W latach 1945–1946 na łamach „Ładu Bożego”, pod tytułem Ład w myślach, ukazał się cykl 46 artykułów ks. Stefana Wyszyńskiego dotyczących problematyki rodzinnej oraz troski o dobro wspólne opartej na dobrych relacjach między państwem a Kościołem.
Przeciwko nieładowi ciała
W nawiązaniu do szóstego przykazania Dekalogu ks. Wyszyński zaznacza: katolicka nauka o małżeństwie uczy nie tylko wierności ciału, ale walczy o porządek i ład ducha, myśli, uczuć, pragnień. Chodzi o władanie nie tylko ciałem, ale i sercem. Do rodziców katolickich odnosi się wezwanie św. Pawła: „Chwalcie więc Boga w waszym ciele” (1 Kor, 6, 20). Pierwszy redaktor naczelny „Ładu Bożego” stwierdza, że dla chrześcijan odkupionych krwią Jezusa Chrystusa, rozpusta, która widzi w ciele tylko narzędzie rozkoszy jest zbezczeszczeniem świątyni Bożej i wzgardą krwi zbawczej Chrystusa, a dalej, że „społeczeństwo, które wyzwoliło się z więzów religijnej moralności małżeńskiej, powoli staje się szpitalem”. Dla potwierdzenia swojego stanowiska powołuje się na publikację dr. Gustawa Szulca, pierwszego dyrektora Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, zamieszczoną w 1939 r. w kwartalniku „Praca i Opieka Społeczna”, a dotyczącą statystyk zachorowań na choroby weneryczne w krajach Europy Zachodniej. Te dane są bezspornym dowodem – uważa ks. Wyszyński, że ciało ludzkie poddane służbie ducha musi uszanować prawo Boże.
Dla dobra zagrożonej ludzkości życie małżeńskie należy otoczyć opieką moralną i głęboką atmosferą religijną. Chrześcijańskie prawo małżeńskie – stwierdza nasz autor – to zwycięstwo ducha nad ciałem. Odrzucenie tego prawa jest wywyższeniem materii, ciała.
Głos czasu
Artykuł Współdziałanie Kościoła i państwa na rzecz małżeństwa dotyka kwestii rozwodów i istnienia tzw. dzikich małżeństw. Główne przyczyny rozwodów to cudzołóstwo, pijaństwo, narkomania, rozłąka (także z przyczyn ekonomicznych), brak środków na utrzymanie rodziny bądź odmowa ich łożenia. Stanowisko ks. Wyszyńskiego jest jednoznaczne: małżeństwo winno być oparte na nieomylnej nauce Kościoła o nierozerwalności węzła małżeńskiego. Państwo, wprowadzając rozwody, powoli zatraca swój charakter. Życie małżeńskie i rodzinne w wysokim stopniu niszczy odmowa życia dzieciom nienarodzonym: „Na instytucji małżeństwa płynie fala niemoralności, której najgorszym objawem jest walka z życiem nienarodzonych. By tej fali się oprzeć, trzeba zebrać wszystkie siły, jakimi rozporządzają i Kościół, i państwo” – apeluje autor. Zagrożenia płyną też z niedobrego prawa, ze stosunków gospodarczych, z niemoralnych widowisk, literatury i prasy.
Niedola i lekarstwo
Dużo miejsca w cyklu Ład w myślach zajmuje kwestia pomocy społecznej. W powojennych realiach większość rodzin wielodzietnych, osiągających minimalne dochody i pozbawionych własnego lokum, nie mogła w pełni realizować swojego powołania. Najskuteczniejszą pomocą w tej niedoli jest, według ks. Wyszyńskiego, zagwarantowanie miejsc pracy. Stosunki gospodarcze i społeczne w państwie powinny być ułożone tak, by pracujący ojcowie mogli zapewnić godny byt swoim rodzinom. Jeśli pomoc państwa nie jest możliwa, koniecznością jest przeciwdziałanie istniejącemu stanowi rzeczy przez pomoc prywatną i publiczną. Należy dobrowolnie ograniczać własne potrzeby, by tą drogą zdobywać środki dla ratowania bliźnich, rodziny, życia dzieci i życia narodu – przekonuje autor.
Wspólnota rodzinna potrzebuje również pomocy duchowej, moralnej i religijnej. Ponieważ jest wspólnym dobrem państwa i Kościoła, konieczna jest ich współpraca. Musi istnieć harmonia między prawem ludzkim a prawem Bożym.