Logo Przewdonik Katolicki

Ciężar przeszłości

Anna Gruszecka
Fot.

To ciężka książka. Ciężka nie tylko z powodu wagi, ale także z powodu zawartości. Przyciąga uwagę sposobem wydania sporych rozmiarów okładka, czerwone litery tytułu odbijające od grafitowego tła z elementem rdzawych krat. W środku mapy, zdjęcia budynków i twarze ludzi. Gdy zaglądamy do wnętrza i zaczynamy czytać, powoli przejmuje nas groza.

To ciężka książka. Ciężka nie tylko z powodu wagi, ale także z powodu zawartości. Przyciąga uwagę sposobem wydania – sporych rozmiarów okładka, czerwone litery tytułu odbijające od grafitowego tła z elementem rdzawych krat. W środku – mapy, zdjęcia budynków i twarze ludzi. Gdy zaglądamy do wnętrza i zaczynamy czytać, powoli przejmuje nas groza.

 

Dr Tomasz Łabuszewski, redaktor naukowy tego tomu, województwo po województwie, miejscowość po miejscowości przeprowadza nas przez miejsca nie tylko uwięzienia, ale także tortur i mordów, popełnianych na tych, których jedyną winą było bycie patriotą. Stąd tytuł wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej książki: Śladami zbrodni. Przewodnik po miejscach represji komunistycznych 1944–1956. Nieprzypadkowo wydanie książki poprzedza coroczny Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jest ona bowiem swego rodzaju ich pomnikiem, w czasie gdy ciągle nie ma w Polsce muzeum terroru komunistycznego. Taka zresztą jest jedna z idei, stojących za jej wydaniem – przypomnienie, że w wielu mijanych przez nas codziennie budynkach pozbawiano życia i torturowano ludzi, którzy służyli sprawie wolności i niepodległości. Prezes IPN dr Łukasz Kamiński przekonuje, że w którymś z tych miejsc – a może w kilku z nich – powinny znaleźć się muzea, bo kolejne pokolenia nie uwierzą, że możliwe było takie okrucieństwo wobec niewinnych ludzi.

 Ofiary zbrodni

 

Skala zbrodni komunistycznych, popełnionych w Polsce i wobec obywateli polskich, nadal nie jest dokładnie obliczona. Udało się IPN-owi ustalić liczbę ofiar zbrodni sądów wojskowych. Na podstawie prowadzonych prac badawczych można także szacować liczbę ofiar zbrodni komunistycznych do 1954 r. na nawet 50 tys. osób, natomiast liczba aresztowanych i więzionych z powodów politycznych nadal czeka na dokładne obliczenie. Poszukiwanie i opisanie miejsc, w których owe przestępstwa były dokonywane, było prowadzone przez naukowców IPN-u przez pięć lat – od roku 2006 – a w ramach projektu edukacyjnego włączono do tych działań także uczniów i ich nauczycieli. Młodzież docierała do świadków tych wydarzeń, a lista szkół, których uczniowie przygotowali najciekawsze projekty, znalazła się w książce.
Wróćmy zatem do niej. Zdjęcia i relacje przenoszą nas w przeszłość, ale także pokazują kontrast między dzisiejszym wyglądem wyremontowanych budynków a świadectwami gehenny więzionych tam ludzi, wydrapanymi w tynku, na drewnianych czy metalowych drzwiach. Miejsca kaźni to więzienia i areszty, często pełniące swoją rolę jeszcze od czasów zaborów, obozy, często w barakach wcześniej zbudowanych przez Niemców, kamienice, domy czy wille, zajmowane przez nadchodzących wraz z Armią Sowiecką funkcjonariuszy NKWD czy UB, tworzonego przez polskich komunistów. Zdjęcia katów sąsiadują z fotografiami cel i karcerów, w których przetrzymywali i dręczyli żołnierzy niepodległościowego podziemia. Fotografiom więzionych towarzyszą fragmenty ich relacji. Zdjęcia miejsc tajnych pochówków i ekshumacji są obok świadectw osieroconych najbliższych. W liczącym ponad 600 stron albumie Śladami zbrodni pokazano bardziej szczegółowo ponad 200 miejsc terroru komunistycznego, w indeksie jest ich ponad 500 i nie ma miejsca na mapie Polski, które byłoby od nich wolne. 
Wspomnienia patriotów
„Rozstrzelony za to że był Polakiem” (pisownia oryginalna) – to słowa z listu, który matka niesłusznie oskarżonego i zamordowanego Mieczysława Bujaka włożyła potajemnie do jego grobu, aby to miejsce oznaczyć. „W tym miejscu (…) został niewinie w brutalny sposób zamordowany 17 letni Józef Ofiara za to, że był jedynym świadkiem barbażyńskiej likwidacji przez UB resztek Armii Krajowej” (pisownia oryginalna) – taki napis jest na tablicy pamiątkowej, postawionej przez jego brata.          
„Za AK siedziałem”, „Basiu, proś Bozię o twojego tatka”, „cela więzienna to żywy grób”, „Kto przeżyje – wolnym będzie, a kto umarł – wolny już!”, „choćby cię bracie zakuto do ściany, i w ciemnym lochu przykuto do ściany, nie trać nadziei, nie daj się rospaczy (sic!), bo jesteś Polak, a Polak nie płacze”, „piekło”. Takie i inne inskrypcje, wyryte w celach więziennych, zostały udokumentowane na zdjęciach w albumie. Obok nich umieszczono fragmenty wspomnień i zeznań żołnierzy konspiracji niepodległościowej. „Przebywając w gmachu przy ul. Chopina (siedziba NKWD i WUBP w Lublinie) nie śmierci się obawiałem, lecz życia” – zeznał przed sądem jeden z żołnierzy AK, w wyniku procesu zamordowany w 1945 r. „Ciężką pracę na budowie (Pałacu Kultury w Warszawie) wspominam lepiej niż siedzenie w Koronowie” – po latach mówił inny więzień. „Ów Mistewicz leżał na podłodze zbity, a obok niego w tymże pokoju byli Nowicki, nazywany Tolkiem, z Kotulskim i Kocem. Dwaj pierwsi trzymali w rękach przyrządy do bicia: bykowiec i jakąś sprężynę z ciężarkami na końcu i byli zmęczeni” – zeznawał kolejny. „Przez cały miesiąc, codziennie, na dzień dobry słyszałam: «Kiedy zwariujesz albo powiesisz się?» (…) Gdy wracałam do celi, na mój widok, gdy rozebrałam się do mycia, łączniczka, Ukrainka z UPA zemdlała” – wspominała przesłuchania na Rakowieckiej w Warszawie uwięziona wówczas młoda dziewczyna. I powtarza się stwierdzenie: Niemcy byli traktowani lepiej niż my, polityczni…
W 1945 r. porucznik Tadeusz Konopka, pierwszy szef PUBP w Płocku, podczas szkolenia dla funkcjonariuszy podsumował: „Szkolą nas Rosjanie, a jednocześnie korzystamy z podręczników Gestapo, to będziemy lepsi od jednych i drugich”. Tak wyglądały początki powojennej Polski Ludowej w rzeczywistości, zapisanej w książce Śladami zbrodni.  

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki