclecia

Małgorzata Bilska
il. A. Robakowska/PK

Rozmowa z ks. prof. Józefem Klochem - wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, prekursor zastosowań informatyki i internetu w Kościele w Polsce. W latach 2003-2015 rzecznik Konferencji Episkopatu Polski

Rok 2021 został ogłoszony przez polski parlament Rokiem Prymasa Tysiąclecia. Kardynał Stefan Wyszyński to postać monumentalna. Czy dziś może wnieść do wiary coś ożywczego?
– Pomysł uważam za świetny, zwłaszcza w perspektywie nadchodzącej beatyfikacji. Pozostaje problem, jak prymasa pokazać. Patronem roku 2019 był ojciec Józef Bocheński OP, świetny filozof. Tylko co z tego? Trzeba się dziś zastanowić, jakim językiem i jakimi kanałami komunikacji dotrzeć do poszczególnych grup wiekowych. Co innego interesuje osoby „60 minus”, a co innego młodzież.

„60 minus”? Starsi nie są potencjalnymi adresatami?
– Starsi trochę prymasa pamiętają. Czytają książki, trochę o nim wiedzą, widzieli może film Teresy Kotlarczyk Prymas. Trzy lata z tysiąca lub dokument fabularyzowany Zawód: Prymas Polski. Widać w nich człowieka mocnego, jednoznacznego, a przy tym niezwykle wierzącego. Kluczowy jest wybór kanału dotarcia do ludzi młodych.

Lubimy piękne symbole, pomniki…
– Rocznice, okazje…

Czcimy tak Jana Pawła II, nie znając często podstaw jego nauczania. Czemu spłycamy ważne tematy, zamiast sięgać w głąb?
– Spuścizna po prymasie Wyszyńskim jest ogromna. Spośród tysięcy stron druku trzeba wybrać perły. Język Chrystusa to były krótkie zdania, a my je pamiętamy. Może właśnie dlatego, że były proste i zwięzłe. Nauczmy się prostoty z języka Ewangelii. Potem trzeba to „sprzedać” dalej. Jednym z najważniejszych współczesnych języków jest język komunikacji cyfrowej i to musi zmierzać w tę stronę. Warto na przykład wpuścić w przestrzeń społeczną kilka dobrych cytatów ze słów prymasa. „Nie zstąpi Duch Twój…” – wszyscy wiemy, kto powiedział.

Młodemu pokoleniu nie wystarczą słowa. Szuka autentyczności, spójności słów i zachowań. Jan Paweł II nazywał to osobowością integralną – i nią był. Jak znaleźć w prymasie rzeczy aktualne na trudne czasy?
– Warto podkreślić jego mocną osobowość. To był twardy negocjator. Człowiek, który wiedział, czego chce. Niezłomny. Wierzący do granic. Potrafił sprzeciwić się komunistom. Wyświęcał – nielegalnie i tajnie – księży m.in. ze Słowacji. Jego działalność w odniesieniu do krajów byłego Związku Radzieckiego to była ścisła konspiracja. Ten temat jest mało wyeksploatowany w mediach. Poza tym przez kilka lat siedział w więzieniu (w odosobnieniu, w klasztorach) i zrobił tam sobie żelazny plan dnia. Trzymał się go, choć nikt go wtedy nie sprawdzał.

Wzorcowa samodyscyplina na czas pandemii. Mam natomiast obawy, czy ciągłe bazowanie na komunizmie ma sens. Każdą ideologię nazywamy marksizmem, wciąż gloryfikujemy bohaterów i męczenników komuny. Z takim nastawieniem trudno trafić do ludzi, nie tylko młodych.
– Albo będziemy słuchać specjalistów od komunikacji, albo rok zmarnujemy. Czy potrafimy trafić do różnych grup społecznych odpowiednim dla nich językiem? To nie jest tak, że jak my księża coś powiemy, to wszyscy z otwartymi ustami nas słuchają. Wyłącznie duchowni mają tyle czasu, ile chcą, mówiąc do ludzi na ambonie. Ksiądz kończy kazanie wtedy, kiedy sam chce, nie musi się ograniczać do „setki” jak w telewizji.

Wierni i tak nie wyjdą z kościoła przed końcem Mszy św. Wrócą też raczej za tydzień.
– Wiele nauczyłem się od dziennikarzy, w tym mówienia prostym językiem i krótko. Naprawdę musimy słuchać ekspertów, jeśli poważnie podchodzimy do komunikacji – przede wszystkim cyfrowej. Przekaz dla młodych musi być wizualny, na YouTube; to musi się ruszać. Jak można mieć w rękach świetne narzędzia i ich nie wykorzystywać? To nie jest logiczne.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki