Wierność jest sexy?
– Slogan naszej akcji powstał w kontrze do piosenki promującej film Och, Karol 2, w której Natalia Kukulska śpiewała, że „wierność jest nudna”. Byliśmy wtedy z Karolem pół roku po ślubie i zbuntowaliśmy się na taki przekaz. Tak też się złożyło, że mąż miał akurat w pracy sesję zdjęciową. To właśnie wtedy powstało zdjęcie – leitmotiv akcji z obrączką na serdecznym palcu. Gest, trochę stylizowany na wulgarny, wywołał żywą dyskusję. Niektórzy się oburzali, ale innym się spodobało. Tak się zaczęło.
Po co promować wierność? To nie jest anachroniczne?
– Wierność nie jest oczywista, zewsząd się ją atakuje. Dziś o zdradę dużo łatwiej – seks jest wszędzie, reklamuje się nim opony czy gładź szpachlową. Mamy coraz więcej rozwodów. Dlatego chcieliśmy pokazać, że wierność, choć trudna, to jest możliwa, dobra, wartościowa.
Czy ludzie w ogóle chcą być z jednym człowiekiem przez całe życie?
– Pewnie, że tak! Chociaż wiele osób nie wierzy, że jest to możliwe, to gdzieś w środku marzą o takiej miłości aż po grób, prawdziwej, która nie załamie się pod wpływem lat, kryzysów. Bo to daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Kiedyś w wielopokoleniowych rodzinach było skąd czerpać wzorce; dużą rolę odgrywała też społeczność lokalna. A dziś, w wielkich miastach, w których większość mieszkańców jest napływowa, jesteśmy bardziej wyobcowani, samotni. Dlatego pomocne jest tworzenie grup ludzi o podobnych wartościach.
Społeczność (blisko 90 tys. osób) na fanpage’u „Wierność jest sexy” ma być taką grupą wsparcia?
– Tak, ale celem było też pokazanie, że nie wszyscy deprecjonują wartość wierności, że jest wiele osób, dla których to ważne.
I to nie tylko katolicy.
– Dokładnie. Mamy w społeczności dużo osób niewierzących, bo przecież wierność to nie jest kwestia religii – jest wartością cenną kulturowo.
Jak pielęgnować wierność?
– Nie mam prostych recept. Jestem w małżeństwie zaledwie siedem lat!
To i tak dużo, biorąc pod uwagę statystyki.
– Myślę, że kluczem do sukcesu są małe gesty. Nie od święta, ale codziennie. Troska o żywą miłość, romantyzm, namiętność. Oczywiście, każdego dnia może to być trudne, ale nie wolno sobie odpuszczać. Wierność wymaga też rozmowy, przede wszystkim o swoich potrzebach, wzajemnych oczekiwaniach. Jeśli związek spełnia potrzeby ludzi, to jest bezpieczniejszy, bo nie szuka się zaspokojenia na zewnątrz.
A co to w ogóle jest wierność?
– To stawianie relacji małżeńskiej przed innymi relacjami, także z dziećmi czy rodzicami. Ja, jako całość, moja dusza, osobowość, wszystko najlepsze, ale i najgorsze, jest dla mojego męża, który ma do mnie pierwszeństwo. To jedyna osoba, która ma mnie całą w pakiecie.