Logo Przewdonik Katolicki

Pięć języków miłości – po męsku

Bogna Białecka

Koncepcja pięciu języków miłości Gary’ego Chapmana od ponad 20 lat pomaga małżeństwom, w które wkradła się rutyna i obojętność. Jak okazywać miłość żonie? Rady specjalnie dla mężczyzn.

Gary Chapman, terapeuta z wieloletnim doświadczeniem pomocy parom w kryzysie małżeńskim, jest twórcą koncepcji pięciu języków miłości, czyli pięciu obszarów, w których wyrażamy uczucia wobec drugiej osoby: słowa, poświęcanie czasu, podarunki, służba, dotyk. Według Chapmana każdy z nas ma swój dominujący język miłości. Za jego pomocą komunikujemy uczucia, jego też oczekujemy od innych. Wbrew pozorom bardzo rzadko wiążą się ze sobą ludzie o tym samym dominującym języku miłości. Musimy się dopiero uczyć takiego okazywania uczuć, by druga osoba czuła się naprawdę kochana. Chapman napisał na ten temat szereg książek. Ostatnio ukazał się polski przekład poradnika 5 języków miłości dla mężczyzn, który zawiera konkretne wskazówki dla panów, co mogą zrobić, by ich żony czuły się naprawdę kochane.
 
Słowa miłości
Wielu mężczyzn czuje się szczególnie kochanymi, gdy słyszą pochwały, szczere komplementy z ust żon. Ale działa to też w drugą stronę. Należy przy tym uważać na trzy pułapki. Pierwsza to pochlebstwa, gdyż są łatwo przez kobiety rozpoznawalnym językiem manipulacji, za którym zawsze kryją się jakieś zamiary. Komplement musi być szczery i nie może być wstępem do prośby. Druga pułapka to żarty. Mężczyźni czasem czują się głupio i zamiast chwalić żony wprost, wikłają się w „żarty”. Jeśli chcesz chwalić – rób to wprost albo nie rób tego wcale. Trzecia pułapka: niewłaściwy ton głosu. Kobiety zwracają większą uwagę niż mężczyźni na mowę ciała. Życzliwe zwracanie się do żony oznacza, że słowa i ton, jakim są wypowiadane, są ze sobą zgodne. Lepsze jest powiedzenie wprost rzeczy niekoniecznie miłej życzliwym tonem niż stosowanie żartów czy sarkazmu.
Warto też czasem słowa miłości wyrazić w nietypowy sposób – wysłać je mailem, napisać kartkę z podziękowaniami, puścić żonie piosenkę wyrażającą uczucia wobec niej itp.
 
Czas wysokiej jakości
Dla wielu kobiet najważniejsze jest, by mąż chciał z nimi spędzać czas i robił to w odpowiedni sposób. Nie chodzi o bycie w tym samym pomieszczeniu, podczas gdy oboje robią coś innego, a o pełną uwagę.
Czasem wysokiej jakości jest rozmowa. Większość kobiet opowiadając o jakimś wydarzeniu czy problemie, nie oczekuje od męża wymyślenia rozwiązania, a potwierdzenia, że słucha oraz odrobiny empatii. A zatem rada dla mężczyzn: bądźcie dobrymi słuchaczami. Z kolei rada dla kobiet: nie próbujcie robić z męża najlepszej przyjaciółki. Codzienne zalewanie go potokiem problemów i oczekiwanie empatii nie pomaga w budowaniu dobrej relacji. Tak samo zmuszanie męża, by na siłę opowiadał o swoich uczuciach w związku z różnymi wydarzeniami. Natomiast mężczyzna rozmawiając powinien koncentrować na żonie całą uwagę – nie ma wtedy miejsca na zerkanie w telefon, na zegarek, znudzone westchnienia.
Poza rozmową warto inwestować we wspólne robienie czegoś, co sprawia przyjemność. Może to być praca w ogródku, wyjście na koncert czy gra planszowa. Kluczowe jest, dlaczego to robicie – bo chcecie wyrazić swoją miłość przez wspólne spędzanie czasu. Ułóżcie listy waszych najlepszych wspólnych chwil. Potem porównajcie je i sprawdźcie, ile z waszych ulubionych wspomnień pokrywa się.
Rada, która osobiście bardzo mi się spodobała brzmi: „Jeśli to twoja żona zazwyczaj nie ma czasu, spróbuj wykonać za nią jedną (lub kilka) nielubianych i czasochłonnych prac domowych. Daj jej trochę wolnego dobrego czasu”. I dalej: „I tak musicie się zająć pracami domowymi, więc może zmienicie je w czas dobrej rozmowy? Rozmawiajcie w czasie odkurzania, mycia podłogi i porządkowania rzeczy”.
 
Podarunki
Nie chodzi tu o materializm. Osoba, której językiem miłości są podarunki nie musi być materialistą. Jej celem jest gromadzenie cennych rzeczy, przypominających jej o miłości ukochanej osoby. To mogą być drobiazgi, ale ofiarowane w sposób przemyślany, z odpowiednią intencją. Chcesz, żeby prezent miał w sobie „to coś”? Chapman podaje przykład: pluszowy miś to jedno, pluszowy miś kupiony w sklepiku, w miejscu gdzie mieszkała prababcia żony, o czym wiesz dzięki dociekaniom genealogicznym – to coś zupełnie innego.
Problemem części mężczyzn jest przesadne oszczędzanie. Skoro nie kupują nic dla siebie, nie widzą powodu kupowania czegokolwiek żonie. Tyle że to nieprawda. Oszczędzając, „kupujesz” coś dla siebie: poczucie bezpieczeństwa, pozytywny obraz samego siebie jako osoby oszczędnej. Chapman podkreśla, że w podarunkach nie chodzi o cenę, a intencje. Nawet tani wisiorek kupiony żonie w specjalnych okolicznościach z czasem stanie się symbolem przypominającym to fantastyczne wydarzenie. Autor daje jeszcze jedną ważną wskazówkę: „Fizyczna obecność w sytuacji kryzysowej to największy dar, jaki możesz dać swojej żonie, jeśli jej ojczystym językiem jest język podarunków”.
 
Służba
Wielu mężczyznom wydaje się, że muszą zrobić coś wielkiego, by miało to znaczenie. Chapman prostuje – ktoś, kto spędził cały weekend na sprzątaniu domu i ogródka może nie dolać ani kropli do zbiornika miłości żony, a ktoś, kto przyniesie do domu jedzenie zmówione na wynos, posprząta po obiedzie i uśpi dzieci w dniu, w którym żona ma mnóstwo pracy, może go wręcz przepełnić. Ocenie podlega nie ilość czasu spędzonego na przysłudze, a jej wpływ – skuteczność. Przysługą nie jest wypełnianie tych zadań domowych, które i tak zawsze robisz – zawożenie dzieci do szkoły, sprzątnięcie domu w sobotę, wypranie swoich rzeczy. Prawdziwą przysługą jest zrobienie czegoś ekstra. Aby to odkryć, warto poprosić żonę o zrobienie listy kilku drobnych przysług, których oddanie wiele by dla niej znaczyło; oczywiście realizacja tych zadań nie może czekać pół roku. Kluczowe jest przy tym nastawienie – byś robił to z miłości, a nie wskutek szantażu emocjonalnego czy lęku (Chapman nazywa to syndromem „popychadła”, czyli kogoś, kto służy innym nie z miłości, a z poczucia winy lub lęku przed odrzuceniem).
 
Dotyk
Nie chodzi tu tylko o współżycie seksualne (choć oczywiście jest ono jedną z form wyrażania miłości), ale także o pełen czułości dotyk wyrażający miłość: trzymanie się za ręce, głaskanie, przytulenie, poklepanie po dłoni, przelotny pocałunek, poprawienie włosów itp. Ważne, by to był dotyk, który lubi żona. Warto pamiętać, że dla osoby z dominującym językiem dotyku, będzie on najważniejszym sposobem wsparcia w sytuacjach kryzysowych. Przytul wtedy swoją żonę, z pewnością, że dajesz jej to, czego najbardziej potrzebuje.
Oczywiście najtrudniejszym zadaniem jest odkrycie, jaki jest dominujący język żony. Można do tego podejść wprost: zastanowić się, o co najczęściej prosi albo kiedy jest najbardziej szczęśliwa. Można też zrobić test zawarty w książce Chapmana i porozmawiać o tym z żoną. Jedno jest pewne: odkrywanie języków miłości sprzyja rozwojowi relacji małżeńskiej.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki