„Modliłem się gorąco, ale nie słowami, nie myślą, tylko naprężonym uczuciem całego serca. Prosiłem Boga najmiłosierniejszego, aby mi dał łaskę wytrwałości i zupełnego zgadzania się z Jego Wolą świętą” – notował w swoim Dzienniku bł. Edmund Bojanowski. Fragmenty jego zapisków zostaną zaprezentowane podczas jubileuszowej, 150. prezentacji Verba Sacra.
Niezwykły człowiek, niezwykłe dzieło i niezwykłe miejsce – tak o założycielu największego zgromadzenia żeńskiego w Polsce, jego rozwoju i sanktuarium błogosławionego w podpoznańskim Luboniu powie każdy, kto choć raz odwiedził to miejsce. To właśnie tutaj, do grobu bł. Edmunda, pielgrzymują chorzy i niepełnosprawni, narzeczeni i małżonkowie, matki oczekujące narodzin dziecka. A pielgrzymów jest jakby więcej w roku 200. rocznicy urodzin tego wielkiego społecznika, działacza kultury, świeckiego założyciela żeńskiego zgromadzenia, opiekującego się dziećmi, nazywanego drugim Wincentym à Paulo. Rok 2014 został przecież ogłoszony przez Konferencję Episkopatu Polski Rokiem Edmunda Bojanowskiego.
Verba Sacra – wędrowanie ze słowem Bożym
Aby poznać drogę do świętości bł. Edmunda, dzieło, które po sobie pozostawił i obraz epoki, w jakiej żył, warto sięgnąć po monumentalny, liczący ponad trzy tysiące stron wydany cztery lata temu jego Dziennik z lat 1853–1871. Czterotomowe wydanie jest znakomitym zapisem dojrzewania do pełnego zjednoczenia z Bogiem, odkrywania Jego miłosierdzia i inspiracją dla współczesnych poszukujących duchowości. Niepowtarzalną okazję wysłuchania fragmentów Dziennika w interpretacji Dariusza Kowalskiego, popularnego aktora Teatru Nowego w Łodzi, znanego też z wielu ról filmowych, będą mieli ci, którzy w niedzielę 3 sierpnia odwiedzą sanktuarium bł. Edmunda w Luboniu. Dlaczego nie można przegapić tej sposobności? – Niedawno słuchaliśmy podczas liturgii niedzielnej fragmentu z Księgi proroka Izajasza. To mówi Pan: „Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”. Ten cytat, przywołany na inauguracji Verba Sacra w 2000 r., dzisiaj ma szczególnie głębokie znaczenie. To, co było dla nas w Roku Jubileuszowym pięknym przeżyciem, dzisiaj, gdy doczekaliśmy 150. prezentacji, stało się zadaniem – przekonuje Przemysław Basiński, twórca ogólnopolskiego cyklu. – Verba Sacra to wędrowanie ze słowem Bożym, które jest wciąż „żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny”. Premiera, której bohaterem jest bł. Edmund Bojanowski, i miejsce – sanktuarium w Luboniu, przynaglają nas do wierności słowu Bożemu, które chce działać i naprawdę działa w nas wierzących – zaznacza Basiński. Trzeba dodać, że podczas tej specjalnej edycji uczestnicy usłyszą utwory XIX-wiecznych kompozytorów i skrzypków, Austriaka Fritza Kreislera i Belga Eugene Ysayego w wykonaniu Mateusza Makucha.
Sługa Opatrzności Bożej na każdy wiek
Kim był bł. Edmund? Urodzony 14 listopada 1814 r. w Grabonogu, małej wielkopolskiej wiosce oddalonej o kilka kilometrów od Gostynia i wychowywany w rodzinie o duchu i tradycjach patriotycznych Bojanowski, będąc słabego zdrowia, szybko postanowił służyć ojczyźnie codzienną pracą i nauką.
Naukę na uniwersytecie we Wrocławiu musiał przerywać z powodu złego stanu zdrowia oraz śmierci matki w 1834 r., a potem ojca w 1836 r. Zdiagnozowana przez lekarzy poważna choroba płuc przekreśliła jego dalszą karierę naukową. W 1838 r. powrócił więc do rodzinnego Grabonogu, gdzie zaangażował się w życie społeczne i dzieła charytatywne, m.in. poprzez przynależność do tzw. Kasyna Gostyńskiego stawiającego sobie za cel odrodzenie polskiej tradycji, a przez to ducha narodowego.
Z myślą o szerzeniu wśród najniższych warstw społeczeństwa oświaty i wychowania moralnego zakładał przy wiejskich szkołach czytelnie polskojęzyczne oraz udostępnił swoją prywatną bibliotekę. „Ludzie związani z ziemią otrzymują naturalny klucz do pobożności i pogłębienia wiary. W kontakcie z prawami ziemi, natury, dokonuje się odkrywanie więzi z wyższym porządkiem, z Bogiem: naród taki z ziemią, z naturą połączony najściślej i od wpływów niebieskich zawisły. Stąd jego religijność, stąd ustawiczne poczuwanie wpływu świata niewidzialnego na widzialny” – pisał.
Siedem lat później otworzył pierwszą ochronkę dla biednych dzieci. Punkt zwrotny w życiu Edmunda nastąpił podczas epidemii cholery kilkakrotnie nawiedzającej Wielkopolskę pod koniec pierwszej połowy XIX w. Mimo coraz bardziej pogarszającego się zdrowia, całkowicie oddał się opiece nad chorymi i sierotami, które pozostawiła po sobie epidemia. W 1849 r. otworzył w Gostyniu Dom Miłosierdzia, do którego sprowadza, za zgodą biskupa poznańskiego, siostry miłosierdzia. Oprócz opieki nad chorymi Instytut prowadził również przedszkole dla sierot, a także szkolił zawodowo dziewczęta m.in. na wychowawczynie w powstających ochronkach. Zaledwie rok później powołał do życia Bractwo Wychowawczyń Ochronek, skupiające żeński personel pracujący w ochronkach, które stanowiło zalążek Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP. Zmarł 7 sierpnia 1871 r. na plebanii przy sanktuarium Matki Bożej w Górce Duchownej.
Błogosławiony Edmund przez całe swoje życie prowadził szeroką korespondencję i osobisty Dziennik. Jego fragmenty „pozwalają nam odkryć i poznać niezwykłą osobowość człowieka świeckiego, który bez reszty zawierzył i ufał Opatrzności Bożej, rozmodlonego nie tylko w Kościele, lecz w każdym miejscu i każdej sytuacji. Tego, który umiłował Maryję Niepokalaną i jak Chrystus zawsze służącego drugiemu człowiekowi. Poznajemy „sługę Opatrzności Bożej na każdy wiek – bowiem pozostając na świecie w stanie świeckim – uświęcił się heroicznie” – zauważa w komentarzu do prezentacji s. Noemi Wyszecka Sł. M.