Logo Przewdonik Katolicki

Nasza dyplomacja to nie tylko cytowanie Ewangelii

Marek Dłużniewski
FOT. PAWEŁ ŁYSAKOWSKI. Ks. Tomasz Grysa.

Z ks. Tomaszem Grysą, dyplomatą Stolicy Apostolskiej, o działalności na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych rozmawia Marek Dłużniewski

Zadaniem Kościoła jest być znakiem sprzeciwu i głosić prawdę nawet nie w porę. Ta zasada obowiązuje również w dyplomacji?
– Staramy się być i znakiem sprzeciwu, ale też elementem, który łączy. Z jednej strony bardzo jasno pokazujemy, jakie jest stanowisko Stolicy Apostolskiej i z czego ono wynika. Z drugiej strony, tam gdzie jest to możliwe, budujemy mosty między krajami członkowskimi, które stoją po przeciwnych stronach. To dotyczy zarówno kwestii bezpieczeństwa i pokoju, jak również spraw moralnych, godności osoby ludzkiej i ochrony życia.
 
Stolica Apostolska to raczej mediator czy także inicjator działań na forum ONZ?
– Często inicjator w tym sensie, że zwłaszcza w kwestiach moralnie kontrowersyjnych nasza delegacja pierwsza zgłasza uwagi. Generalnie stanowisko Stolicy Apostolskiej jest już znane w ONZ, w związku z tym po prostu je przypominamy. Ale bardziej staramy się być mediatorem zarówno w ramach ONZ, jak i między poszczególnymi państwami. Pierwszy przykład z brzegu to relacje między Kubą a Stanami Zjednoczonymi – obaj prezydenci otwarcie przyznali, że wznowienie wzajemnych stosunków było możliwe dzięki zaangażowaniu papieża Franciszka. Inny przykład to Kolumbia, gdzie Stolica Apostolska była zaangażowana w rozmowy między rządem a rebeliantami.
 
Forum ONZ to tylko forum dyskusyjne czy jednak także decyzyjne?
– Pomyślane jest jako forum decyzyjne, ale często nie wychodzimy poza dyskusje, ponieważ brakuje porozumienia, a w niektórych sprawach też i woli politycznej, aby rozwiązać problem. To jest jedna z większych słabości ONZ.
 
Czy są jacyś przeciwnicy obecności Stolicy Apostolskiej jako stałego obserwatora przy ONZ?
– W przeszłości, kiedy Szwajcaria stała się członkiem ONZ i Stolica Apostolska pozostała jedynym obserwatorem, była próba, żeby zdegradować Stolicę Apostolską do rangi organizacji pozarządowych. To jednak się nie udało, ponieważ w gronie państw członkowskich ONZ jest całkowita zgoda co to tego, że Stolica Apostolska ma swoje miejsce i wielu chętnie widziałoby ją jako członka ONZ. My jednak wybraliśmy status obserwatora, bo uważamy, że jest on bardziej po linii misji Kościoła w świecie.
 
Jak na argumenty ze sfery moralnej i religijnej reagują państwa, które same takimi się nie posługują?
– Reagują różnie, ale, proszę mnie źle nie zrozumieć, to, że nasza misja ma charakter duchowy, to nie znaczy, że tylko cytujemy Ewangelię. Staramy się przedstawiać nasze stanowisko racjonalnie, co jest często pewną niespodzianką dla innych delegacji. W tym sensie pokazujemy, że to nie sprawa religii katolickiej, ale że są to prawdy wpisane w serce człowieka. W wielu konkretnych sytuacjach można znaleźć rozwiązanie, jeśli tylko jest wola dialogu. Papież Franciszek określa to mianem kultury spotkania. Tam, gdzie ludzie chcą się spotkać i ze sobą rozmawiać, tam jest bardzo pożądana obecność także naszej delegacji. My staramy się wskazywać na to, co przekracza interesy poszczególnych państw, a jest jakimś dobrem wspólnym.
 
Największa część waszej pracy dotyczy ochrony życia i tradycyjnego modelu rodziny.
– Te tematy są poruszane w prawie każdej kwestii, czy to spraw rozwoju, statusu kobiet, znęcania się nad dziećmi czy jakichkolwiek innych, zawsze są próby wpisywania do tych rezolucji propozycji liberalnych. W związku z tym trzeba ciągle zachowywać czujność.
 
Na ile silna jest ta „ideologiczna kolonizacja”?
– Jest bardzo silna. Częstym przypadkiem są próby szantażowania biednych państw: my wam prześlemy konkretną pomoc finansową pod warunkiem, że wy wprowadzicie do waszego prawodawstwa rozwiązania np. umożliwiające aborcję. Przykładów tego rodzaju jest wiele, do tego stopnia, że na ostatnim posiedzeniu Komisji ds. Populacji i Rozwoju ambasador Nauru, wyspy na Pacyfiku, wprost powiedziała, że jej kraj też chce uczestniczyć w debacie na temat populacji i rozwoju, ale prosi, żeby szanować jego tradycje kulturalne i religijne i nie próbować kolonizować ideologicznie tego państwa. To jest niestety praktyka dosyć powszechna i trzeba być jej świadomym.
 
W kim w tej sprawie można szukać sojuszników?
– Naszym sojusznikiem są państwa afrykańskie z wyjątkiem Republiki Południowej Afryki, wszystkie państwa arabskie, kraje o większości muzułmańskiej w Azji. Wielkim sojusznikiem są Rosja i Stany Zjednoczone oraz kilka państw latynoskich. Niestety, większość krajów Ameryki Łacińskiej jest już po stronie liberalnych rozwiązań.
 
Uda się odwrócić ten trend?
– Ten trend się już odwraca. Ostatnie wydarzenia w ONZ pokazują, że formuje się większość państw, które chcą postawić tamę tego rodzaju myśleniu i skupić się na realnych problemach ludzi. A tymi są przede wszystkim problemy bezpieczeństwa, a także rozwoju i konkretnej pomocy dla ludzi, którzy żyją w biedzie.
 
Stolica Apostolska jest rzecznikiem katolików, czy szerzej – wszystkich chrześcijan?
– W dużej mierze już jest. To widać po tym, w jaki sposób inni liderzy państw chrześcijańskich, ale niekatolickich, patrzą w stronę Ojca Świętego i na jego zaangażowanie na rzecz pokoju w Syrii. Ale jeszcze ciekawszy jest przykład Sudanu Południowego, który stoi w tej chwili na krawędzi całkowitej katastrofy humanitarnej. Toczy się tam niemalże wojna domowa. Właściwie ze wszystkich stron dochodzą do nas prośby, żeby Ojciec Święty tam pojechał. W kraju żyje dosyć dużo katolików, ale jest też znacząca grupa anglikanów. W związku z tym zapytano również arcybiskupa anglikańskiego, czy on byłby gotów udać się do Sudanu Południowego. Co odpowiedział? „Jeśli mój starszy brat Franciszek pojedzie, to ja też pojadę”.
 
Papież Franciszek otwiera wiele drzwi.
– Wszyscy w ONZ są fanami papieża Franciszka. W związku z tym niezwykle nam pomaga, bo możemy go cytować i w ten sposób dodajemy sobie autorytetu. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że zawiesza nam poprzeczkę bardzo wysoko, bo poprzez jego osobiste zaangażowanie, także my mamy dużo więcej pracy. Obszar działania Stolicy Apostolskiej stał się szerszy. Kwestie ekologii, które papież Franciszek nazywa kwestią ekologii integralnej, to są sprawy, w których Stolica Apostolska jest aktywna w ONZ stosunkowo od niedawna.
 


Ks. Tomasz Grysa  pracował w nuncjaturach w Rosji, Indiach, Belgii, Meksyku i Brazylii. Obecnie pełni służbę dyplomatyczną w Nowym Jorku w Misji Stałego Obserwatora Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki