Logo Przewdonik Katolicki

„Ojcze…”

kard. Stefan Wyszyński
fot. Archiwum PK

Fragment pochodzi z książki Ojcze nasz. Niech Modlitwa Pańska stanie się naszym chlebem powszednim, Wydawnictwo Świętego Wojciecha 2020

„Ojcze nasz…” Gdy Chrystus Pan uczył nas wołać do Ojca, który jest w niebie, kazał nam wołać z wielką gromadą ludzką, z całą rzeszą, do Ojca wszystkich ludzi. My bardzo często indywidualizujemy. Nawet wtedy, gdy modlimy się słowami „Ojcze nasz”, myślimy jednostkowo, a powinniśmy myśleć społecznie, gromadnie. To jest trudne, ale apostolska modlitwa jest zawsze społeczna. Mają ludzie swoje sprawy, drobiazgi, kłopoty domowe, kuchenne, sąsiedzkie, korytarzowe, uliczne, tramwajowe i autobusowe – zawsze wtedy modlą się indywidualnie. Chcą, aby cały ładunek Boży zawarty w „Ojcze nasz” na nich tylko spadł w błogosławionym deszczu łask. A inni – niech się starają. Postawa apostolskiej modlitwy na tym właśnie polega, że my się staramy o innych i o innych myślimy. Do tego trzeba się wychować.
„Ojcze nasz”: Ojcze mojej rodziny, rodziców, rodzeństwa, przyjaciół
Do tego wychowuje nas Kościół, gdy w rodzinie domowej zespala nas i wiąże przez różne związki: przyzwyczajenie do siebie, pokrewieństwo, potrzebę wzajemnego uczucia i przywiązania, przyjaźni i miłości. Tak związani i splątani w rodzinie domowej, uczymy się szerszego widzenia świata.

Książkę można kupić tutaj

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki