Logo Przewdonik Katolicki

Maja Moller bez owijania

Marta Brzezińska-Waleszczyk
FOT. DARIA TYBORSKA. Aktywna zawodowo mama dwójki dzieci. Autorka bloga „Chrześcijańska mama”.

Z Mają Moller rozmawia Marta Brzezińska-Waleszczyk

„Chrześcijańska mama” – czyli jaka?  
 – Chrześcijańska mama to po prostu mama, która wierzy w Jezusa Chrystusa. Mój blog ma być przestrzenią dla mam, które identyfikują się z wartościami chrześcijańskimi. „Chrześcijańska” nie oznacza lepsza, bo miłości może być równie dużo w sercu osoby wierzącej, jak i tej nieznającej Jezusa. Jednocześnie jestem przekonana, że to Bóg jest jej źródłem.
 
Dzięki tej Miłości jesteś lepszą matką dla swoich dzieci? 
 – Tak, bo bycie mamą to nic innego, jak dawanie miłości. Z relacji z Bogiem, który jest Miłością, mogę czerpać, by dawać ją innym. Każdy ma swoje sposoby na to, jak radzić sobie z przeciwnościami, z trudniejszym dniem czy chwilami, gdy brakuje cierpliwości. Dla mnie jednym z nich jest modlitwa.
 
Wiara pomaga Ci w wychowaniu dzieci?
– Pomaga. Wychowanie to jednak nie tylko przekazanie wartości, ale TOWARZYSZENIE, bycie blisko, pomaganie (ale nie wyręczanie). Doświadczam tego na mojej drodze wiary – Bóg mi towarzyszy, pomaga się rozwijać. Ja, naśladując Go, na podobnej zasadzie mogę wspierać moje dzieci.
 
Macierzyństwo jest dziś trudniejsze? Świat wobec kobiet ma masę oczekiwań – nie da się wszystkich zrealizować. 
– Często odczuwam taką presję. Prowadzę firmę, której poświęcam czas i energię, wożę dzieci na zajęcia, dbam o ich rozwój, a jeszcze mam nienagannie wyglądać i być na bieżąco. Oczekiwania rzadko są wypowiadane wprost. Gdyby były, łatwiej byłoby się zbuntować. My kobiety czujemy, że coś MUSIMY. Trudno się z tego wyzwolić.
 
Kluczem jest dystans do słowa „muszę”?
 – Ostatnio zrozumiałam, że nic nie muszę. Odinstalowałam FB w telefonie, bo nie muszę natychmiast odpowiadać na wiadomości, śledzić aktualności. Odetchnęłam z ulgą, gdy przerzuciłam to na listę do zrobienia w wolnym czasie. Mogę, a nie muszę. Staram się nie dać porwać biegowi spraw. Wybieram to, na czym mi zależy i co daje mi siły.
 


 Maja Moller aktywna zawodowo mama dwójki dzieci. Miłośniczka wszystkiego, co twórcze. W życiu codziennym stara się szukać Boga we wszystkim, idąc za radami św. Ignacego Loyoli. Autorka bloga „Chrześcijańska mama”

Komentarze

Zostaw wiadomość

  • awatar
    Marek
    04.04.2018 r., godz. 11:53

    Staram się być takim tatą. To trudne. Pocieszam się, że kiedyś dzieci będę pamiętały to wyrzeczenie, tę pracę i tacy też będą dla swoich wówczas dzieci.

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki