Logo Przewdonik Katolicki

Nie tylko wiele, lecz wszystko

Bp Zbigniew Kiernikowski
Fot.

Ewangelia dzisiejszej niedzieli stawia nas przed kwestią prawdy naszego życia. Jezus przestrzega przed obłudą, szczególnie jeśli przybiera ona formy związane z religijnością. Następnie komentuje fakt, który zaobserwował, siedząc naprzeciw skarbony.Na pierwszy rzut oka te dwie sprawy: obłuda i gest ubogiej wdowy, mogą wydawać się mało ze sobą powiązane. Gdy jednak wnikniemy głębiej, to zobaczymy, że te sytuacje objawiają prawdę o człowieku i wiele mówią o właściwym przeżywaniu przez niego relacji do Boga i do bliźnich.

 

Ewangelia dzisiejszej niedzieli stawia nas przed kwestią prawdy naszego życia. Jezus przestrzega przed obłudą, szczególnie jeśli przybiera ona formy związane z religijnością. Następnie komentuje fakt, który zaobserwował, siedząc naprzeciw skarbony.
Na pierwszy rzut oka te dwie sprawy: obłuda i gest ubogiej wdowy, mogą wydawać się mało ze sobą powiązane. Gdy jednak wnikniemy głębiej, to zobaczymy, że te sytuacje objawiają prawdę o człowieku i wiele mówią o właściwym przeżywaniu przez niego relacji do Boga i do bliźnich.
Uczeni w Piśmie wiele studiowali i wiele wiedzieli. Skrzętnie zachowywali przepisy prawa i przestrzegali przykazań. Zależało im na maksymalnych osiągnięciach w tej materii. W takim podejściu do Prawa i w ogóle do wypełniania obowiązków tkwi jednak niebezpieczeństwo. Człowiek bowiem zwraca uwagę na siebie, chce czuć się ważny dzięki własnym dokonaniom. Tak też chce być postrzegany przez innych. W ten sposób karmi i podtrzymuje w sobie poczucie wielkości, a często także poczucie wyższości nad innymi. To zaś prowadzi do obłudy bądź jest już jej przejawem.
Obłuda to konsekwencja grzechu. To wejście w nieprawdę, ukrycie się i ukrycie prawdy o sobie, gdyż ta prawda zdaje się być niekorzystna dla człowieka. Adam i Ewa po grzechu ukryli się przed Bogiem. Podobnie każdy z nas ma w sobie tendencję do uciekania przed spojrzeniem na siebie w prawdzie.
Jezus przyszedł, by wyzwolić nas z tego ukrycia. Dlatego ostrzega przed chowaniem się za wszelkimi przejawami pobożności, poprawności, wielkości czy osobistego znaczenia.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus gani tych, którzy manifestują swoją dobroć i pobożność, a chwali ubogą kobietę, która do skarbony wrzuciła dwa pieniążki (Dwa pieniążki składały się na tzw. kwadrant, najmniejszą rzymską jednostkę monetarną, odpowiednik naszego grosza, czyli jedną czwartą asa. Za jednego asa zaś sprzedawano dwa wróble – zob. Mt 10,29). W porównaniu do innych ofiar stanowiło to bardzo małą wartość. Dla niej jednak to było wiele. Trzeba powiedzieć nawet, że dla niej nie było to tylko wiele, lecz wszystko.
Być może w sercu tej kobiety rodziły się odruchy upokorzenia, że tylko tyle może dać. Możliwe też, że zmagała się w swoim wnętrzu, czy nie zachować dla siebie choćby jednego pieniążka. Jednak wrzuciła wszystko. Podkreśla to Jezus, który chwali jej gest.
Tym małym, ale całkowitym gestem uboga wdowa wyraziła pełne oddanie się Bogu. Ukazała w sobie obraz Boga, który kocha w sposób pełny i niepodzielny, który kochając, zwraca się niejako przeciwko sobie, na rzecz tego, kogo kocha.
Potrzebujemy w naszym życiu takich chwil, w których ukaże się w nas obraz Boga. Naturalnie, nie chodzi o to, by zawsze wszystko oddawać czy poświęcać. Potrzebne jednak są w naszym życiu sytuacje, w których w sposób jasny i zdecydowany dokonujemy takich kroków, zarówno w relacji do Pana Boga, jak i do bliźnich. Jest to szczególnie ważne w małżeństwie chrześcijańskim, we wspólnotach religijnych, a także w całym życiu społecznym chrześcijan.
W każdej sytuacji mam szansę być prawdziwym lub obłudnym. Stale staję przed wyborem oddania się całkowicie Bogu i ludziom w prawdzie lub przyjmowania pozorów. Zależy to od mojego zaufania Bogu i gotowości wystawienia się na to, by Jezus mi się przyglądał i by mógł dostrzec to, co jest w moim sercu.
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki