Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki będą pierwszymi w Gnieźnie i drugimi w archidiecezji gnieźnieńskiej. Pierwsze w ubiegłym roku wprowadzone zostały do inowrocławskiej parafii pw. Świętego Ducha. Jedne i drugie to fragmenty kości bł. ks. Jerzego. Trafią do parafii pw. św. Wawrzyńca i do Karmelu.
Materiał z prosektorium i kości
– Zasadniczo pierwsze relikwie ks. Popiełuszki trafiły do Wrześni – tłumaczy ks. Sebastian Huebner, ówczesny wikariusz wrzesiński, dziś posługujący przy parafii św. Wawrzyńca w Gnieźnie – ale tam są relikwie drugiego stopnia. Znajduje się tam fragment materiału z prosektorium, tego samego, na którym ułożono ciało ks. Jerzego po wyłowieniu go z wody, przekazany przez mamę ks. Popiełuszki.
– Pragnieniem parafii pw. św. Wawrzyńca jest pogłębienie kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Gnieźnie. Dlatego kierujemy do księdza proboszcza prośbę o udzielenie naszej wspólnocie oraz klasztorowi Sióstr Karmelitanek Bosych relikwii ex ossibus bł. ks. Jerzego Popiełuszki – pisał w liście do ks. Tadeusza Bożełki, kustosza sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki, proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca ks. Jan Szrejter. – Chcielibyśmy złożyć je w samym centrum miasta, w naszej parafialnej świątyni oraz w kaplicy Sióstr Karmelitanek w Gnieźnie. Z klasztorem związane jest Bractwo Świętej Rodziny. W jednym z punktów swego statutu zobowiązuje się ono do promowania „wychowania młodego pokolenia według wiecznie trwałych wartości „Bóg, Honor, Ojczyzna”, w oparciu o nauczanie bł. papieża Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszki i sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego”. Jesteśmy przekonani, że obecność doczesnych szczątek Męczennika w Gnieźnie pomoże nam, poprzez pogłębioną refleksję nad świadectwem jego życia, wzrastać w wierze i kierować nasze życie ku Panu Bogu.
Osobiście po relikwie
Relikwie pierwszego stopnia odbierane są zawsze osobiście. W uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, 26 sierpnia, pojechała po nie do Warszawy jedenastoosobowa delegacja z Gniezna. Na zakończenie uroczystej Eucharystii relikwie trafiły do rąk ks. proboszcza Szrejtera.
– Wzruszająca dla nas była przede wszystkim sama uroczystość przekazania relikwii, ale również wielka serdeczność, z jaką zostaliśmy przyjęci w Warszawie – wspomina ks. Huebner. – Mimo że był poniedziałek i miejsca te były zamknięte dla zwiedzających, pozwolono nam zobaczyć całe muzeum w podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki, poświęcone życiu i męczeństwu ks. Jerzego oraz biuro, w którym gromadzona jest cała dokumentacja, dotycząca jego procesu beatyfikacyjnego oraz kultu.
Nie mogłem zapomnieć
Pobożność ks. Szrejtera od wielu lat związana jest z kultem świętych, obecnych w relikwiach. – Byłem w niższym seminarium u księży zmartwychwstańców – wspomina ksiądz proboszcz. – Za czasów komuny nie wolno nam było chodzić do państwowej szkoły, przełożeni załatwili więc po znajomości, że uczęszczać mogliśmy do liceum dla pracujących. Do tej samej szkoły chodziły również siostry zakonne. One od razu wyczuły, kim jestem – i to od nich otrzymywałem różne obrazki, między innymi ten pierwszy, z relikwiami św. Józefa Sebastiana Pelczara. Potem tych relikwii przybywało. Kiedy zostałem proboszczem u św. Wawrzyńca w Gnieźnie, zauważyłem w szafie kilka relikwiarzy i od razu dałem je do odnowienia.
Rzeczywiście nietrudno zauważyć na plebanii obecność relikwii. Jest bł. Faustyna, bł. Jan Paweł II, jest nawet św. Wojciech. Teraz do tego grona dołączy również ks. Jerzy.
– O ks. Jerzym Popiełuszce myślałem od wielu miesięcy – tłumaczy dalej ks. Szrejter. – Zawsze miałem do niego nabożeństwo, bo jesteśmy rówieśnikami, choć nigdy się nie spotkaliśmy. Kiedy w latach 80. pracowałem w kurii, nieżyjąca już siostra Blanka spisywała całą dokumentację procesu zabójców ks. Jerzego, dostałem potem od niej dwa wielkie tomy akt. Kiedy zobaczyłem w księgarni jego figurę, nie mogłem o niej zapomnieć, aż wreszcie zdecydowałem się ją kupić. Kiedy już ją miałem, to wiedziałem, że przyjdzie tu pracować ks. Sebastian, który też wielką czcią darzy ks. Popiełuszkę. Wspólnie już zaczęliśmy o tym rozmawiać i starać się, by relikwie mogły znaleźć się w naszej parafii. Uroczystość wprowadzenia relikwii odbędzie się 3 listopada o godz. 12.30, w rocznicę pogrzebu ks. Popiełuszki – pogrzebu, który stał się wielką manifestacją wiary i patriotyzmu. Wprowadzenia relikwii do parafii św. Wawrzyńca dokona bp Bogdan Wojtuś. W kościele znajdzie się również poświęcona figura bł. ks. Jerzego. Mamy nadzieję na ożywienie w Gnieźnie kultu ks. Jerzego – dlatego każdego 19. dnia miesiąca gromadzić się będziemy na wieczornych Mszach św., żeby modlić się za jego wstawiennictwem i prosić o jego rychłą kanonizację.
Wielkie oczekiwanie
Relikwie w Gnieźnie wystawione będą do kultu od 3 listopada, rocznicy pogrzebu Męczennika. Czas między rocznicą śmierci, a rocznicą pogrzebu, od 19 października do 3 listopada, wypełniony będzie wielką modlitwą czuwania i oczekiwania. Jak wówczas cała Polska trwała na modlitwie o ocalenie życia księdza z Warszawy, tak i teraz gnieźnianie modlić się będą o to, by obecność relikwii ks. Jerzego w Gnieźnie przemieniała ich samych i całe miasto. Każdego dnia na wieczornej Mszy św. i modlitwie różańcowej wierni parafii św. Wawrzyńca i całego Gniezna prosić będą o łaski za przyczyną ks. Jerzego – wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do przyjęcia wielkiego daru obecności Męczennika w jego relikwiach.
Ks. Jerzy Popiełuszko urodził się we wrześniu 1947 r. Po rozpoczęciu studiów w seminarium duchownym skierowany został do przymusowej zasadniczej służby wojskowej, którą odbywał w przeznaczonej specjalnie dla kleryków jednostce o zaostrzonym rygorze w Bartoszycach. Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 r. Pracował w Ząbkach i Aninie, a w czerwcu 1980 r. trafił do parafii pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie. Był duszpasterzem środowisk medycznych i kapelanem „Solidarności”. W czasie strajku odprawiał Msze św. w Hucie Warszawa, a w czasie stanu wojennego organizował Msze za Ojczyznę. Jego nauczanie o wolności i wsparcie, jakiego udzielał robotnikom, władze PRL uznały za niebezpieczne. Inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa, przesłuchiwany, zatrzymywany po rewizjach, fałszywie oskarżany w prasowych artykułach, wreszcie – w drodze powrotnej z bydgoskiej parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników do Warszawy – porwany i zamordowany przez funkcjonariuszy SB.
30 października 1984 r. jego ciało wyłowiono z zalewu na Wiśle niedaleko Włocławka. Ręce księdza skrępowane były tak, by próby poruszenia nimi zaciskały pętlę na szyi. Ciało obciążone było workiem z kamieniami. Badania wykazały ślady tortur. Pogrzeb ks. Jerzego zamienił się w wielką manifestację. W tzw. procesie toruńskim na ławie oskarżonych o tę zbrodnię stanął kpt. Grzegorz Piotrowski (25 lat pozbawienia wolności), por. Leszek Pękala (15 lat pozbawienia wolności) i por. Waldemar Chmielewski (14 lat pozbawienia wolności). Kary złagodzono po interwencji Czesława Kiszczaka. Dziś wszyscy mordercy są już na wolności. Oficjalna wersja porwania i morderstwa przedstawiona na procesie do dziś jest kwestionowana. 6 czerwca 2010 r. ks. Popiełuszko ogłoszony został błogosławionym.