Zgodnie z nią potrzeba przynajmniej trzech osób do utworzenia stowarzyszenia zdolnego do działań prawnych. Upowszechniła się ona także w innych dziedzinach życia. Potocznie przyjmuje się, że trzeba minimum trzech osób, aby np. rozpocząć wykład, dyskusję, nawet zabawę.
W Piśmie Świętym wielokrotnie jest mowa o Trzech Osobach Boskich, zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie. Są chwile, gdy ewangeliści odnotowują Ich wspólne pojawienie się. Na długo zanim rzymski prawnik sformułował wspomnianą zasadę. I wcale nie o prawomocność działania chodzi.
W ostatnich czterech wersach Ewangelii wg św. Mateusza znalazły się słowa, które Kościół od wieków wypowiada nad każdym człowiekiem, którego przyjmuje do swej wspólnoty, „czyniąc go uczniem”. To formuła udzielania sakramentu chrztu „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Skojarzenie z chrztem Jezusa w Jordanie jest oczywiste. Jak mówią teolodzy, również on miał „charakter trynitarny”.
Powierzając uczniom ogólnoświatową misję obejmującą wszystkie narody, Jezus – aby rozwiać wszystkie pojawiające się wśród nich wątpliwości – powiedział: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi”. Ich ewangelizacyjna działalność jest konsekwencją tego faktu. Łączy się z prośbami, których Chrystus nauczył wszystkich swoich wyznawców w modlitwie „Ojcze nasz”: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi”.