Refleksyjne, nostalgiczne, ale też niepozbawione nadziei są obchody Dnia Zadusznego.
Niestety, w Polsce różnice między tymi świętami ulegają zatarciu, wydaje się, że głównie z tzw. względów praktycznych. Tym samym istotę Wszystkich Świętych zagubiło wielu katolików. Jaki jest sens modlitwy za zmarłych, skoro modlący się nie odczuwają radosnego wymiaru uroczystości Wszystkich Świętych?
Celem duszpasterskich działań Kościoła jest świętość. Jednocześnie każdy z nas ma dążyć do świętości życia, wzorując się na wszystkich świętych, których Kościół wspomina i czci 1 listopada. Święci są naszymi orędownikami przed Bogiem, wspierają nas modlitwą i troską. Są naszą nadzieją do osiągnięcia zbawienia. Trudno byłoby kwestionować twierdzenie ks. dr. hab. Marka Chmielewskiego, profesora KUL, o tym, że świętość –, oprócz tego, że jest zagadnieniem z dziedziny religijności – to wysoka wartość społeczna, godna szacunku i rozwoju dla dobra społeczeństwa. Czytając życiorysy świętych nietrudno dostrzec, że jako obywatele wyróżniali się zaangażowaniem, troską o bliźnich, miłością do swych krajów ojczystych. Byli twórczy, na niwie społecznej „niespokojnego ducha”. Promując świętość, promujemy wartości społeczne. Co również zrozumiałe, na przestrzeni wieków Kościół ukazuje wiernym przykłady świętych „odpowiednich” na dane czasy i przez to bliższych ludziom emocjonalnie i duchowo. Tak ukazana świętość jest nieodległa. Zwróćmy uwagę, jak żywa jest pamięć, a zarazem nabożeństwo do np. bł. Matki Teresy z Kalkuty, do św. Jana Pawła II, do bł. ks. Jerzego Popiełuszki, bł. Joanny Beretty Molli, bł. Karoliny Kózkówny, do błogosławionych małżonków Marii i Alojzego Quattrocchich. Są skarbami Kościoła.
Dzień Zaduszny 2 listopada jest poświęcony modlitwie za dusze wszystkich zmarłych oczekujących w czyśćcu na powołanie do świętości w niebie. Któż z nas nie myślał o śmierci? A jednak próbujemy nie dopuszczać do świadomości tego, że nadejdzie kres. Świat uczy lęku przed śmiercią. Widać to, gdy ludzie zachowują się tak, jakby ziemskie życie było jedynym, jakie zostało im dane. Tymczasem aby w życiu człowieka mogła się spełnić chwała Boża, potrzebne jest nawrócenie, przemiana życia. Trudności napotykane na drodze do zbawienia są skutkiem działania złego ducha, ich źródłem są też nasze pokusy. Mając tego świadomość, gorliwie módlmy się, słuchajmy głosu świętych, a w życiu kierujmy się zasadą dzielenia miłością. Chrystus, który za nas umarł i zmartwychwstał, ma moc, by uczynić nas dziećmi Boga. Liturgia słowa uroczystości Wszystkich Świętych zwiastuje radość, daje nadzieję. Pan Jezus panuje nad śmiercią, pełnia chwały Bożej objawia się w Jego słowach: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (J. 11, 25).