Zdaniem metropolity warszawskiego to zestawienie funkcji nie jest przypadkowe. Pokazuje kierunek myślenia włoskiego episkopatu. Na marginesie, to właśnie ta wypowiedź kard. Nycza skłoniła mnie do przyjrzenia się włoskim nastrojom w Kościele (s. 18).
Ucieszyłem się jednak nie tylko z powodu tego znaku wrażliwości na problem migracji, jaki Warszawa daje Polsce, ale przede wszystkim z inicjatywy konkretnego zaangażowania, które kard. Nycz proponuje w swojej diecezji. Na konferencji poświęconej sprawie uchodźców w Warszawie (o czym pisze również Michał Szułdrzyński na s. 24), kard. Nycz przedstawił pomysł oddolnego przygotowania się do ewentualnego przyjęcia uchodźców. Chodzi o wspólne działanie parafii, samorządów i organizacji pozarządowych w Warszawie i okolicach. Co prawda bp Krzysztof Zadarko, który w imieniu episkopatu potwierdził wolę uruchomienia korytarzy humanitarnych, zaznaczył jednocześnie, że kroki są trzy i to w odpowiedniej kolejności: państwo, czyli rząd, samorządy i organizacje pozarządowe we współpracy z Caritas. Inicjatywa warszawska przyjęła trochę inną logikę działania. Nie wbrew episkopatowi, ale niejako dopełniając tę wizję. Otóż, jeśli problem jest po stronie państwa i w tym momencie wydaje się, że nie można przejść do działania, można spróbować do sprawy podejść inaczej. Nie tyle krokami z góry na dół, ale tak, jak robią to organizacje pozarządowe. W celu rozwiązania jakiegoś złożonego problemu siadają w kręgu partnerów i rozmawiają, jak każdy z nich może konkretnie pomóc. Tak też ma wyglądać inicjatywa oddolna Warszawy. Zanim przyjdą rozstrzygnięcia na szczeblach najwyższych, można przygotować się na tych niższych. A przecież właśnie tam, w parafiach i samorządach ludzie mogą zdecydować się na poszukiwanie najlepszych rozwiązań. Cóż powiedzieć. Gratuluję odwagi. Życzę powodzenia. Całym sercem wspieram.