Logo Przewdonik Katolicki

Uzdrowienie pod kontrolą

Monika Białkowska
fot. Flickr

Nie ma czegoś takiego jak Msza św. z modlitwą o uzdrowienie – powiedział bp Czaja, przewodniczący Komisji Nauki Wiary KEP podczas spotkania z przełożonymi żeńskich zgromadzeń zakonnych. Zapowiedział jednocześnie przygotowanie dokumentu poświęconego kryteriom, które określać będą, czy dana wspólnota charyzmatyczna pozostaje w łączności z nauczaniem Kościoła.

Pentekostalizacja, czyli co
Sprawa nie jest nowa: wiąże się z dyskutowanym od przynajmniej kilku lat problemem pentekostalizacji Kościoła. W rozmowie dla KAI bp Czaja mówi, że termin ten oznacza zjawisko odnowy życia duchowego powstałe na bazie nowego doświadczenia obecności i działania Ducha Świętego. Zjawisko to, obecne we wspólnotach protestanckich, może mieć również dobry wpływ na Kościół katolicki w tych przestrzeniach, w których mocno akcentuje znaczenie osobistego nawrócenia, osobistą relację z Jezusem i otwarcie się na działanie Ducha Świętego. Nieufność w Kościele katolickim wobec tego zjawiska rodzi się, gdy przesadnie akcentowane jest w nich to osobiste i subiektywne doświadczenie konkretnego lidera, prowadzącego wspólnotę – lub gdy słowo Boże traktowane jest przedmiotowo, dla potwierdzenia prawdziwości subiektywnego przeżycia religijnego, odtąd traktowanego jako norma postępowania własnego lub całej wspólnoty. Położenie akcentu na osobiste doświadczenie religijne jest, według bp. Czai, lekceważeniem Tradycji, która od wieków interpretuje Pismo Święte. Jest również lekceważeniem refleksji teologicznej, a przesadnym dowartościowaniem emocji. – W konsekwencji mamy takie różne zjawiska, jak tarzanie się po podłodze czy inne dziwne zachowania – tłumaczył bp Czaja. 

Każda Msza uzdrawia
Niebezpieczeństwem pentekostalizacji jest według bp. Czai również fakt, że zdają się one proponować w łatwy sposób szczęście, przebaczenie i zdrowie – których pragnienie nie jest oczywiście niczym złym. Chrześcijaństwo nie może być jednak sprowadzone do poziomu terapii, zaspokajającej podstawowe ludzkie potrzeby. Wiara jest pójściem za Chrystusem, który podnosi i uzdrawia. Jest zaufaniem, że On nas prowadzi i działa dla naszego dobra nawet wtedy, gdy nie dokonują się w naszym życiu cuda, o które prosimy. Wiara nie może stać się bowiem wymaganiem, aby to Chrystus szedł za nami, aby spełniać nasze potrzeby. 
Biskupa niepokoją również „próby wplatania w liturgię Mszy św., której kształt Kościół dokładnie określa, jakichś dodatkowych modlitw czy rytuałów. Tak jakby sama Msza św. nie wystarczała. W ten sposób deprecjonuje się wartość sakramentów, a jednocześnie podważa skuteczność ich działania, a wprowadza się jakieś «sakramentalia» czy różne inne ryty”. W liturgii Kościoła rzymskokatolickiego nie ma tworu o nazwie „Msza św. z modlitwą o uzdrowienie”. Każda Msza św. jako sakrament jest zbawcza i w pełni skuteczna i nie potrzebuje żadnego dodatkowego dopełnienia czy uzupełnienia. Elementem zbawienia, jakie Msza przynosi, może być również – jeśli taka jest wola Boga – również uzdrowienie. Można o to uzdrowienie się modlić, ale nie wolno włączać tej modlitwy do liturgii. 
Biskupa niepokoi również ogłaszanie podczas takich modlitw czy nabożeństw, że oto w tej chwili Pan Bóg uzdrawia tego czy innego konkretnego uczestnika takiej modlitwy. Nazywa to psychomanipulacją. W świetle nauczania Kościoła ogłoszenie takiego „cudu” jest nieweryfikowane, bo ogłaszane spontanicznie, bez znajomości jego dalszych skutków. Tymczasem prawdziwy cud musi być trwały – tu, w czasie pełnych emocji nabożeństw, ludzkie ciało może reagować spontanicznie i nietrwale w najróżniejszy sposób, również dając chwilowe złudzenie powrotu do zdrowia. 

Tęsknota za szczęściem
Kwestie, które porusza dziś bp Czaja, w Kościele powszechnym są uregulowane od 2000 r. wydaną przez Kongregację Nauki Wiary instrukcją Ardens felicitatis desiderium (Tęsknota za szczęściem) – wciąż mało znaną.  
Instrukcja najpierw poświęcona została aspektom doktrynalnym. Wyjaśnia znaczenie choroby i uzdrowienia w ekonomii zbawienia. Tłumaczy, że pragnienie uzdrowienia jest czymś dobrym i głęboko ludzkim – zwłaszcza jeśli wyraża się w ufnej modlitwie i zakłada przyjęcie woli Bożej. Dobrze jest, gdy o uzdrowienie modlą się pojedynczy wierni i gdy modli się o nie wspólnota – właśnie dla nich Kościół ma sakrament przeznaczony specjalnie do umacniania dotkniętych chorobą, czyli sakrament namaszczenia chorych. Modlitwę o uzdrowienie ducha, ale również i ciała za rzecz normalną uznawali już ojcowie Kościoła w pierwszych wiekach, była ona obecna zarówno w rytach Kościoła na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Instrukcja odróżnia jednak uzdrowienia, które w Kościele zawsze miały miejsce, na przykład w sanktuariach, od „charyzmatu uzdrawiania” i związanych z nim modlitw, te ostatnie ujmując w normy dyscyplinarne. 

Normy dla charyzmatu
Instrukcja na pierwszym miejscu podkreśla, że „każdy wierny może bez przeszkód zwracać się do Boga w modlitwach celem otrzymania uzdrowienia. Gdy są one zanoszone w kościele lub innym miejscu świętym, jest rzeczą stosowną, aby były one prowadzone przez szafarza, mającego posługę święceń”. To znaczy, że „modlitwie o uzdrowienie” nie powinna przewodniczyć osoba świecka. 
Liturgiczne modlitwy o uzdrowienie umieszczone są w księgach liturgicznych, zatwierdzonych przez kompetentne władze kościelne. Krajowe episkopaty mogą dokonać adaptacji rytu błogosławieństwa chorych, biskup może również wydać normy, dotyczące celebracji liturgicznej w swojej diecezji, a ci, którzy celebracje przygotowują, muszą stosować się do zatwierdzonych norm. Modlitwy nieliturgiczne o uzdrowienie (czyli te, z którymi mamy do czynienia w ruchach charyzmatycznych) pozostają pod nadzorem biskupa miejsca. Należy w nich unikać pomieszania modlitw nieliturgicznych z liturgicznymi. Jest również konieczne, „aby w ich realizacji nie dochodziło, przede wszystkim ze strony tych, którzy je prowadzą, do form podobnych do histerii, sztuczności, teatralności lub sensacji”. Biskup powinien również mieć nadzór nad ewentualnymi transmisjami takich modlitw, zwłaszcza transmisjami telewizyjnymi. 

Podczas każdej Mszy
Co ważne, instrukcja dotyka również problemu egzorcyzmów i podkreśla, że zawarte w Rytuale rzymskim modlitwy egzorcyzmu muszą być oddzielone zarówno od liturgicznych, jak i nieliturgicznych modlitw o uzdrowienie – to znaczy, że podczas nich nie wolno nikomu równocześnie podejmować prób wypędzania złego ducha. Bezwzględnie zakazane jest włączanie egzorcyzmów w celebrację Mszy św., sakramentów i liturgii godzin. Jeśli zaś w czasie „modlitwy o uzdrowienie” fakt fizycznego uzdrowienia rzeczywiście nastąpi, przewodniczący takiej celebracji po jej zakończeniu „powinni zebrać obiektywnie i sumiennie ewentualne świadectwa i przedłożyć fakt kompetentnej władzy kościelnej”. 
Tyle watykańska instrukcja. Można się spodziewać, że zapowiadane przez bp. Czaję wytyczne utrzymane zostaną w tym duchu, precyzując niektóre kwestie i aplikując je do polskich warunków. Modlitwa o uzdrowienie – tak, ale ze świadomością, że największe i pełne uzdrowienie płynie ze zbawienia w Jezusie i jest nieustannie dostępne w każdej Mszy św., bez dodatkowych słów czy rytów.  

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki