Wydaje się, jakby to było niedawno. Plac św. Piotra w Rzymie, 18 maja 2003 r. Jan Paweł II ogłasza, że Urszula Ledóchowska cieszy się chwałą świętych w niebie. Wielka radość, wielkie nadzieje. Co z tego zostało?
Dziesięć lat nie jest to imponująca rocznica, ale każda jest dobrą okazją, żeby wspominać wielkie dzieła Boże. W najbliższych latach zapowiadają się jeszcze okrąglejsze jubileusze związane ze św. Urszulą. Za rok minie 75 lat od jej śmierci oraz 25 lat od sprowadzenia jej zachowanego w całości ciała do Polski, do kaplicy szarych urszulanek w Pniewach, pełniącej teraz rolę sanktuarium. Rok 2014 przyniesie również stulecie rozpoczęcia przez nią działalności w krajach skandynawskich. A w 2015 r. czeka nas 150. rocznica urodzin świętej. W roku 2020 minie z kolei 100 lat od zatwierdzenia przez Kościół Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, w które przekształciła się petersburska wspólnota urszulańską, wędrująca ze swoją świętą przełożoną z Rosji, przez Skandynawię do Polski, żeby z Pniew wyruszyć jeszcze przed drugą wojną do trzydziestu kilku miast i małych miejscowości w Polsce, we Włoszech i Francji.
Pełne teksty artykułów „Przewodnika Katolickiego” w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.