Kardynał zdążył napisać je u dołu kartki, zanim stracił przytomność, której w pełni już nie odzyskał. Było to 2 lutego 1926 r., kiedy poprawiał przygotowywany przez siebie list pasterski na zakończenie Roku Jubileuszowego ustanowienia uroczystości Chrystusa Króla. Miał zostać odczytany w niedzielę 14 lutego. Dzień wcześniej prymas zmarł, do czego przyczyniło się zwapnienie serca i aorty. Jeszcze za życia został odznaczony Orderem Orła Białego oraz Wielką Wstęgą Legii Honorowej nadaną przez rząd Francji. Po jego śmierci francuski dziennik „Le Figaro” napisał: „Polska straciła wielkiego prałata, jednego z tych, którzy przyczynili się najbardziej do uczynienia z niej wielkiego narodu”.
Wielki Jałmużnik
Edmund Dalbor pochodził z Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie pamięć o zasłużonym dla Kościoła i Polski krajanie jest wciąż żywa. Studiował filozofię i teologię w Münster, Poznaniu i Gnieźnie oraz prawo w Rzymie. Tam w 1893 r. przyjął święcenia kapłańskie i uzyskał doktorat z prawa kanonicznego. Na urząd arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego został nominowany w 1915 r. Rok wcześniej jego wielki poprzednik, choć krótko pełniący tę posługę, abp Likowski, zgłosił kandydaturę tego zdolnego i pracowitego kapłana na poznańskiego biskupa pomocniczego oraz swojego koadiutora. Były to dla naszego narodu czasy przełomowe: trwała właśnie I wojna światowa, a Polska po latach zaborów zyskała szansę na niepodległość. Również młoda, dopiero co odrodzona państwowość potrzebowała osobistości wybitnej i wyjątkowej, którą niewątpliwie był prymas, wyniesiony w 1919 r. do godności kardynalskiej.
Bardzo bliskie były mu kwestie socjalne, osobiście też kierował akcjami niesienia pomocy inwalidom wojennym, sierotom i internowanym, wpisując się w nurt wielkopolskich księży społeczników. – Po śmierci nazwano go Wielkim Jałmużnikiem Polski. To przez jego ręce szły podczas wojny i po jej zakończeniu pieniądze z Wielkopolski do Kongresówki i Galicji. Powołał też Poznański Komitet Niesienia Pomocy w Królestwie Polskim, Związek Towarzystw Dobroczynnych „Caritas”, a także organizował w Poznaniu tanie kuchnie – zaznacza prof. Jerzy Pietrzak, ostrowianin, nazywający siebie ostatnim z żyjących biografów kardynała.
Jak podkreśla prof. Pietrzak, kardynał Dalbor rozumiał, że jego zadaniem jest na pierwszym miejscu umacnianie wiary, a zaraz potem także polskości. – Dlatego tak bardzo bronił tytułu prymasa związanego z Gnieznem, nieuznawanego przez Prusaków, a także podważanego po nadaniu w czasach zaborów tytułu prymasa Królestwa Polskiego arcybiskupowi Warszawy. Prymas był bowiem symbolem niepodległej Polski, nośnikiem tradycji legalnej władzy w czasach, kiedy nie istniało państwo – wyjaśnia prof. Pietrzak, dodając, że kardynał chciał być pochowany w Gnieźnie jako pierwszy prymas odrodzonej Polski.
Opiekun migrantów
Będąc prymasem, podobnie jak jego poprzednicy, kard. Edmund Dalbor czuł się w sposób szczególny odpowiedzialny za losy polskich emigrantów. – Stał się też niekwestionowanym opiekunem duchowym całego narodu żyjącego w kraju i na emigracji. Podkreślał, że jako prymas ma prawo i obowiązek zająć się duszpasterstwem Polaków na obczyźnie. Uważał nawet, że należy ustanowić osobnych księży, którzy wizytowaliby kolonie wychodźcze, urządzali tam misje i rekolekcje, pomagali przy pomocy świeckich współpracowników w organizowaniu i kierowaniu stowarzyszeniami polskimi, wydawali książki i czasopisma w języku polskim oraz dbali o ciągły kontakt emigrantów z ojczyzną – tłumaczy ks. prof. Bernard Kołodziej z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, którego utworzenie (podobnie jak analogicznego zgromadzenia żeńskiego) w okolicach Poznania planował kard. Dalbor, a które powołał do istnienia dopiero jego następca, prymas August Hlond. – Ani jeden, ani drugi nie otrzymali niestety w tym zakresie żadnej pomocy i wsparcia finansowego ze strony państwa, na które bardzo liczyli – przyznaje chrystusowiec.
Specjalną opieką arcybiskup, a potem kard. Dalbor otaczał środowiska emigracyjne, w tym pracowników sezonowych, w Niemczech i we Francji. Zachęcał duchownych do podejmowania wśród nich posługi, doprowadził do reorganizacji i odrodzenia Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu, a także polecił opracować modlitewnik dla wychodźców pt. Zabierz mnie ze sobą wydany przez poznańską Księgarnię św. Wojciecha. Zdaniem ks. prof. Kołodzieja taka publikacja mogłaby okazać się niezwykle cenna również i dziś.
Warto w tym miejscu dodać, że dla upamiętnienia 90. rocznicy śmierci prymasa w Poznaniu zawiązał się Oddolny Komitet Społeczny. – Współcześni, zarówno w czasie zaborów, I wojny światowej i w odrodzonej Polsce, wysoko cenili zasługi prymasa Polski, arcybiskupa, a później kard. Edmunda Dalbora. Pragniemy przywrócić pamięć o tym wielkim człowieku, zwłaszcza w świadomości mieszkańców Poznania i Wielkopolski – wyjaśnia prezes komitetu Mateusz Hurysz. W tym celu komitet wyszedł m.in. z inicjatywą nadania imienia prymasa Edmunda Dalbora jednej z poznańskich ulic (osoby pragnące poprzeć tę inicjatywę proszone są o kontakt pod adresem e-mail: mateuszhurysz@vp.pl).
* * *
Materiał powstał po sesji naukowej współorganizowanej przez Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu z okazji 90. rocznicy śmierci kard. Edmunda Dalbora.
[fot. Prymas Dalbor – reprod. B. Tobolski]
Prymas Polski kardynał Edmund Dalbor (1869–1926)
Przed rocznicą chrztu
Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana w Poznaniu zaprasza na ostatnią debatę z cyklu „Kościół na straży polskiej wolności” przygotowującego do obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski. Ich celem jest przypomnienie roli Kościoła katolickiego we współtworzeniu naszej państwowości i kształtowaniu w nas poczucia historycznej tożsamości. Spotkanie odbędzie się 5 marca o godz. 11.30 w sali konferencyjnej Muzeum Archeologicznego w Poznaniu (ul. Wodna 27), a jego gościem będzie prof. dr hab. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP kierujący sekcją Kultury, Tożsamości Narodowej i Polityki Historycznej, a także autor 4. tomu z cyklu Kościół na straży polskiej wolności, zatytułowanego Czas walki z Bogiem, a obejmującego lata 1918–1991.