Logo Przewdonik Katolicki

Między nami kobietami

Bogna Białecka

Trudno jest funkcjonować małżeństwu, które izoluje się od reszty rodziny. Dlatego warto dbać o dobre relacje z teściami. Problem pojawia się zwykle na linii teściowa – synowa.

Oto ukochany syn, którego tylko mama kocha bezwarunkowo, znajduje sobie, z pewnością nie pozbawioną wad kobietę, która staje mu się najbliższa. To trudne dla wszystkich, ponieważ trzeba relacje zbudować na nowo – w poszerzonej rodzinie.
 
Najlepszy początek  po ślubie to pozwolić nowożeńcom na budowanie ich wewnętrznej, małżeńskiej relacji. Absolutne pogwałcenie prawa nowożeńców do budowania relacji to propozycja  pojechania wspólnie z teściami w podróż poślubną. Jeżeli przez pierwsze pół roku kontakt będzie polegał na niedzielnym obiadku raz w miesiącu, ewentualnie telefonie co tydzień – bardzo dobrze. Więzi pogłębią się naturalnie, zwłaszcza w momencie, gdy pojawią się wnuki. Czas na odcięcie pępowiny jest bardzo ważny.
 
Przepis na sukces 
American Grandparents Association (AGA) przeprowadziło ankietę dotyczącą oczekiwań synowych wobec teściowych. Rezultaty okazały się ciekawe i pouczające. Synowe bardzo lubią słuchać historii z dzieciństwa i dorastania swojego męża. Historie te, oraz zdjęcia, pomagają im zrozumieć, co i kto miał wpływ na ich mężów, pomagają ich lepiej poznać. Mogą być także źródłem wskazówek wychowawczych i pokazać, co wpływało pozytywnie na rozwój chłopca. Dodatkowo – każde dziecko robi czasem rzeczy dziwne i śmieszne, wspólne pośmianie się z przygód małego syna, a dziś także męża bardzo zbliża synową i teściową. A zatem popołudnie z historiami rodzinnymi i albumem zdjęć to dobry pomysł na spotkanie.
 
Warto swoją synową chwalić. Ślub zmienia życie, młoda kobieta musi odnaleźć się w nowej roli. To duża presja i źródło stresu. Dlatego tak bardzo ważne jest zauważanie jej wysiłków, docenienie i pochwalenie. Synowa nauczy się wielu rzeczy z czasem. Warto dostrzegać to, co w niej dobre, to co jej wychodzi i chwalić. Działa to też w drugą stronę. Jeśli słyszysz od teściowej jakieś porady, nawet jeśli wydają się dziwne, czy są powiedziane niewłaściwym tonem, warto postarać się dostrzec pozytywne intencje. Teściowa mówi to dlatego, że kocha swojego syna i chce dla niego jak najlepiej. Doceń to, podziękuj, nawet jeśli rady nie wprowadzisz w życie. Potrzebny jest wzajemny szacunek. Albo będziecie się nawzajem szanować, jako dorosłe osoby i Boże dzieci, albo zaczniecie robić z życia swojego ukochanego mężczyzny (syna, męża) piekło.
 
Rzeczą bardzo wartościową, budującą więzi są… rodzinne przepisy. Ślub oznacza poszerzenie kręgu rodzinnego. Znajoma opowiadała bardzo przykrą scenę. Synowa poczęstowała ją smacznymi ciastkami. Teściowa ją pochwaliła i bardziej z uprzejmości niż zainteresowania zapytała o przepis. Młoda małżonka zmroziła ją, mówiąc: „Ależ absolutnie nie dam go. To przepis rodzinny”.  Był to przykład biernej agresji, gdy młoda kobieta w zawoalowany sposób dała teściowej znać, że  uważa ją za obcą osobę. Według AGA właśnie dzielenie się rodzinnymi przepisami (w obie strony) jest jednym z najważniejszych elementów budowania dobrych relacji synowej z teściową.
 
Ostatnim z elementów szczególnie cennych dla relacji jest prowadzenie rodzinnej kroniki i foto-albumu. Młodzi małżonkowie, a szczególnie młodzi rodzice często są na tyle mocno zaabsorbowani budowaniem wspólnego życia i pracą, że brakuje im czasu na dopieszczenie rodzinnych foto-albumów. Z własnego doświadczenia wiem, że gromadzą się tysiące zdjęć cyfrowych, przechowywanych na dyskach, które są nieuporządkowane, niewyselekcjonowane, nieopisane. Wybranie najładniejszych zdjęć, wydrukowanie, opisanie – datami, krótkimi komentarzami – to znakomity prezent dla młodych. Pomaga w budowaniu wspaniałych wspomnień (szczególnie przydatnych w trudnych chwilach małżeństwa). Gdy jako teściowa tworzysz taki album, zwróć uwagę, by wybierać zdjęcia, na których synowa wygląda ładnie. Mamy tendencję do skupiania się na osobach nam najbliższych – własnym dziecku, własnych wnukach, ale to kobiety są najbardziej wyczulone na punkcie wyglądu, zadbaj zatem o synową. Skąd zdjęcia? Poproś syna o kopie, kup sobie aparat cyfrowy (w tej chwili dobre zdjęcia można robić nawet telefonem). Będziesz zaskoczona jak sympatycznym prezentem jest album ze zdjęciami zabaw wnuków z czasu pobytu u dziadków.
 
U babci jest słodko
Jest takie powiedzenie: „Rodzice są od wychowywania, dziadkowie od rozpieszczania”. Uważam to za całkiem dobrą poradę, o ile obie strony ją zaakceptują.
 
Najczęstszym punktem spornym na poziomie teściowa – synowa jest jedzenie. Jeżeli dziecko ma alergię, kwestia tego, co może jeść, a czego nie, absolutnie nie podlega dyskusji i babcia musi to zaakceptować. Dostaje listę rzeczy, które wnuk może jeść i trzyma się jej. Jeżeli natomiast dziecko nie ma alergii, a u dziadków bywa niezbyt często (np. raz na kilka tygodni), mama może spokojnie przymknąć oko na sporadyczne karmienie dzieci słodyczami.
 
Podobnie jest na przykład z odpuszczaniem obowiązków u babci, możliwością swobodnej zabawy. Dzieci mogą mieć poczucie, że u dziadków jest luz. Dlaczego warto pozwolić na lekkie rozpieszczenie wnuków? To procentuje w okresie dorastania. Bardzo wielu nastolatków mówi, że w sytuacji gdy popełnią poważny błąd czy głupotę – pójdą z tym właśnie do babci (czasem do dziadka). Przed rodzicami jest im często bardzo wstyd, boją się konsekwencji. Dlatego dobrze, jeśli mają dobre relacje z babcią, dziadkiem, bo zwracają się z problemem do kogoś dorosłego z rodziny, a nie szukają pomocy w internecie czy u kolegów.
 
Granicę luzu powinny wyznaczać ustalenia dotyczące oglądania telewizji i korzystania z internetu w czasie pobytu w domu babci. Zbyt wiele nastolatków korzysta z technicznej nieporadności dziadków, by uzyskiwać dostęp do szkodliwych treści w mediach.
 
Zacytowane wcześniej powiedzenie ma drugi ważny podpunkt – teściowa nie ma prawa podważać autorytetu rodziców w oczach dzieci. Od wychowywania są rodzice. Nie podobają ci się metody wychowawcze stosowane przez synową? Masz argumenty przeciwne? Zaproś ją na rozmowę (koniecznie bez dzieci) i przedstaw je. Natomiast jeżeli będziesz podważać jej metody wobec dzieci i krytykować ją w ich obecności – skutki będą opłakane. Część matek zaczyna w tym momencie ograniczać lub uniemożliwiać kontakt z wnukami, a dzieci uczą się wykorzystywać konflikt między mamą i babcią do osiągnięcia własnych celów.
 
Działa to też w drugą stronę. Co chwila pojawiają się nowe mody wychowawcze, a większość z nich to ubrane w nowe szatki przestarzałe i fatalne w skutkach wychowanie bezstresowe. Z kolei skuteczne metody wychowawcze są niezmienne – rozwijanie w dzieciach cnót takich jak cierpliwość, wytrwałość, posłuszeństwo, uprzejmość itp. Teściowa osiągnęła niewątpliwy sukces wychowawczy – udało jej się wychować syna, zdolnego do wejścia w związek małżeński. Zdolnego do nawiązania dojrzałej relacji miłości. A skoro tak, może warto posłuchać, co ma do powiedzenia o wychowaniu.
 
Gdy brakuje dobrej woli
Może być tak, że albo synowa, albo teściowa nie potrafią pogodzić się z nową sytuacją życiową. W tym momencie decydującą rolę zaczyna odgrywać mężczyzna – syn, a teraz mąż. Jeżeli między dwiema kobietami, które kochasz kompletnie nic się nie układa, a wszelkie próby kompromisu czy wypracowywania dobrych relacji zawodzą – pracuj nad relacją z żoną. Ona jest teraz bliższa ci niż twoja matka, za nią jesteś odpowiedzialny. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że może być to niezwykle trudne. W sytuacji konfliktowej wymaga to umiejętności zachowania kultury osobistej i szacunku wobec mamy, z jednoczesnym stanięciem po stronie żony.
 
 
 
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki