Logo Przewdonik Katolicki

Erytrea – pieśń Boga z blaszanych kontenerów

ks. Waldemar Cisło
Sytuacja w Erytrei jest bardzo trudna / fot. archiwum autora

Erytrea jest jednym z ośmiu krajów wskazanych przez Departament Stanu USA jako CPC (państwo szczególnej uwagi) za skandaliczną odmowę swoim obywatelom wolności kultu.

To małe państwo położone w Afryce Wschodniej, nad Morzem Czerwonym, graniczy z Etiopią, Dżibuti i Sudanem. Zamieszkuje je ponad 5 mln mieszkańców, podzielonych zasadniczo na dwie religie: 50 proc. stanowią wyznawcy islamu, 47 proc. wyznawcy Chrystusa i 3 proc. to wyznawcy tradycyjnych wierzeń afrykańskich. Erytreę zamieszkuje zatem blisko 2,5 mln chrześcijan.
Konstytucja uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe w 1997 r. gwarantuje wolność religijną wszystkim obywatelom. Jednak do chwili obecnej nie weszła ona w życie, a rząd sprawuje władzę za pomocą rozporządzeń i dekretów. W jednym z dekretów ogłoszonych w 1995 r. rząd określił, że władze państwowe uznają tylko trzy wyznania chrześcijańskie: Erytrejskoprawosławny Kościół Koptyjski (40 proc.), Kościół Luterański w Erytrei (2 proc.) i Kościół Katolicki (5 proc.). Jednakże uznanie tych chrześcijańskich wyznań nie daje im pełnej swobody w działaniu. Władze państwowe ingerują w wewnętrzne sprawy Kościoła, wyznaczają też osoby lojalne wobec reżimu, które mogą stać na czele każdego z Kościołów.
 
Bez zgody rządu
Tylko Kościołowi katolickiemu (mającemu cztery diecezje i około 153 tys. wiernych) udaje się nadal zachować autonomię w stosunku do władz państwowych. Działalność innych, niewymienionych wyznań w konstytucji była tolerowana do 2002 r., kiedy to wydano dekret zobowiązujący je do złożenia wniosków o rejestrację, bez której są uważane za nielegalne. Chociaż wiele z tych grup przedstawiło odpowiednie dokumenty i wymagane informacje, to jednak od 2002 r. żadna z nich nie uzyskała zgody od rządu na prowadzenie oficjalnej działalności w kraju. Pod takim dokumentem musi podpisać się bowiem głowa państwa.
Wiele wspólnot chrześcijańskich nie zostało uznanych przez państwo, a ich działalność jest zwalczana przez władze. Dlatego też setki wiernych zostały aresztowane i są oni przetrzymywani, głównie w więzieniach wojskowych. Z kolei zarejestrowane przez władze wyznania religijne muszą uzyskiwać zgodę z Urzędu ds. Religii na publikowanie i rozpowszechnianie własnych, wewnętrznych dokumentów wśród wiernych oraz na sprawowanie obrzędów religijnych oraz innych praktyk religijnych.
Przywódcy religijni i media kościelne mają zakaz wypowiadania się w sprawach politycznych. Budowa obiektów sakralnych wymaga zgody rządu, który narzuca również ostre zasady współpracy Kościołów z zagranicznymi sponsorami, szczególnie jeśli chodzi o fundusze. Duchowni podlegają obowiązkowej służbie wojskowej, której długość w Erytrei nie jest określona, ponieważ kraj jest w stanie wojny z sąsiednią Etiopią. Częściowe odstępstwo od tej zasady dotyczy księży i seminarzystów katolickich, ponieważ władze zgodziły się, aby zastąpić ich służbę wojskową roczną pracą społeczną. Jednak w wielu przypadkach seminarzyści muszą pracować znacznie dłużej, co narusza umowę zawartą między rządem a biskupami katolickimi.
Od czasu, gdy rząd Erytrei cofnął prawo wyłączenia prawosławnego duchowieństwa (kapłanów, diakonów i mnichów) ze służby wojskowej i nakazał w lipcu 2005 r. objęcie ich służbą wojskową, niemal 1400 prawosławnych księży i diakonów zostało siłą wcielonych do armii. Podczas gdy wiele kościołów w większych miastach wciąż jest w stanie kontynuować swoją posługę, duża liczba prawosławnych świątyń na prowincji jest w ruinie spowodowanej brakiem duchownych w związku z powyższą polityką.
 
250 spalonych Biblii
16 sierpnia 2007 r. władze nakazały Kościołowi katolickiemu zrzeczenie się na rzecz Ministerstwa Dobra Społecznego i Pracy wszystkich struktur społecznych, takich jak szkoły, kliniki, sierocińce oraz ośrodki kształcenia kobiet. Żądanie opiera się na ustawie z 1995 r., przewidującej, że prywatna działalność społeczna musi posiadać specjalne pozwolenie rządu. Zarządzenie to umożliwia rządowi ingerencję w każdą sprawę Kościoła. Powyższe żądanie spotkało się ze stanowczym sprzeciwem duchowieństwa i hierarchii Kościoła – 17 sierpnia, czterech biskupów przesłało list protestacyjny. Ostatecznie Kościołowi katolickiemu zostało zabrane tylko jedno małe gospodarstwo rolne, jedna szkoła i przedszkole w mieście Assab.
Prześladowania jednak nie ustały. 4 stycznia 2008 r. w wojskowym centrum w Sawie, przeszukano żołnierzy i skonfiskowano 250 Biblii przeznaczonych na użytek osobisty. Wszystkie zostały spalone, a 35 poborowych żołnierzy wtrącono do więzienia. W czerwcu 2008 r. służby graniczne i wojsko egipskie otworzyli ogień do erytrejskich i sudańskich uchodźców próbujących przedostać się do Egiptu. Następnie deportowano tysiąc uchodźców z powrotem do Erytrei i Sudanu. Większość z nich to chrześcijanie uciekający przed prześladowaniami w swoich państwach. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2008 r. zamordowano w ten sposób 16 Erytrejczyków.
 
Więzienia na pustyni
Niedawno odwiedziła Polskę Helen Berhani, piosenkarka chrześcijańska z Erytrei. Helen ponad 36 miesięcy była przetrzymywana w wojskowym więzieniu w Erytrei za głoszenie przebaczenia i pokoju w imię Jezusa, oraz za swoją działalność ewangelizacyjną i tworzenie pieśni religijnych. Więzienia w tym kraju to nie budynki z kratami w oknach i cele z pryczami. Erytrea dla chrześcijan przygotowała specjalne wojskowe więzienia na pustyni. Są to blaszane kontenery, które mogą pomieścić do dwudziestu osób. Więźniowie trzymani są w nich przez 24 godziny i wypuszczani na kilka minut każdego dnia. Są bici, często wiązani, aby nie mogli się ruszać. Helen opowiadała, że temperatura wewnątrz kontenera nagrzewała się za dnia tak mocno, że ludzie mdleli (około 50 stopni). Nocą natomiast para nagromadzona przez cały dzień skraplała się na uwięzionych, potęgując chłód nocy. W tych więzieniach przebywa blisko 3 tys. chrześcijan, którzy pomimo prześladowań nie przestają wierzyć i nie ustają w wielbieniu Boga.
 
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki