Krakowski kapłan wprowadził tutaj nowy styl duszpasterzowania, zgromadził wokół siebie młodzież, widział potrzebujących, zainicjował budowę nowej świątyni. W ślad za nim podążają nadal proboszczowie i wikarzy tutejszej parafii.
Hołd kapłaństwu Wikarego
Niegowić przyzwyczaiła się do odwiedzin dziennikarzy, choć to zwyczajna polska wieś, do której dojedziemy, odbijając od drogi wojewódzkiej nr 967. Gdy nie przeoczymy drogowskazu w Marszowicach, to mijając zakręt, trafić tutaj jest już bardzo prosto. Z daleka widać wśród pól wysoką wieżę kościoła. Zbliżając się do świątyni, nie mamy wątpliwości, gdzie dotarliśmy. Na placu przy kościele wita nas pomnik „Wikarego Świata”. Stoi tutaj od 1999 r., czyli roku, w którym papież świętował pięćdziesiąt lat swojego kapłaństwa. Pracujący w Rzymie, a pochodzący z Niegowici ks. Jarosław Cielecki zainicjował postawienie pomnika. Monument zaprojektował i wykonał Romano Palloni. Sam Jan Paweł II widział efekt prac artysty we Włoszech. Przy pomniku przeczytamy: „Hołd międzynarodowy kapłaństwu. Wielkiemu apostołowi narodów, księdzu Karolowi Wojtyle, wikariuszowi tej parafii w latach 1948–1949, Papieżowi Janowi Pawłowi II”.
Żywe symbole, żywe pomniki
To nie jedyny symbol upamiętniający kilkumiesięczną obecność w parafii przyszłego papieża. Jest wikarówka, gdzie mieszkał, a w świątyni umieszczono replikę grobu Jana Pawła II. Są także symbole znacznie ważniejsze. To żywe symbole obecności – modlitwa. Wierni gromadzili się w pierwsze soboty miesiąca i modlili się o beatyfikację swojego wikarego. Nadal nie ustaje ich modlitwa i podczas Wieczorów Jana Pawła II wyrażają Bogu wdzięczność za dar beatyfikacji.
Kim są tutejsi parafianie? Wielu z nich pracuje w polu, wielu szuka pracy lub przebywa poza granicami Polski w poszukiwaniu lepszego i godniejszego życia. Jak podkreśla jednak proboszcz ks. prałat Paweł Sukiennik, w tej rozległej wiejskiej parafii zaangażowanie w życie wspólnoty jest duże, szczególnie wśród młodzieży. Jest oaza i liczna schola. Działa również Akcja Katolicka, która co roku organizuje parafiadę, podczas której zbierane są środki na szlachetne cele. Tak jak dla papieża, dla tutejszych parafian ważne są misje. Z niedalekiej Trzemeśni pochodzi misjonarz ks. Józek Klatka CM, posługujący na Madagaskarze, który zainteresował parafian potrzebami tamtejszej ludności. Dzięki ich hojności udało się zbudować na Madagaskarze, w miejscowości Ankarefo, mały kościół. Nosi on wezwanie Matki Bożej Niegowickiej, a na jego poświęcenie dwa lata temu udała się delegacja parafii.
Pamiętają o ścieżkach
Niezwykle ważną inicjatywą w parafii w Niegowici i Łapanowie jest rajd Szlakiem Papieskim, wyznaczony właśnie między tymi dwoma miejscowościami przez ścieżki, po których wędrował kiedyś ks. Karol Wojtyła do swojego przyjaciela ks. Kazimierza Sudera posługującego w Łapanowie.
Pomysł na wytyczenie szlaku zrodził się po spotkaniu z Janem Pawłem II w lipcu 1999 r. podczas prywatnej audiencji. Z Ojcem Świętym spotkali się wtedy nauczyciele szkoły w Łapanowie wraz z młodzieżą i rodzicami. Papież powiedział wtedy: „Pamiętam ścieżki w Kobylcu, którymi przemierzałem do Łapanowa”. Słowa te tak zapadły uczestnikom spotkania w pamięć, że po powrocie postanowili upamiętnić drogi wikarego.
Szlak, na którym znalazła się m.in. kapliczka w przysiółku Lassowe Domy, przy której modlił się przyszły papież, poświęcono 18 maja 2000 r., w rocznicę jego urodzin. Co roku w sobotę w bliskości tego dnia odbywa się rajd, organizowany przez księży proboszczów obu miejscowości. Przemierza go nawet do kilku tysięcy osób – uczniów szkół, parafian i wielu gości. Ks. prałat Paweł Sukiennik serdecznie zaprasza na tegoroczny rajd, który odbędzie się 14 maja. Piechurzy spotkają się o godz. 9 przy kościele w Łapanowie, tam odprawione będzie krótkie nabożeństwo, po którym wierni przemierzą 12 km szlaku.
Wszystkie drogi
…prowadzą do Niegowici. Przybywają tu także co roku uczestnicy Białego Marszu, który zainicjowały dwie nauczycielki szkoły podstawowej z pobliskiego Gdowa – Barbara Wilkońska i Teresa Kaczmarczyk. Pierwszy marsz odbył się kilka dni po śmierci Jana Pawła II w 2005 r. W tym roku 31 marca już po raz siódmy kilkaset osób – głównie uczniów szkół – przemierzyło trasę, którą kiedyś pokonał ks. Karol Wojtyła, przybywając pierwszy raz do niegowickiej parafii.
Z błędem posłany
Wszystkie inicjatywy są wyrazem hołdu współczesnych dla „Wikarego Świata”. A jakie ślady zostawił sam po sobie? Będąc w Niegowici, mam okazję, na zaproszenie księdza proboszcza, zobaczyć kancelarię parafialną, w której służył kiedyś ks. Wojtyła. Wygląda tak, jakby się w niej nic nie zmieniło, od czasu gdy ponad
60 lat temu posługiwał tutaj „doktor z Krakowa”. Stara drewniana podłoga i szafy, a w nich dokumenty, w których znaleźć można ślady obecności przyszłego papieża. Pierwszy z nich to dokument od kard. Adama Sapiehy, poświadczający rozpoczęcie posługi w parafii, z dniem
28 lipca 1948 r., przez ks. Karola Wojdyłę – właśnie z takim błędem posłano dziekanowi akt skierowania neoprezbitera do parafii.
Przyszły papież mówi o obecnym
Ksiądz proboszcz wyciąga z szafy rzadziej komentowane w mediach dokumenty. To protokół z zebrań plenarnych Żywego Różańca dziewcząt w Niegowici, które prowadził ks. Wojtyła. Uczestniczka zebrania, Genowefa Chmielkowa, pisze w nim
3 kwietnia 1949 r.: „Przemówienie Księdza Doktora o Ojcu Świętym z okazji jubileuszu 50-lecia jego kapłaństwa. My jako katolicy powinniśmy paczeć (przyp. red. w cytacie zachowana oryginalna pisownia) na Ojca Świętego w świetle wiary, jako na następcę Jezusa Chrystusa (…). Podzielił się tagże z nami swoimi wiadomościami o Ojcu Świętym, gdzie mieszka, o jego państwie watykańskim, katedrze itd. oraz swoimi przeżyciami z widzenia i audiencji u Ojca Świętego”. Ks. Wojtyła dzielił się więc czymś, co w przyszłości stanie się jego udziałem!
„Na koszt ks. Wojtyły”
Inny dokument świadczący o pracy wikarego to dziennik oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, w którym czytamy o wielu wycieczkach czy wyjazdach, m.in. do Krakowa na spektakl Mazepa w Teatrze Słowackiego, po którym młodzi udali się ze swoim księdzem na występ Teatru Rapsodycznego. Przy wpisie znajdujemy adnotację, że bilety zakupiono na koszt ks. Wojtyły.
Tutejsi mieszkańcy wspominają, że ks. Karol Wojtyła był niezwykle rozmodlony, a zarazem wrażliwy na panującą wtedy biedę. Miał umiejętność wykorzystania każdej chwili. Dojeżdżając furmanką na katechezę, trzymał zawsze w ręce brewiarz.
Niegowić i drzwi otwarte
– Parafianom jest na pewno bardzo miło, gdy im się powie, że są papieską parafią. Gdziekolwiek człowiek jest i padnie w rozmowie nazwa Niegowić, to otwierają się wszystkie drzwi. To powód do dumy. Ale jeśli chodzi o wyjście na głębię – tj. poznawanie nauczania Jana Pawła II, życie zgodne z tym, co głosił – to na pewno jest z tym trochę gorzej. Ciągle jednak nad tym pracujemy. Cieszymy się z małych kroków, które zbliżają nas do tego, by wypełniać to, co głosił papież. Moi poprzednicy inwestowali w młodzież, pracując gorliwie z nimi, i dziś niejednokrotnie zbieramy tego owoce – opowiada ksiądz proboszcz.