Logo Przewdonik Katolicki

Rak atakuje najmłodszych

Renata Krzyszkowska
fot. Fotolia

Powiększone węzły chłonne, podwyższona temperatura, zmiany pisma czy zaburzenia równowagi mogą być pierwszymi objawami choroby nowotworowej, na którą coraz częściej zapadają także dzieci. Zlekceważenie ich może kosztować życie.

Jeszcze do niedawna rocznie na nowotwory zapadało około 150 tys. Polaków. Ten rok jeszcze się nie skończył, a już prognozuje się, że będzie tych zachorowań rekordowo dużo, aż 180 tys. Niestety rośnie także liczba chorych dzieci. W latach 70. ubiegłego wieku rocznie rodziło się milion dzieci, a liczba zachorowań na nowotwory wśród najmłodszych wynosiła 1000–1100. Obecnie rodzi się tylko 300–400 tys. dzieci rocznie, a liczba zachorowań jest porównywalna, a nawet wyższa.
 
Guz zwykle oznacza nowotwór
O wczesnej wykrywalności nowotworów mówimy, gdy udaje się je zdiagnozować w pierwszym i drugim stopniu zaawansowania. W Polsce dotyczy to mniej niż 10 proc. chorych dzieci. W Europie Zachodniej ponad 25 proc. nowotworów rozpoznaje się w niezaawansowanej postaci. – Niestety w swej pracy rzadko takie widuję – mówi prof. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu. – Po jednym z moich charytatywnych wykładów w szkole, dla uczniów, chłopiec wymacał sobie guzek za obojczykiem. Okazało się, że to był chłoniak nieziarniczy w pierwszym stadium. Leczenie wtedy jest proste i całkowicie skuteczne. Marzę, aby wszystkie rozpoznania były na takim etapie rozwoju choroby. Niestety głównie trafiają do nas chorzy w trzecim i czwartym stadium zaawansowania nowotworu, kiedy na w pełni skuteczne leczenie są małe szanse. Z badań ankietowych wynika, że tylko niespełna 30 proc. społeczeństwa wie, że jeśli dziecku wyrośnie jakiś guz, to zwykle jest to nowotwór. Przynajmniej raz w tygodniu trafia do nas dziecko z monstrualnym guzem, który wcześniej był przeoczony, zlekceważony – mówi prof. Alicja Chybicka. Przyczyny nowotworów nie są do końca poznane. Wiadomo, że wpływają na to czynniki genetyczne i nabyte m.in. zła dieta, nawet bierne palenie papierosów, kontakt z chemikaliami, siedzący tryb życia. U dzieci połowa nowotworów to białaczki i chłoniaki. Z nowotworów litych najczęściej występują guzy mózgu, tkanek miękkich i guzy kości. Tylko 0,9 proc. to rak płuc, trzustki czy jelita.
 
Jak grom z jasnego nieba
Rozpoznanie choroby to najczęściej wielki szok i niedowierzanie. Nikt nie chce myśleć, że rak może dotyczyć także jego. Takie myślenie opóźnia postawienie rozpoznania. Do tego wiele nowotworów nie daje żadnych objawów lub są one bardzo skąpe. – Jednym z najczęstszych objawów są powiększone węzły chłonne. One mogą się powiększyć z byle powodu, nawet ze zwykłego kataru czy bólu gardła, ale ja wolę, by do naszej poradni przyszła setka dzieci niepotrzebnie, niż jedno z rakiem zlekceważyło ten objaw i przyszło za późno – mówi prof. Alicja Chybicka. Częstym objawem są bóle kostne. Pamiętajmy, że pojawiają się one nie zawsze tam, gdzie jest nowotwór, ale często w innym miejscu, bo ból może promieniować. Dziecko skarży się, że boli go kość nogi, na której nie widać niczego niepokojącego. Rodzice często podejrzewają, że coś wymyśla, bo np. może nie chce mu się iść do szkoły i lekceważą te skargi. Podobnie bywa z bólami głowy przy raku mózgu. Najgorsze są objawy całkowicie niespecyficzne jak gorączka. Pamiętajmy, że jeśli wysoka temperatura nie ustępuje po środkach przeciwgorączkowych, trzeba iść do lekarza i szukać wyjaśnienia. Wiele dzieci nie zostało na czas zdiagnozowanych tylko dlatego, że było alergikami i to uśpiło czujność rodziców, którzy uważali, że dokuczliwe objawy to wynik alergii. Zdarza się, że objawem zmian nowotworowych w nosie jest długotrwały, uporczywy katar z domieszką krwi i ropy. Niestety też często długo lekceważony. Ostrej białaczce szpikowej może towarzyszyć tak nietypowy objaw jak zapalenie i obrzęk dziąseł. Przy raku pęcherza objawem może być obecność krwi w moczu, pieczenie i bolesność przy opróżnianiu pęcherza. Guzy mózgu rozpoznaje się najczęściej dopiero, gdy dziecko upadnie i dostanie drgawek. Wcześniej otoczenie lekceważy skargi, że boli je głowa, czy drętwieją rączki.
– Pamiętam mamę, której dziecko miało duży guz nowotworowy w brzuchu. Było szczupłe, tylko brzuch miało duży. Matka długo nic z tym nie robiła, bo myślała, że dziecko po prostu tak dobrze wygląda. Nawet jeśli nowotworu nie widać, do postawienia rozpoznania wystarczą proste i niekosztowne badania – mówi prof. Alicja Chybicka.
 
Ślad na całe życie
Nowotwory występujące u dzieci są wyjątkowo złośliwe i potrafią się bardzo szybko rozwijać, w krótkim czasie przechodząc w zaawansowane stadia kliniczne. By niczego nie przeoczyć nie można lekceważyć żadnych objawów. Małe dzieci trzeba uważnie obserwować i badać, ze starszymi trzeba mieć oparty na zaufaniu kontakt, by chciało z nami szczerze rozmawiać. Pewien chłopiec z rakiem jądra, ukrywał przed rodzicami rosnący guz. Z czasem zaczął mu utrudniać chodzenie, ale wstydził się komukolwiek o tym powiedzieć. By nie było nic widać, chodził w obszernych spodniach. Gdy trafił do szpitala, choroba była już bardzo zaawansowana. Usunięty guz ważył kilogram, niestety, mimo leczenia chłopiec zmarł.  Wśród przyczyn zgonów u dzieci powyżej pierwszego roku życia nowotwory zajmują drugie miejsce po zatruciach, wypadkach i urazach. To bardzo dużo. Dzięki postępowi medycyny obecnie 70–80 proc. dzieci z nowotworami można wyleczyć. Jednak jak wykazują badania, wyleczone dzieci częściej od niechorujących na raka mają w przyszłości różne problemy zdrowotne jak nadciśnienie, cukrzyca, podwyższony poziom cholesterolu we krwi oraz zwiększone ryzyko chorób serca. Amerykańscy naukowcy przeanalizowali historie choroby ponad 8 tys. małych pacjentów, którzy przeżyli chorobę nowotworową. Okazało się, miały one prawie 10-krotnie wyższe ryzyko zachorowania na serce niż ich niechorujące na raka rodzeństwo. Zdaniem uczonych wszystko prawdopodobnie przez terapie przeciwnowotworowe, które na długo pozostawiają w organizmie swe ślady. Osoby, które w dzieciństwie chorowały na nowotwór, powinny być pod stałą opieką lekarską, by wcześnie wykrywać wszystkie potencjalne zagrożenia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki