– Półkolonie urządzamy od ponad 10 lat, zawsze współpracując ze Zgromadzeniem Sióstr Miłosierdzia – tłumaczy Maria Ćwiklińska, prezes stowarzyszenia i organizatorka półkolonii. – Siostry udostępniają nam swoje pomieszczenia na ulicy Lecha, korzystamy z ich kuchni i sprzętu. Dzieciom staramy się zapewnić wszystko, co najlepsze – nie chcemy zbywać ich półśrodkami.
Nasz 1 proc.
W organizację półkolonii włącza się Urząd Miasta, przeznaczając na nie swoją dotację. Pozostałe środki pochodzą z pieniędzy stowarzyszenia, a więc ze składek jego członkiń i 1 proc. podatku, przeznaczonego na tę instytucję. Dzieci na półkolonie kwalifikowane są przez pedagogów ze szkół podstawowych nr 2 i nr 5 w Gnieźnie i pochodzą z rodzin wielodzietnych i ubogich. W półkoloniach biorą również udział dzieci objęte pomocą w świetlicy środowiskowej na ul. Lecha.
Wszystko dla dzieci
– Bardzo mało czasu spędzamy w murach świetlicy – opowiada pani Maria. – Dzieci jedzą tu śniadanie, a potem zwykle wyruszamy w teren. Obiady dostajemy u zaprzyjaźnionych restauratorów: niektórzy przyjmują nas prawdziwie po królewsku. Dzieci uczą się przy tym dobrych manier, dowiadują się, jak należy zachowywać się w restauracji. Półkolonie rozpoczęły się Mszą św. w katedrze i zwiedzaniem Muzeum Archidiecezjalnego. Na zakończenie dzieci będą się również modlić na Mszy św. i będą mogły wejść na wieżę katedralną. Staramy się, by podczas półkolonii otrzymały maksymalnie dużo i zabawy, i bodźców do rozwoju.
– Siostra Felicja by się cieszyła – wzdycha jedna z wolontariuszek, wyglądając na chwilę z kuchni. – Kiedy tu są dzieci, wszystko wreszcie jest tak, jak ona chciała.