Logo Przewdonik Katolicki

Pokusa kromki chleba

Marta Titaniec
Fot. Magdalena Bartkiewicz. Marta Titaniec

Kiedyś pojechałam na tzw. come and see do Sióstr Matki Teresy z Kalkuty pracujących w Warszawie.

Nie zapraszały na żadne rekolekcje. Po prostu „przyjdź i zobacz”, żyjąc jak one. Weszłam więc w ich morderczy rytm dnia, razem się modliłyśmy, pracowałyśmy i jadłyśmy. Było to dla mnie bardzo wyczerpujące, szczególnie dotkliwie wtedy odczułam brak wystarczających porcji jedzenia, którego mi zdecydowanie brakowało i ciągle byłam głodna. Tym bardziej że posiłki były o określonych porach, a siostry jadały więcej niż skromnie.
Kiedyś kroiłam dziesiątki bochenków dla bezdomnych na obiad. Zrobiła się z tego góra pachnącego chleba, który kusił niesamowicie, żeby chociaż zjeść jedną kromkę. Chciałam wziąć, nie pytając, coś mi jednak kazało zapytać o tę jedną skibkę, co przy tak wielkiej ilości wydawało mi się niczym. Dostałam odpowiedź odmowną. Siostra spojrzała na mnie, mówiąc, że przecież w ten sposób może zabraknąć dla bezdomnych, którzy tego chleba potrzebują. Odpowiedź wydała mi się przesadzona. Bezdomni nie umrą bez tej jednej kromki, pomyślałam. Stwierdziłam, że zobaczę po obiedzie, jak wygląda sytuacja i czy na pewno ta jedna kromka uratowała kogoś od głodu. Jakie było moje zdziwienie, gdy po obiedzie nie została ani jedna kromka, ani na stołach, ani pod stołami. Sprawdziłam dokładnie, wszystko zostało zjedzone. Mogę tylko powiedzieć, że była to wielka lekcja posłuszeństwa i pokory, że czyjś głód może być większy od mojego, a pragnienie chleba może być również pokusą.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki