Bardzo lubię zwierzęta. Ogarnia mnie żal, gdy źle się je traktuje lub nie pomaga im zimą. A przecież to nasi „bracia mniejsi”. Dlaczego księża nie podejmują takich tematów na kazaniu? Ani razu nie słyszałam kazania na ten temat. Chciałabym także wiedzieć, czy Pan Bóg wysłucha moich modlitw o właściwe traktowanie zwierząt przez niedobrych ludzi?
Elżbieta
Stwórcza myśl Boga tak ukształtowała świat, że człowiek postawiony został nad całym stworzeniem jako najdoskonalsze z dzieł Bożych i stróż stworzenia. „Człowiek jest szczytem dzieła stworzenia. Opis natchniony wyraża tę prawdę, wyraźnie oddzielając stworzenie człowieka od stworzenia innych stworzeń” (KKK 343). Biblijny poemat o stworzeniu zawiera tę myśl w niezwykłej scenie nadawania nazw zwierzętom (por. Rdz 2, 18-20). Człowiek, będąc jednym ze stworzeń, jedynym jednak stworzonym na obraz Boży, powołany został do uczestniczenia w Bożej miłości do stworzenia.
Psalmy mówią, że wszystko, co żyje, chwali Pana. Zwierzęta czynią to przez samo swoje istnienie, człowiek angażuje swój umysł, wolę i uczucia w oddawanie Bogu chwały. Czyni to nie tylko w aktach religijności, ale także przez spełnianie powołania, podejmowanie własnych zadań i obowiązków. Jednym z nich jest rozumna troska o zwierzęta. Trzeba przyznać, że w kaznodziejstwie poświęca się temu zagadnieniu niewiele uwagi. Nauczanie Kościoła ukazuje jednak świętych, m.in. Franciszka z Asyżu i Filipa Neri jako osoby, które wzorowo obchodziły się ze zwierzętami (por. KKK 2416). Ich postawa życiowa wobec zwierząt stoi w sprzeczności z niepotrzebnym zadawaniem cierpień zwierzętom lub ich nieuzasadnionym zabijaniem, ale także nadmiernym wydawaniem na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie (por. KKK 2418).
Modląc się, pamiętajmy w pierwszej kolejności o ludziach, także tych, których postępowanie wobec zwierząt jest dla nas zgorszeniem. Miłosierdzia potrzeba w pierwszym rzędzie grzesznikowi, zwierzęta pozostawmy Bożej Opatrzności.