Logo Przewdonik Katolicki

Prawo do kapelana

Michał Bondyra
Fot.

Sutanna wcale nie jest tak droga, jak sugerują to autorzy Gazety Wyborczej. Stawki kapelanów ikatechetów nie różnią się od tych, które pobierają świeccy. Poza tym robią to legalnie, realizując prawo wierzących, którzy jak każdy płacą wPolsce podatki.

Sutanna wcale nie jest tak droga, jak sugerują to autorzy „Gazety Wyborczej”. Stawki kapelanów i katechetów nie różnią się od tych, które pobierają świeccy. Poza tym robią to legalnie, realizując prawo wierzących, którzy jak każdy płacą w Polsce podatki.

 

„Gazeta Wyborcza” alarmuje, że na etaty dla księży i zakonnic budżet państwa wydaje około 700 mln zł. Autorzy artykułu Droga sutanna Marcin Wójcik i Ewa Siedlecka wyliczają, że najwięcej, bo 1,5 mln zł rocznie, kosztuje wynagrodzenie dla nauczycieli religii, a pensje wikariuszy w parafiach wojskowych wahają się od 3–5 tys. zł miesięcznie, proboszczów natomiast sięgają nawet do 7 tys. zł.

 

Prawo do pensji

 „Gazeta” sugeruje, że poprzez etaty dla kapelanów w szpitalach, wojsku, policji czy innych służbach państwowych brakuje pieniędzy na podwyżki dla policjantów czy obcinane są dodatki dla pielęgniarek. – Jeśli katecheta czy kapelan jest zatrudniony na umowę o pracę czy umowę-zlecenia, to otrzymuje wynagrodzenie zgodnie z określonymi przepisami prawnymi – nie pozostawia wątpliwości ks. Józef Kloch. Rzecznik polskiego Episkopatu przypomina też, że uposażenie za pracę na rzecz obywateli nie może być rozumiane jako finansowanie Kościoła, co wyraźnie sugerują dziennikarze „Gazety Wyborczej”. – W szpitalach, więzieniach, wojsku o posługę duszpasterską proszą osoby oczekujące takiego wsparcia duchowego. Prawo do kapelana ma zarówno starszy człowiek leżący w szpitalu, jak i żołnierz jadący na misję w Afganistanie, bo wszyscy oni płacą podatki. Podobnie zresztą jak dzieci w szkole mają prawo uczyć się religii, bo ich wierzący rodzice również oddają pieniądze na rzecz budżetu państwa – tłumaczy ksiądz. Trudno nie zgodzić się też ze stwierdzeniem rzecznika Episkopatu, który w finansowaniu z budżetu państwa pracy księży i zakonnic widzi wręcz prawny obowiązek państwa, które wychodzi naprzeciw oczekiwaniom utrzymujących je z podatków własnych obywateli. – Jeśli ktoś ma prawo do wynagrodzenia, po prostu je otrzymuje. A jego wysokość reguluje już samo państwo – przypomina ks. Kloch.

 

Na kult – fundusz

„Wyborcza” pisze, że żadnego z przez nią wymienionych „sposobów wspierania Kościoła katolickiego publicznymi pieniędzmi nie wymaga ani konstytucja, ani obowiązujący od 1998 r. konkordat – zostały one wprowadzone osobnymi przepisami”. Ale czy można z tego czynić zarzut? Przecież konstytucja jako najważniejszy akt prawny w państwie, a potem konkordat – jako umowa między państwem polskim a Watykanem – zajmuje się przepisami ogólnymi. Doprecyzowują je natomiast wspomniane inne akty prawne. – Każda z tych grup, kapelani czy katecheci, jest więc umocowana prawnie – mówi ks. Józef Kloch. W czym zatem problem? Zdaje się, że w sumach, jakie podają autorzy publikacji w „Gazecie”. Ale ponieważ są one uregulowane prawnie i według powszechnie obowiązujących stawek, do tego – jak zaznacza ksiądz rzecznik – nie są przeznaczone na wspieranie kultu religijnego, oskarżenia wydają się bezzasadne. Tym bardziej że na wsparcie działalności charytatywnej, oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej kościelnych osób prawnych z budżetu przeznaczane jest około 90 mln zł rocznie. Te środki Kościół ma też przeznaczać na remonty i konserwacje budowli sakralnych. Suma niewielka w zestawieniu z wachlarzem działań, na które ma być przeznaczona. Dla porównania blisko 11 mln zł więcej ZUS wydał ostatnio na… nowy portal internetowy! A warto przypomnieć, że jak podaje w swojej analizie Katolicka Agencja Informacyjna, z 90 mln zł, które dostaje Fundusz Kościelny – stworzony zresztą jako forma rekompensaty dla Kościołów za przejęte w PRL przez państwo nieruchomości ziemskie – dziś niemalże w całości finansuje się dopłaty do składek ubezpieczeniowych osób duchownych.

 

W Europie lepiej

Na koniec warto z uwagą przyjrzeć się przygotowanej przez KAI analizie sytuacji finansowej na linii Kościół–państwo w innych krajach. Na zwolnienia podatkowe podobnie jak kościelne osoby prawne w Polsce mogą liczyć Kościoły w większości krajów Unii Europejskiej. W Austrii, Irlandii czy na Słowacji z podatków zwolnione są darowizny i spadki na rzecz Kościoła, a w Belgii podatków państwo nie ściąga od dochodów uzyskiwanych z własności budynków, bądź ich części, w których są odprawiane nabożeństwa. Na Węgrzech Kościół jest zwolniony ze wszystkich podatków od działalności kulturowej, społecznej i gospodarczej. We Włoszech zaś Kościół płaci tylko połowę podatku od działalności gospodarczej, a za kupowane towary i usługi VAT-u nie płaci wcale. Co ciekawe, lekcje religii – i to zarówno te obowiązkowe, jak i dobrowolne – we wszystkich krajach UE zawsze finansuje państwo. Dzieje się tak nawet w najbardziej zlaicyzowanym z krajów wspólnoty – Czechach. W całości lub części państwo wszędzie finansuje też szkoły wyznaniowe. Według raportu KAI, niemalże we wszystkich krajach wspólnoty duchowni uczący religii czy kapelani spełniający posługę w wojsku, policji lub szpitalach traktowani są jak urzędnicy państwowi, którym wynagrodzenie zapewnia państwo. Tak jest choćby w Austrii, Grecji czy Danii. W Belgii dodatkowo na samorządach spoczywa odpowiedzialność zapewnienia i pokrycia kosztów mieszkań księżom. Jak wskazuje analiza KAI, wsparcie Kościołów wyznaniowych, ich działalności, ale i duchownych posługujących w szkołach, służbach mundurowych czy placówkach użyteczności publicznej jest naprawdę duże. W wielu, nawet większe niż w katolickiej Polsce.

O co więc chodzi autorom tekstu Droga sutanna? Wyrażają troskę o kieszenie podatników czy po raz kolejny szukają pretekstu, by wrzucić kamyczek do ogródka Kościoła? Z tym, że chodzi o to drugie, wątpliwości nie ma nawet Bartosz T. Wieliński, także autor „Gazety Wyborczej”, który powielając europejskie przykłady, nazywa tezy swojego redakcyjnego kolegi czystym populizmem.     

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki