Logo Przewdonik Katolicki

Jak deszcz i śnieg

kard. Gianfranco Ravasi
Fot.

Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne (Iz 55, 1011).

Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne (Iz 55, 10–11).

Hebrajskie słowo majîm , „woda”, rozbrzmiewa w Starym Testamencie 580 razy, a jego grecki odpowiednik, hydôr, w Nowym Testamencie 76 razy (z czego połowę w samej tylko Ewangelii wg św. Jana). Około 1500 wersetów Starego i kolejne 430 Nowego Testamentu jest „przesiąkniętych” wodą, gdyż – nie używając wspomnianych powyżej terminów – ukazuje całą paletę rzeczywistości skupionej wokół tego żywiołu, począwszy od morza, mającego często negatywne konotacje, będącego niemal symbolem chaosu, który dosięga stworzenie, przez opady deszczu (który w hebrajskim nosi różne nazwy, w zależności od pór roku) po źródła, rzeki, strumienie, kanały, studnie, śnieg, cysterny i tak dalej.
Zrozumiałe jest zatem, dlaczego woda zmienia się w znak Boga, który w „wiosennym” Psalmie 65 wysławiany jest jako wielki rolnik objeżdżający swe ziemie wozem i nawadniający je. Również Kananejczycy, pierwotni mieszkańcy Ziemi Świętej, śpiewali o „deszczu zesłanym przez jeźdźca z chmur wylanych z gwiazd”, uważali, że pocałunek Baala pobudza roślinność do wzrostu, podczas gdy burzę pojmowali jako jego orgazm, który dawał suchej i jałowej ziemi życiodajne nasienie deszczu. Biblia przeciwstawia się tej materialistycznej i „panteistycznej” wizji i traktuje „źródło żywej wody” (Jr 2, 13) jedynie jako symbol Boga.
We fragmencie dziś proponowanym – wyjętym praktycznie z ostatniej strony tzw. Deutero-Izajasza (rozdz. 40–55), anonimowego proroka z VI w. przed Chr., którego dzieła weszły w skład księgi wielkiego Izajasza (VIII w. przed Chr.) – woda i śnieg stają się symbolem słowa Bożego, bez którego ludzka egzystencja przemienia się w jałową pustynię. Prorok chce podkreślić przede wszystkim życiodajny wigor i skuteczność tego słowa, zestawiając je z procesem zachodzącym w przyrodzie, obejmującym kolejno deszcz, parowanie, chmury, nowy deszcz. Jest to cykl życia, który niemal przekształca nasz ludzki byt w słowo Boże zdolne z kolei do użyźnienia innych zagonów historii.
Szczególny nacisk położony jest na moc Bożego słowa: ono „nie wraca do Mnie bezowocnie” – mówi Pan – „zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa ”. Jest oczywiste, że zastosowany obraz deszczu zdecydowanie przewyższa obraz posłańca z nieba powracającego do Króla po wypełnieniu swej misji. Zostawmy jednak to sugestywne wyobrażenie objawienia Bożego, źródła duchowej żywotności, i powróćmy do bardziej realistycznego deszczu, od którego wyszliśmy, a który także jest pierwiastkiem życia, ale biologicznego.
Zamknijmy zatem nasze rozważania cytatem z Osiemnastu błogosławieństw, czołowego tekstu kultu judejskiego: „Niech rosa i deszcz będą jak błogosławieństwo na całą powierzchnię ziemi. Błogosław płody ziemi, albowiem cieszy się nimi cały świat, i ześlij błogosławieństwo, obfitość i powodzenia dziełom naszych rąk!”.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki