Logo Przewdonik Katolicki

"Wśród spienionych fal ścieżką bezpieczną" (por. Mdr 14, 3c)

Ks. Bogdan Poniży
Fot.

Nie urodziliśmy się przypadkiem, nie żyjemy i nie umieramy przypadkiem. Nie przypadek rządzi naszym życiem, ale Bóg.

„Urodziliśmy się przypadkiem i potem będziemy, jakby nas nigdy nie było” (Mdr 2, 2) – takie słowa wypowiadają bezbożni, opisywani w Księdze Mądrości. Zdanie to przedstawia poglądy pogan i chodzi tu przede wszystkim o myśl stoików. Dla nich świat był światem materialnym, ożywianym przez boskie tchnienie. Materia ta stale się poruszała, odnawiała, wszystko cyklicznie się powtarzało i choć rządziła z dobrocią, była doskonale obojętna na indywidualny los człowieka, który stanowił tylko jej część. Oddech człowieka jest porównany tutaj do dymu, a jego myśl to iskierka, która rodzi się z uderzeń serca. Gdy zgaśnie, ciało człowieka obróci się w popiół, a duch rozpłynie w powietrzu (por. 2, 2c–3). W takim ujęciu życie istoty ludzkiej wydaje się rzeczywiście chwilowe, tylko materialne. Jakby człowiek, po spełnieniu określonej funkcji, ginął bezpowrotnie.

 

Opatrzność, która prowadzi 

Dla autora Księgi Mądrości, który był Żydem, taki krótkotrwały ziemski cel był nie do przyjęcia. Izrael to przecież „naród wybrany” przez Boga, otoczony Jego opieką. Izraelita doskonale wiedział, po co żyje i jak ma żyć. Nie dręczyły go pytania natury egzystencjalnej. Cały czas miał świadomość, że prowadzi Go Bóg. I żaden czyn, żadna myśl człowieka przed Nim się nie ukryje.

Księga Mądrości kilkakrotnie wymienia przy tym termin Opatrzność. Pronoja – Opatrzność jest terminem greckim, znanym już od V w. przed Chrystusem. W Księdze Mądrości pojawia się cztery razy. Autor trzy razy stosuje go, mówiąc o postawie Boga, a raz o postawie człowieka.

Szczególnie istotny w ukazaniu działania Bożej Opatrzności jest fragment 14, 1–7. To właśnie ten tekst stanowi opozycję do smutnej refleksji bezbożnych o życiu, które jest tylko przypadkowe i ma przeminąć bez śladu. Mowa w nim o Opatrzności, która – jeśli tylko zaufamy Bogu – może wyprowadzić nas z każdego niebezpieczeństwa. Pojawia się tutaj też modlitewny zwrot do Boga jako Ojca, który obejmuje ludzi swoją Opatrznością. A zatem Bóg jest Ojcem, a nie – jak twierdzili stoicy – jakąś nieosobową siłą tkwiącą we wszechświecie, która porusza materią. Pojęcie „Ojciec” jest zrozumiałe dla wszystkich.

 

Na falach życia

W tej perykopie Autor posłużył się też obrazem żeglarza i okrętu. W starożytności często stosowano tę alegorię, aby przedstawić los człowieka. Życie jest tu porównane do żeglugi, czasem po spokojnych a czasem po burzliwych falach. W ujęciu biblijnym nad żeglarzami zawsze czuwa Bóg (por. Ps 107, 23–32). Tak samo jest to przestawione w Księdze Mądrości: chociaż to człowiek zbudował statek, rolę sternika Autor przypisuje samemu Bogu: „Ale steruje nim Opatrzność Twa, Ojcze”. Ta inwokacja do Boga, która w świetle całego kontekstu Księgi została napisana w chwili zagrożenia, przypomina Bogu o pokładanej w Nim ufności. Autor posługuje się tutaj przykładem sprawiedliwego Noego, którego Bóg uratował z potopu. Myśl ujęta jest w paralelizm synonimiczny, to znaczy pierwszy wers podaje myśl, a drugi ją w pewnym sensie powtarza i uzupełnia: „Bo i na morzu wytyczyłeś drogę, wśród spienionych fal ścieżkę bezpieczną” (14, 3 bc).

Dziś – tak jak w czasach biblijnych – wielu ludzi bezgranicznie ufa Bogu, powierza Mu wszystkie swoje działania i otwarcie się do tego przyznaje. Ale wielu też nie zastanawia się nad tym. Żyją dniem codziennym, szukają doczesnych radości, a nawet rozpychają się na świecie jak ci bezbożni opisani w Księdze Mądrości. Wydaje im się, że świat należy do nich, że to oni sterują swoim życiem. Ale nawet wśród ludzi, którzy tak postępują, bardzo rzadko można natrafić na człowieka, który myśli, że żyje na tym świecie „tylko przypadkiem”, a jego egzystencja ma jedynie ziemski wymiar.

 

Troskliwy Ojciec

Najłatwiej przybliżyć współczesnemu człowiekowi, czym jest Boża Opatrzność, posługując się – tak jak to uczynił Księgi Mądrości – właśnie terminem ojcostwa. Bóg czuwa nad człowiekiem tak jak dobry, troskliwy ojciec nad dzieckiem. Dba o nie, stara się uchronić przed wszelkim złem. Czasem musi je nawet ukarać, gdy jest nieposłuszne. Ale to nie z stoi w sprzeczności z Jego miłością. A mimo tej całej opiekuńczości dziecko może zachorować, postąpić z własnego wyboru źle, być narażone na niebezpieczeństwo. Jeśli jednak jest otoczone troskliwą miłością ojca, wszystko przeżywa inaczej. Ma poczucie bezpieczeństwa, tego, że ktoś się nim interesuje, w cierpieniu trzyma je za rękę. Potrafi wtedy przezwyciężyć lęk, bo jest przy nim ojciec i najbliżsi.

We fragmencie, który najbardziej terminologią przypomina filozofię stoicką, mowa o nieśmiertelnym tchnieniu, które jest obecne we wszystkim, co stworzone. Chodzi tu o podkreślenie, że cały świat został stworzony przez osobowego Boga. „Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli (12, 1–2).

 

Zaufać Bogu

Są wśród nas ludzie, którym Bóg właśnie w taki sposób przypomniał o swojej obecności, właśnie po to, aby się nawrócili. Czasem Bóg musi „potrząsnąć” człowiekiem poprzez cierpienie, chorobę, jakieś nieszczęście. To też jest działanie Opatrzności. Nawrócony człowiek staje się często niezwykle gorliwym świadkiem Bożego działania.

Stosując zatem tę samą alegorię co autor Księgi Mądrości, warto podkreślić, abyśmy w naszym żeglowaniu zawsze pamiętali, że steruje nami Boża Opatrzność. I nie zawierzali swojego życia temu, co jest bardziej kruche niż statek, którym płyniemy. Zaufajmy Bogu, Bożej Opatrzności, która jest niczym innym jak pełną troski miłością, z jaką Bóg prowadzi nas „wśród spienionych fal ścieżką bezpieczną”.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki