Logo Przewdonik Katolicki

Narodził się dla wszystkich

Katarzyna Jarzembowska

Około 10 tysięcy osób uczestniczyło w III Bydgoskim Orszaku Trzech Króli. Barwny pochód, który przeszedł ulicami miasta, poprowadzili Kacper, Melchior i Baltazar.

Królowie przemierzyli trasę na wielbłądzie i koniach. Spotkanie, jak co roku, było okazją do wspólnego śpiewania kolęd i radosnego przeżywania uroczystości Objawienia Pańskiego. Gacek – dwugarbny wielbłąd pochodzący z Azji, na którym zasiadł król Baltazar – przyjechał z Mini Zoo w Horodyszczu (województwo lubelskie).
 
Sukces dla Bydgoszczy i organizatorów
Scenariusz orszaku – tak jak w wielu miejscach na świecie – nawiązywał do tradycji ulicznych jasełek i był oparty na przekazie biblijnym. Uczestnicy opowiedzieli historię, która wydarzyła się naprawdę ponad dwa tysiące lat temu. Monarchom podążającym za gwiazdą na spotkanie ze Świętą Rodziną towarzyszyły orszaki w kolorach niebieskim, zielonym i czerwonym, symbolizujące wiarę, nadzieję i miłość oraz kontynenty – Afrykę, Azję i Europę. – Zapraszamy wszystkich – wierzących, niewierzących, a także poszukujących. W 2014 r. I Bydgoski Orszak Trzech Króli zgromadził pięć tysięcy osób, kolejny – dwanaście, co od początku sytuowało nas w polskiej czołówce. Jest to sukces dla Bydgoszczy, ale i dla nas, że ludzie przyjęli tę inicjatywę z takim entuzjazmem – powiedziała rzecznik prasowa orszaku Anna Perlik-Piątkowska.
Intensywne przygotowania do III Bydgoskiego Orszaku Trzech Króli trwały kilka miesięcy. Odtwórcami głównych ról byli członkowie bydgoskich wspólnot Ruchu Światło-Życie, uczniowie szkół oraz grupa teatralna z Młodzieżowego Domu Kultury nr 2. Pozostali uczestnicy mogli także samodzielnie przygotować niedrogie stroje odpowiadające opisom ewangelicznym i ludowej tradycji, np. rycerza, dwórki, pastuszka czy aniołka. Można to było uczynić m.in. podczas specjalnych warsztatów szycia strojów. – Zrobiliśmy tak zwane „wietrzenie szaf”. Wyszukaliśmy wszystko, co się nadawało na stroje dla królów – stare zasłony i prześcieradła. Kupiliśmy też resztę tkanin. Wszystko po to, by podkreślić dostojeństwo osób, które przyszły pokłonić się Jezusowi. Potem zaczęło się szycie, a efekt zaskoczył chyba wszystkich – powiedziała wykonawczyni strojów królewskich Sława Dzwoniarska.
Pierwszy Orszak Trzech Króli odbył się w 2008 r. w Warszawie jako kontynuacja jasełek w jednej z katolickich szkół. Przypominał o bogatej, polskiej tradycji kolędowania oraz czerpał inspiracje z ulicznych parad organizowanych w miastach Hiszpanii i Meksyku. – Organizujemy orszak, bo chcemy powrócić właśnie do tradycji naszych ojców i dziadków, którzy uczestniczyli w ulicznych jasełkach. Wychodzili na ulice, śpiewali kolędy, cieszyli się z narodzenia Jezusa. Nawiązujemy do tych historycznych wydarzeń. Poza tym wspominamy ważne wydarzenia historyczne, m.in. 1050. rocznicę chrztu Polski. Z tej okazji postanowiliśmy „zaprosić” Mieszka I z Dobrawą, dziećmi, rycerzami oraz biskupem, który go chrzcił. Rozbili oni na trasie orszaku, przy Operze Nova, swój obóz – dodał Marek Piątkowski, przedstawiciel organizatorów.
 
W Jubileuszowym Roku Miłosierdzia
W tym roku orszaki Trzech Króli przeszły ulicami ponad czterystu miejscowości w Polsce. – Ta uroczystość przypomina nam, że Bóg objawił się wszystkim narodom w tych, którzy do Niego przyszli. Tradycja mówi o magach: Kacprze, Melchiorze i Baltazarze oraz darach, jakie ze sobą przynieśli. Złoto było przynależne królowi, kadziło było palone przed Bogiem, a mirry używano przy pochówku. Mędrcy więc uznali Chrystusa za Króla i Boga. Zobaczyli w nim również człowieka i zapowiedź jego śmierci oraz to, co owa śmierć przyniesie. Pokazujemy, że Chrystus, narodził się nie tylko dla narodu wybranego, ale dla każdego z nas – powiedział  ks. Maciej Tyckun, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.
Wydarzenie zainaugurowano Mszą św. pod przewodnictwem biskupa ordynariusza Jana Tyrawy w kościele Świętej Trójcy. Trasa orszaku wiodła przez najbardziej urokliwe zakątki miasta i przypominała o związkach Bydgoszczy z wodą. Przemarsz zakończył się na Starym Rynku, gdzie królowie złożyli dary, oddając pokłon nowo narodzonemu Jezusowi. Również dzieci mogły złożyć w stajence rysunki ze skarbami oraz słodycze, które zostaną przekazane ubogim rodzinom. W role członków Świętej Rodziny wcielili się Anna i Janusz Kapuścińscy z rocznym synem, Ernestem. Hasło orszaku nawiązywało do słów papieża Franciszka „Nade wszystko Miłosierdzie – Miłość. Pokój. Przebaczenie”. Organizatorami III Bydgoskiego Orszaku Trzech Króli byli: Ruch Światło-Życie, Domowy Kościół (gałąź rodzinna ruchu), Fundacja Światło-Życie Ośrodek w Bydgoszczy, a współorganizatorami: parafia Świętej Trójcy w Bydgoszczy, Zespół Szkół Katolickich Pomnik Jana Pawła II w Bydgoszczy, Miejski Dom Kultury nr 2 w Bydgoszczy, Katolickie Niepubliczne Przedszkole św. Jadwigi Królowej w Bydgoszczy oraz wolontariusze.



Król europejski Kacper – poprowadził na koniu orszak czerwony, symbolizujący miłość (Sławomir Dzwoniarski, informatyk)
– W mojej ocenie król musi przede wszystkim dobrze wyglądać, by w dystyngowany sposób prezentować swoje królestwo.
 
Król azjatycki Melchior – poprowadził na koniu orszak zielony, symbolizujący nadzieję (ks. Mirosław Pstrągowski, proboszcz parafii św. Łukasza Ewangelisty w Bydgoszczy)
– Podczas pierwszych dwóch orszaków byłem przebrany za starca Symeona. Był to człowiek, któremu Bóg obiecał, że nie umrze, dopóki nie zobaczy Mesjasza. Rok temu pojawiła się ze mną prorokini Anna. Tym razem poproszono mnie, aby został królem Melchiorem. Nie wiedziałem, że tak szybko awansuję. Jako wierzący manifestujemy w radości swoją wiarę, pragnąc do niej zapalić innych, często wątpiących. Co bardzo cenne, jest to inicjatywa obywatelska, nie narzucona przez księży, ale rozpoczęta i kontynuowana przez świeckich.
 
Król afrykański Baltazar – poprowadził na wielbłądzie orszak niebieski, symbolizujący wiarę (Izaak Antwi-Boasiako – kleryk Wyższego Seminarium Duchownego Zgromadzenia Ducha Świętego  w Bydgoszczy, pochodzący z Ghany, w Polsce od 2011 r.)
– Towarzyszą mi bardzo dobre wspomnienia z poprzednich orszaków. W moim kraju nie ma takiego wydarzenia. Pamiętam te tłumy osób i to, jak zostałem zaproszony po raz pierwszy do bycia królem. Dla nas, mieszkańców Bydgoszczy, jest to wielkie święto. Jeśli kochamy to miejsce, nie powinno nikogo tutaj zabraknąć.
 
Biskup ordynariusz Jan Tyrawa
– Uczestnictwo w orszaku nie jest tylko wyjściem na ulice miasta. Nam wszystkim towarzyszy przesłanie, że w pewnym momencie człowiek musi udać się w drogę w poszukiwaniu Pana Boga. Mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Z jednej strony mówimy, że to Pan Bóg przychodzi do człowieka. Ale z drugiej strony musimy powiedzieć, że to człowiek ma iść do Pana Boga. Owo spotkanie dokonuje się jakby pośrodku i nikt nikogo do tego nie zmusza. Wyjście człowieka objawia jego wolność oraz wolę spotkania się z Bogiem. Zostało to silnie wyrażone w symbolice trzech magów, a dzisiaj tę prawdę chcą człowiekowi przybliżać takie orszaki. Uzmysławiać, że człowiek jest wolny i nikt go do takiego spotkania z Bogiem nie zmusza. On sam musi chcieć wyjść i podjąć ten trud drogi, aby spotkać się z Panem, który na niego czeka i także wychodzi mu naprzeciw.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki