Łk 13, 22–30
Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?». On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!”. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».
Podróż Jezusa do Jerozolimy stanowi główny temat trzeciej – po Ewangelii Dzieciństwa i opisie działalności w Galilei – części Łukaszowej opowieści. Ewangelista zanotował: „Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się do Jerozolimy” (Łk 9, 51). Jest to werset kluczowy dla zrozumienia kompozycji całej Trzeciej Ewangelii. Od tego momentu Jezus świadomie będzie dążył do swojej Paschy. Pierwszy werset dzisiejszego fragmentu to wstęp narracyjny otwierający opis drugiego etapu podróży Jezusa do Jerozolimy. Jednym z motywów, który będzie się przewijał w tej części Ewangelii, jest narastający konflikt między Jezusem a faryzeuszami i innymi oficjalnymi przedstawicielami judaizmu.
W odpowiedzi na pytanie o zbawienie Jezus wskazuje, że pojawia się nowy porządek zbawienia. Liczyć się już nie będzie wspólne jedzenie i picie z Bogiem, czyli etniczna i religijna przynależność do ludu wybranego. Przyjęci zostaną czyniący sprawiedliwość, czyli ci, którzy są ludźmi pokoju (Łk 10, 5–6) i miłości (Łk 10, 25–28). Przybycie do stołu ludzi ze wszystkich stron świata jest raz jeszcze podkreśleniem uniwersalistycznej wizji ewangelisty.
Jezus zapowiada tutaj wypełnienie proroctwa Izajaszowego, jakie słyszeliśmy w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Religia Starego Testamentu rozwijała się przez wieki pod wpływem Bożego Objawienia. Bóg Abrahama i Izaaka był Bogiem klanu, rodu. Bóg Jakuba i jego synów był Bogiem wspólnym dla wielu plemion i rodzin. Bóg Mojżesza, który zawiera Przymierze na Synaju, to już Bóg narodu wybranego. Już w czasach najstarszych proroków (IX/VIII w. przed Chr.) pojawia się myśl o tym, że wybór Izraela ma posłużyć Bogu do zaniesienia Jego orędzia zbawienia także do innych ludów, do pogan, do „wysp dalekich”. W epoce hellenistycznej (od IV w. przed Chr.), kiedy Żydzi zaczynają się osiedlać w najważniejszych ośrodkach miejskich basenu Morza Śródziemnego, judaizm staje się religią misyjną – bardzo zresztą atrakcyjną dla wykształconych pogan. Misja Jezusa była najpierw skierowana do Żydów („Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”, Mt 15, 24). Bardzo szybko jednak zyskała swój wymiar uniwersalny – dar zbawienia jest przeznaczony dla każdego, kto uwierzy i przyjmie chrzest.
Następuje zamiana ról – „pierwszymi” są Żydzi, którzy na początku otrzymali Prawo i Przymierze, ale ostatecznie odrzucają nauczanie Jezusa, a „ostatnimi” – poganie, którzy przyjmą Dobrą Nowinę.